Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Obserwuję drzwi, a kiedy tylko się otwierają spuszczam wzrok i wpatruję się w ławkę. Ręce zaczynają mi się pocić.
Uspokój się... - upominam się w myślach.
No one even tries to understand me... But I need it so badly.
Offline
Wbiegam do sali tak szybko, że przy zakręcie odbijam się głową od drzwi.
Au. To bolało.
Klasa się śmieje, a ja, cała zdyszana, zwracam się do pana Crossa.
- Przepraszam za spóźnienie - mówię.
Zauważam, że Susan siedzi wpatrzona w ławkę. Wcale jej się nie dziwię. Gdybym się całowała z Crossem, też pewnie bym tak wyglądała na jego lekcji.
Zajmuję miejsce obok dziewczyny.
- Hej Susan. - Witam się szeptem.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Potrząsam głową i zerkam na blondynkę.
- Cześć. - szepczę i wracam spojrzeniem na ławkę.
No one even tries to understand me... But I need it so badly.
Offline
Zwracam się do klasy patrząc pustym wzrokiem przed siebie. Nie mogę na nią patrzeć. Juz nie mogę. Zaczynam monotonnie tłumaczyć dzisiejszy temat. Nie obchodzi on w tej chwili ani mnie, ani klasy. Nie potrafię się na niczym skupić...
Offline
Lekcja wszystkim wydaje się nudna, ale nie dla mnie. Obserwowanie reakcji Susan i Crossa jest fascynujące. Kurczę, jak tak dalej będzie, to długo nie będą w stanie się ukrywać.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Nie wiem kiedy ostatnio aż tak cieszyłam się z dzwonka. Szybko pakuje zeszyty i wychodzę z sali. Kieruję się w stronę swojej szafki.
No one even tries to understand me... But I need it so badly.
Offline
*NASTĘPNY DZIEŃ*
Otwieram swoją szafkę i wyjmuję z niej książki i iPoda. Uruchamiam go i włączam Freak Like Me. Całkiem niezła piosenka. Muszę pogadać z chłopakami, żebyśmy spróbowali ją kiedyś zagrać.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Idę do w stronę szafek. Niedaleko mojej szafki stoi dziewczyna którą jeszcze nie rozmawiałam. Otworzyłam szafkę i obejrzałam moje ulubione zdjęcie z pewną wyjątkową osobę. W pewnym momencie zrobiło mi się niesamowicie smutno i popłynęła mi jedna pojedyncza łza po policzku. Chciałabym znowu nie mieć uczuć....
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Obok mnie staje jakaś cheerleaderka, otwiera swoją szafkę, patrzy na coś i prawie nie zaczyna płakać. Wyciągam z szafki chusteczkę i podaję jej.
- Masz. Chyba ci się przyda.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Dziękuje,- uśmiechnęłam się do dziewczyny i wytarłam policzek starając się nie rozmazać tuszu do rzęs.- Kiedyś wcale nie płakałam. Żadnych uczuć nie miałam.- przyznałam.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Macham ręką.
- Zawsze miałaś uczucia. Tylko je ukrywałaś. Uwierz mi, lepiej sobie nie wmawiać, że ich nie ma. Choć czasem boli.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Być może, ale naprawdę jeszcze półtora roku temu byłam zupełnie inną osobą.- stwierdziłam smutno.- Kojarzysz tą popularną Azjatkę? Kiedyś byłam taka jak ona a może nawet i gorsza.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Krzywię się.
- W takim razie dobrze, że się zmieniłaś. Nie będę dopytywać, o co chodzi, bo nawet się nie znamy. - Marszczę brwi. - Właśnie. Nie znamy się. Jestem Arwena, ale wolę, jak ludzie mówią do mnie Sarah. - Wyciągam do niej rękę.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Crystal bardzo mi miło.- uśmiecham się delikatnie i ściskam dłoń dziewczyny po czym ją puszczam.- Od początku chodziłaś tutaj do szkoły czy tak jak ja się przeniosłaś?
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Przeniosłam się. Jestem tu od... - Zastanawiam się. - .. trzech dni. Tak. Chyba trzech. Wcześniej chodziłam do St. George's za miastem. Tej muzycznej.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Ja wcześniej chodziłam do szkoły prywatnej w NY i nigdy nie mogę zapamiętać.- dawniej bym pewnie przewróciła oczami ale tylko cicho się śmieje sama z siebie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- Trochę nie potrafię ogarnąć tej szkoły. - Śmieję się. - Za dużo grupek. Za to wiem już, że nie lubię elitki. - Przewracam oczami. - Nigdy takich nie lubiłam. W przeciwieństwie do mojego brata bliźniaka. Może kojarzysz: Kyle Howell?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Pomyśleć ,że kiedyś byłam przewodniczącą jednej elitki.- westchnęłam.- Ale te czasy minęły popularność nie jest już dla mnie najważniejsza, teraz już zupełnie nic dla mnie nie znaczy. A co do twojego brata do to nie kojarzę niestety,
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- I bardzo dobrze! - Klaskam w dłonie, a kilka osób, które przechodzi, patrzy na mnie jak na wariatkę. - Niech nie myśli, że jest taki popularny. - Uśmiecham się krzywo. - Ja nawet nie próbuję się dostać do elity. Już imię mnie dyskwalifikuje. - Śmieję się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Roześmiałam się- Oj nie przesadzaj chyba nie jest źle. Imię nie jest najważniejsze.- stwierdziłam z uśmiechem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Kręcę głową.
- W normalnym życiu nie jest. Ale elita ma swój świat, gdzie imię Arwena kwalifikuję cię do nerdów, a nie elity. - Uśmiecham się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Jako,że przez długi czas należałam do elity, znam doskonale ich tok myślenia i niestety muszę przyznać ci rację- uśmiecham się delikatnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Strzelam palcami w jej stronę.
- Mówiłam! Nigdy nie byłam w elitce, ale trochę znam ich tok myślenia. - Wzruszam ramionami. - Ogólnie już całkiem sporo wiem o ludziach z tej szkoły.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Naprawdę, a co na przykład wiesz?- ujawniła się moja strona druga strona charakteru ta którą chce stłumić, ta którą pokazywałam przez prawie całe życie do pewnego momentu.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Śmieję się.
- A tego, moja droga, nie mogę ci ujawnić. Lubię wszystko wiedzieć, ale nie lubię plotkować.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline