Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Unoszę głowę i wstaję. Cassidy. Jej twarzy nie potrafię niczego wyczytać, nie wiem jak sie zachowa. Nie wiem, jacy przyjmie.
Offline
- Cześć - odetchnęłam i odchyliłam głowę, aby łzy wróciły na swoje miejsce. - Czyli... To już koniec.
Nie muszę udawać. Nie przed nim. Pozwoliłam sobie, aby moje oczy zaszkliły się delikatnie, ale zmusiłem się do uśmiechu. Wiem, że dla niego wybór też był ciężki. Widzę to w jego oczach.
- Szkoda, że nie mieliśmy szansy się lepiej poznać.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
To nadal jest tak cholernie trudne.
-Przepraszam, Cassidy. Przepraszam, ale musiałem. Ciągle jest szansa... nie, to pewne- jest silna. Nie będę jej okłamywać.- Oni wrócą. Wrócą, na pewno. Jesteś moją przyjaciółką, Idy i nie chcę, żeby coś ci się stało. Nie chcę, żebyś ryzykowała... niepotrzebnie.
Offline
On nie wie.
- Wiem, że wrócą - wzięłam głęboki oddech. - Kogoś musiałeś odesłać, miło mi, że jesteś ze mną szczery.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-Miło mi, że potrafisz to zrozumieć. Albo chociaż zaakceptować- uśmiecham się smutno.- Jesteś naprawdę wspaniałą dziewczyną Idy, ale... nie było między nami chemii. W żadną ze stron, musisz to przyznać. Gdybym tylko mógł, zatrzyamłbym was wszystkie w pałacu, naprawdę. Ale nie mogę narażac kogoś... do kogo nic nie czuję.
Mam nadzieję, że zrozumie.
Offline
- Rozumiem, cieszę się, że zyskałam takiego wspaniałego przyjaciela - uśmiechnęłam się blado.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-Ja też, Cassidy, ja też. Zawsze jesteś mile widziana w pałacu, pamiętaj. Gdybyś tylko czegoś potrzebowała, pisz. Wiem, że jesteś bardzo dumna, ale jeśli tylko mógłbym w czymś ci pomóc, będę szczęśliwy.
Cieszę się, że przynajmniej z nią mogę się rozstać w dość pozytywnej... atmosferze
Offline
Przytakuję głową, wiem, że mogę na niego liczyć, już nie raz mi to udowodnił.
Skoro to pewnie nasza ostatnia prywatna rozmowa, postawiłam wszystko na jedną kartę.
- Dziękuję - podeszłam i przytuliłam go. - Za wszystko.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-Nie ma za co, Idy- gładzę ją po włosach.- Liczę na to, że jeszcze kiedyś znajdziesz prawdziwą miłość.
Naprawdę na to liczę. Chciałbym przyjść na jej ślub, zobaczyć ją roześmianą i zakochaną. Uśmiecham się mimowolnie.
Offline
- Ja też - spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem. - Jakbyś kiedykolwiek potrzebował rady, możesz pisać. Zawsze będę twoją przyjaciółką.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-Dziękuję, Idy. Nigdy cię nie, zapomnę- Jeszcze raz ją ściskam, a potem patrzę, jak wychodzi.
Ona też niczego nie czuła. Wiem to i widzę to w jej oczach. Byłaby świetną przyjaciółką.
Offline