Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 8 9 10
Jego słowa tylko jeszcze bardziej mnie rozwścieczają.
- Ty sukinsynu!
Zaciskam dłoń w pięść i uderzam go w twarz. Odrzuca go do tyłu, przez co dodatkowo tyłem głowy uderza w ścianę.
Calliope chyba woła jego imię, ale ja na to nie zwracam uwagi.
Offline
Widzę mroczki przed oczami, jednak gdy kilka razy mrugam, znikają. Próbuję uspokoić Jeremiego, ale jest już chyba za późno. Rzuca się na mnie z pięściami. Blokuję jego ciosy, co chyba jeszcze bardziej go denerwuje. Nie widzę innego wyjścia, więc zdejmuję rękawiczki. Trafiam strumieniem lodu prosto w jego brzuch. Jeremiaha odrzuca w tył i ląduje na ziemie.
- Uspokój się, do cholery - syczę.
Na wszelki wypadek przymrażam go do podłogi.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Już mam użyć na nim swoich mocy, zmuszając go do jakiejś absurdalnej rzeczy, jak wyskoczenie z okna, gdy czuję, że nie mogę tego zrobić. Zamiast tego moja cała uwaga, jakby zmuszana do tego, skupia się na Calliope. Widzę, że Elijah również patrzy w jej stronę.
Mała pinda. Użyła mocy.
Offline
- Przestańcie! - Warczę.
Oboje patrzą w moją stronę, a ja kontroluję ich umysły na tyle, że oboje wiedzą, co do nich mówię, jednocześnie nie mogąc się rzucić sobie nawzajem do gardeł.
- Po pierwsze to nie była tylko jego decyzja, kretynie - syczę do brata. - Jestem dorosła i nie będziesz mi mówił, co mam robić. Taki rzeczy przejdą tylko z Lily Ann. A właściwie już nawet nie z nią. Zajmij się swoim życiem.
Odwracam się w stronę Elijaha i sprawiam, że ręce Jeremiego znowu mogą normalnie funkcjonować.
- A ty nie mogłeś się powstrzymać? - Mówię rozczarowana. - Zawiodłeś mnie, Elijah.
Oddycham głęboko kilka razy.
- A teraz, jeśli znowu się pobijecie, nie będę już taka miła.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Znowu mogę normalnie się kontrolować. Patrzę na Jeremiego.
- Jak będziesz chciał normalnie porozmawiać, wiesz gdzie mnie znaleźć - mruczę pod nosem. - Tylko następnym razem pilnuj swoich pięści. - Przewracam oczami.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Również przewracam oczami.
- Zdecydowanie mamy jeszcze do pogadania, Schaeffer - warczę, ale Calliope piorunuje mnie wzrokiem.
Offline
- Cieszę się bardzo, że jesteście tacy zgodni, ale musimy już iść. - Wzdycham.
Łapię Elijaha za rękę i wyprowadzam go z mieszkania.
- Do zobaczenia, Jeremiah - żegnam się podirytowana i zamykam za nami drzwi.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
-Biileeeciki do kontroli, mili państwo!- wbijam do domu Thomasa w czapce konrolera- Rosie, nie chowaj się! Thomas powiedział mi, że tu jesteś
Cisza. Trzeba będzie chwycić się ostateczności.
-Przyniosłem LSD!
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 8 9 10