Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Ty jesteś wariatką! - unoszę ręce w geście poddania.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Jeżeli tak twierdzisz... - siadam obok niego na kanapie. - Skoro dziś poniedziałek, w sobotę zaproś tu swoich znajomych.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Jak chcesz - wstaję z tej super kanapy. - Mam rozumieć, że wszystko załatwisz?
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Mówiąc ''wszystko'', masz na myśli alkohol? - unoszę brew. - Oczywiście, że nie. Jesteś współorganizatorem. Od teraz. Gratuluję.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Dzięki - odpowiadam. - Do soboty.
Wychodzę z mieszkania z hukiem. W co ja się wpakowałem.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
Układam miski z jedzeniem na stoliczku. Włączam muzykę i otwieram mieszkanie. Słyszę pukanie do drzwi.
- Masz towar? - pytam.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Nie bawmy się w dilerów, tylko miejmy to już za sobą - Przewracam oczami. - Mam te tabletki. Na etykietcie pisało, że alkohol przyspiesza działanie.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Okej, okej - wybucham śmiechem. - Wejdź, inni zaraz przyjdą.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- To będą jacyś "inni"? - udaję zdziwienie i wchodzę do mieszkania.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Jacyś tam przyjdą. Pewnie ich nie będę znać. - wzruszam ramionami i zamykam drzwi.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- No właśnie. Nie zgadzało mi się jedno - rzuciłem się Na kanapę. - Lindsay Hamilton ma znajomych. To... Bardzo nie pasuje.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Ha, ha - Zaśmiałam się sarkastycznie. - Nie dam ci piwa, musisz być trzeźwy. Ale chyba o tym wiesz?
Podobno jestem wariatką!
Offline
- I już mi się nie podoba - smutnieje, po czym biorę parę chipsów. - Co, jeśli się nie uda?
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Jest parę opcji, jednak w tym samym celu. - uśmiecham się szyderczo. - Upić, uśpić, Lisę udupić, Lewisa...
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Ukochać? - pytam głupio. - A jak tam z moją "nagrodą"?
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Nie zmieniaj tematu. - uniknęłam odpowiedzi. - Order Idioty już masz.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Jeżeli ja mam Order Idioty, to ty musisz mieć Lewisa. - stwierdzam. - A jak narazie, to Lewis należy do Lisy. Jakkolwiek to brzmi.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- On. Nie. Jest. Rzeczą. - spojrzałam groźnie na Jamesa.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Naprawdę? - mrugam oczami. - A tak go traktujesz. Bijesz się o niego jak przedszkolak o zabawkę!
Ostatnio edytowany przez James Anderson (2016-04-30 21:53:23)
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- To jest miłość! - krzyczę, a potem przypominam, że ktoś może tu wejść lada chwila. - Nigdy tego nie zrozumiesz...
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Nie oszukujmy siebie, to jest psycho. - przewracam oczami.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Zamknij się. Każdy inaczej okazuje miłość. - mam ochotę wybuchnąć płaczem.
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Jestem tutaj, żeby Ci pomóc. - ściszam głos. - Mam w dupie tą cholerną "nagrodę". Ale jeżeli to się nie uda, nikt nie będzie Ci pomagał w zbierania chusteczek.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Czekaj... - głowę opieram o ścianę. - Czyli nie jesteśmy przyjaciółmi?
Podobno jestem wariatką!
Offline
- Znamy się parę tygodni. - uderzyłem dłonią w twarz. Mocno. - Jesteśmy tylko... Udawaną parą. Nic poza tym.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline