Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Parskam śmiechem.
- Nie,nie o to chodziło. - kręcę głową i zakładam kosmyki włosów na ucho. - Z przyzwyczajenia się odgryzam. - tłumacze rozbawiona.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- U mnie takie uczucia wywołują tylko mój durny brat Mitchell i Ashanim Daniels. Tyle, że mój brat jest raczej durny pozytywnie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- U mnie też mój brat, Matt. - uspokajam się. - Ash? - pytam unosząc brwi.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Ashanim. - Poprawiam. - Nie jestem z nim blisko, więc nie nadaję mu ksywki. - Marszczę brwi. - Poza tym "Ash" kojarzy mi się z Pokemonami.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wybucham śmiechem.
- Dziwne skojarzenie... - kręcę głową.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Czy ja wiem? Główny bohater miał tak na imię. Jak byłam mała, oglądałam to z Mitchem.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Ja jak byłam mała to raczej nie zbyt dużo oglądałam. - uśmiecham się. - Raczej pływałam. Kiedy tylko mogłam. W pewnym momencie na skórze zaczęły mi się pojawiać jakieś czerwone plamy i okazało się, że to od chloru. Lekarz powiedział, że mam nie pływać ale olewałam to i ojciec w pewnym momencie spuścił pode z basenu. - śmieje się. - Ale zrobiłam awanturę.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- U nas to Mitchell jest od robienia dramatów. Wystarczy spojrzeć na to, gdzie jest temat. No i nie mówię, że często oglądałam. Głównie się uczyłam i wyszło tak, że collage skończyłam jak miałam 16 lat. - Wzruszam ramionami.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Serio? - pytam zdziwiona. - To w sumie trochę wyjaśnia język jakim się posługujesz... - dodaję o wiele ciszej.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Wzruszam ramionami po raz kolejny.
- "Złote Dziecko Illei". - Cytuję pogardliwie gazety i prycham. Nie znoszę tych pisemek.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kiwam głową.
- Wiesz co. Ja na serio muszę iść się przejść. - mówię szybko. - Siedzę tu od rana. - omiatam pomieszczenie wzrokiem.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Jasne. To do zobaczenia - mówię.
Nachodzi mnie nagła chęć zapalenia.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Do zobaczenia, wampirzyco Delto. - mówię ze śmiechem i wychodzę z Komnaty Dam.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Idę do komnaty dam i siadam przy oknie. Wyciągam z półki książkę i zaczynam czytać.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Jak każdego dnia odkąd przyjechałam do pałacu wchodzę z rana do Komnaty Dam. Ze zdziwienie spostrzegam, że w pomieszczeniu siedzi jedna z kandydatek.
Przewracam oczami. Lily mnie nie zauważa więc postanawiam coś z tym zrobić.
Podchodzę do odtwarzacza i włączam głośno muzykę. Dziewczyna podskakuje i patrzy na mnie.
- Przepraszam. - mówię bez skruchy. - Przeszkadza ci? - posyłam jej pytające spojrzenie wskazując na grający sprzęt.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Patrzę się na nią. Widzę, że zrobiła to specjalnie żebym ją zauważyła. Jest zapewne... dwójką?
- Mogłabyś to trochę ściszyć? - próbuję być miła.
Nie chcę oceniać ludzi po pozorach.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Jasne. - odwracam się do urządzenia i ściszam. Podchodzę do dziewczyny i siadam obok. Zakładam kolano na kolano i prostuje się. - Co czytasz? - pytam.
Rozmowa z Cassidy mi nie wyszła. Przewracam oczami. Szóstki doprowadzają mnie do szału. Może z tą piąteczką się dogadam?
Przypominam sobie jej ostatnia stylizację. Mimowolnie zerkam na jej nogi. Tym razem założyła zwykłe baleriny. Uśmiecham się pod nosem i wracam spojrzeniem do jej twarzy.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Love, Rosie. Świetna książka. - mówię i kładę lekturę na kolana. - Lubisz czytać? - pytam.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nie zbyt przepadam. Ale jak znajdę coś ciekawego to przeczytam. A ty często czytasz? - pytam. Wiem, że pewnie nie ale i tak zadałam to pytanie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Zna odpowiedź na to pytanie. Wiem, że wie.
- Nie. Ale są inne zajęcia, które wykonywałam w większej ilości czasu. - wzruszam ramionami.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Grasz czy malujesz? - pytam.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Gram. Albo na instrumentach, albo na nerwach. - uśmiecham się lekko. - A ty?
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Śmieje się.
Może Lily nie będzie taką katastrofą?
- Ogółem to głównie pływam i biegam. - kładę dłonie na kolanach. - A jeśli chodzi o instrumenty to gram na gitarze. No i trochę potrafię na pianinie bo mój brat chciał mnie nauczyć ale kompletnie mu nie wyszło. - przewracam oczami.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Gra na pianinie nie jest taka prosta. Ale jak się nauczysz to można się od tego uzależnić. - później zmieniam temat. - Od kiedy pływasz?
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Długo nie muszę się zastanawiać.
- Od zawsze. Odkąd tylko nauczyłam się chodzić.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline