Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


- A ja go lubię, jest świetny.- uśmiecham się.- Zachował się w porządku w stosunku do tej Megan, skoro ona nie uciekła. - stwierdzam.-Swoją drogą dziewczyna sobie w życiu nie poradzi, nie rozumiem jak można się bać aż tak facetów.- kręcę głową.Mówię to wszystko o dziwo całkowicie szczerze.
Offline


-Myślę, że z czasem trauma jej przejdzie i zapomni. A przynajmniej powinna tego spróbować, bo masz rację, będzie jej ciężko- kiwam głową i na tym kończy się nasza rozmowa o filmie.
Potem już tylko oglądamy w milczeniu, do czasu gdy pojawiają się napisy końcowe. Całość skończyła się w takim momencie, że chce się tylko oglądać dalej.
-Myślisz, że nakręcili juz drugą część?

Offline


- Hmm całkiem możliwe. Nie można zakończyć filmu w takim momencie- stwierdzam.- A jak jeszcze nie nakręcili to pewnie są w trakcie kręcenia.- mówię i nawijam na palec kosmyk włosów który wyszedł mi z koka.
Offline


-Możnaby to sprawdzić- mówię, ale nie ruszam się z miejsca.
Gabriella tez nie wygląda, jakby miała zamiar wstawać.

Offline


- Można by, ale też można by tutaj jeszcze zostać.- mówię rozleniwionym głosem.- Czy tobie też ta cała Montrose przypominała zaginioną siostrę bliźniaczkę Andrei?- pytam strając się powstrzymać śmiech. Teraz to już całkowicie przestałam grać.
Offline


Parskam śmiechem.
-Właściwie... nawet bardzo- kręcę głową z uśmieche- Tylko z wyglądu średnio podobne. Może któraś była adoptowana

Offline


- Całkiem prawdopodobne. Jestem ciekawa która od której się uczyła.- śmieję się cicho ukrywając twarz w koszuli chłopaka.
Offline


-Prawda- też się śmieję.
Wpatruję się w ekran, na którym znikają ostatnie napisy końcowe, aż w końcu gaśnie, pozostawiając nas w całkowitej ciszy.

Offline


- W sumie film mi podobał chociaż na początku ciężko było się połapać w bohaterach.- stwierdzam lekko się uśmiechając.- A tobie jak się podobało?
Offline


-I dużo wątków- pokiwuję- Film ciekawy, choć zrealizowany dość chaotycznie. Podobał mi się soundtrack, większości piosenek nie znałem. Zamysł fabuły oklepany, ale zrealizowany niestandardowo- uśmiecham się, jak zawsze, gdy mówię o filmach

Offline


- Wow widzę, że masz dużą wiedzę o filmach.- stwierdzam.- Opowiedz mi coś jeszcze, coś ciekawego, na przykład co ci się nie podobało albo nie pasowało.- uśmiecham się.
Offline


Usmiecham się znacząco.
-A może to ty opowiesz mi? Nie chcę cały czas mówić, czasem wolę chwilę posłuchać.

Offline


- Hmm niezbyt umiem się wypowiadać o filmach.-kręcę głową.- Ale w sumie to trochę według mnie za mało było misji a za dużo tego całego miłosnego zamieszania.
Offline


Unoszę brwi.
-Az dziwne, że słyszę to właśnie od ciebie. Podobno lubisz romanse...

Offline


- Owszem lubię wątki romantyczne nawet bardzo lubię, potrafią ciekawie uprzyjemnić, ale bez przesady wszystko ma swoje granice. Tutaj prawie każdy był w kimś z kimś w związku. Nawet nieśmiała Megan kogoś miała.- stwierdzam, wzruszając lekko ramionami.
Offline


Przytakuję. Racja, przesadzili.
-Wiesz...- zaczynam, ale przerywa mi skrzypienie drzwi.
Gwardzista z pokojówką uśmiechnięci wchodzą do sali kinowej. Gwardzista chyba opowiedział jakiś żart, bo pokojówka zasłania sobie usta ręką, chichocząc. Wymieniamy z Gabriellą wymowne spojrzenia. Mija sporo czasu, zanim orientują się, że nie są sami. Gwardzista nieruchomieje, a pokojówka instynktownie wtula się mocniej w jego ramię, jakby mogła się tam schować

Offline


Spoglądam na gwardzistę i pokojówkę. Zaczynam bić się z myślami, najchętniej bym im powiedziała kazanie, że obecności osób z rodziny królewskiej się trzeba odpowiednio zachowywać. W każdej innej sytuacji na pewno bym to zrobiła, ale siedzi obok mnie Fabian. Dopiero całkiem nie dawno zdobyłam jego zaufanie pokazując, że mam serce i nie jestem taką małpą jak królowa. Zdecydowanie nie zamierzam tracić tego zaufania, przez tą sytuację.
- Dzień Dobry państwu.- uśmiecham się lekko.- Ja i z pewnością z książę Fabian, chcielibyśmy również usłyszeć ten żart, który tak was rozbawił.
Offline


Uśmiecham się mimowolnie. Oczywiście wstęp do kina jest surowo zabroniony służbie po godzinach, ale chyba każdy wie, że i tak tu przychodzą. I po co robić z tego problem.
Gwardzista nadal stoi jak wmurowany w ziemię.
-To była dość... prywatna uwaga- wykrztusza w końcu.
-Rozumiem- odpowiadam pogodnym tonem.
Może wreszcie zrozumieją, że nie mam zamiaru powiesić ich za oglądanie filmów.
- Nie będziemy wam przeszkadzać. I tak już skończyliśmy, prawda, Gabriello? - oboje otwierają oczy jeszcze szerzej ze zdziwienia, a ja powstrzymuję się, żeby nie wybuchnąć śmiechem.

Offline


- Oczywiście.- kiwam głową i podnoszę się wygładzając sukienkę. Prywatna uwaga hmm. Coś mi się wydaję, że obgadywali mnie, Fabiana albo którąś z kandydatek. Z resztą nieważne w końcu to tylko służba, nie zamierzam się nimi przejmować. Jeśli Fabian nie ma nic przeciwko, to niech oglądają sobie ile tylko chcą filmów.- Życzę miłego seansu.- mrugam do nich a oni nadal stoją jak przyklejeni do tej podłogi z ogromnym szokiem widocznym na twarzy.Te ich miny są przekomiczne.
Offline


Jeszcze raz wymieniamy Gabriellą spojrzenia, a potem biorę ją pod rękę i wychodzimy z sali, najzwyczajniej w świecie mijając oniemiałą parę. Gdy wychodzimy z sali, zostawiam drzwi lekko uchylone. Nachylam się w ich stronę.
-I... co teraz?- rozlega się po chwili damski głos
-Nie wiem. Niby powiedział, że możemy oglądać, ale tak po tym wszystkim...
-To było żenujące. I bardzo dziwne- odpowiada pokojówka.
Odsuwam się od drzwi i parskam długo powstrzymywanym śmiechem. Te ich miny...

Offline


- O matko...- wybucham śmiechem.- Mieli miny jakbyśmy ich na czymś milion razy gorszym przyłapali.- opieram się o ścianę nadal się śmiejąc.- Maamy w pałacu zakochaną parkę, może nazwą swoje dziecko jeśli będą mieli twoim imieniem.- żartuję.
Offline


-Kolejny Fabian w pałacu?- unoszę brwi- To byłoby dziwne. Chociaż mała Gabriella tez nie byłaby zła- śmieję się, opierając o ścianę.

Offline


- Hmm myślę, że jedna Gabriella wystarczy nawet i za trzy kolejne.- kręcę głową.- Ludzie, ze mną jedną nie mogą wytrzymać, to pomyśl co by było jak by była jeszcze jedna.- śmieję się.
Offline


Masz rację. Jedna Gabriella wystarczy.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.


Offline


-Myślę, że muszą cię lepiej poznać. Rozmawialiśmy raptem parę razy, a już wiem, że jesteś zupełnie inna, niż się wydawałaś.

Offline