Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- O tak. Jego sposoby na poznawanie nowych ludzi są dość niekonwencjonalne. Ciekawe ile procent populacji Insolitam zna.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Zabrał mój pomysł z rzucaniem żołędziami. - śmieje się.
Offline
- Czy ja wiem. Może. W każdym razie skuteczne. - kończę ciastko.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Taak. - mruczę pod nosem i odsuwam do siebie talerzyk z ciastkiem czekoladowym, którego nie zjadłam do końca. Za to zaczynam skubać szarlotkę.
Offline
Przekrzywiam głowę zaciekawiony - Coś cię trapi? - pytam po chwili
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Podnoszę na niego wzrok.
- Nic. - wzruszam ramionami z posępna miną. - Tak sobie tylko myślę. - uśmiecham się lekko.
Offline
- Ok. - kiwam głową - O czym myślisz, jeśli mogę spytać?
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Zastanawiam się.
- O paru rzeczach... - mówię wymijająco. Waham się zanim dodaję. - No dobra. - wzdycham. - Myślę o tacie ale to mi się często zdarza. - uśmiecham się smutno. - I ne chcę o tym rozmawiać. - mówię poważnie.
Offline
- Okej. - kiwam głową. Skąd ja to znam? - To o czym chcesz rozmawiać?
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Nie lubię tego pytania. - śmieje się widząc jego minę. - To... Takie wymuszanie tematu. Jak się nie wie co powiedzieć. - krzyżuje nogi w kostkach pod stołem. - Twoi rodzice od dawna tak pracują i zostawiając cię z Jordanem i Jimmym? - pytam zaciekawiona.
Offline
- Odkąd pamiętam. Ale nie zawsze ci dwaj się mną zajmują.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Masz jeszcze jakąś rodzinę? - dopytuję.
Offline
- Raczej nie. Nie wiem. - wzruszam ramionami
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Marszczę brwi.
- To kto poza Jordanem i Jimmym się tobą zajmuje jak oni wyjeżdżają?
Offline
- Ja. Czasami wpadnie Gerard, nasz sąsiad. W sumie zastępuje mi dziadka.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Wchodzę do cukierni i zamawiam sobie czekoladowego muffina. Płacę i odwracam się, by znaleźć stolik.
Robię się czerwony, gdy zauważam Corrin z Rickiem.
Wiedziałem, że tak będzie. Zawsze tak jest.
Powoli wycofuję się na zewnątrz.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Kiwam głową.
Nie wiem co powiedzieć więc nie mówię nic.
Offline
Czy to jest... - Cześć Matt. - macham do niego.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Odwracam się i widzę Matta.
Uśmiecham się do niego lekko.
Offline
Odwracam się.
- Ta. Cześć Rick - mruczę.
Unoszę smutno kąciki ust, gdy przenoszę wzrok na Corrin.
- Hej, Corrin. - Witam się.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Masz ochotę się przesiąść? - pytam z lekkim uśmiechem.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Kręcę głową.
- Raczej nie. Jestem... - Jaką wymówkę wymyślić? - zajęty - mówię po prostu.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Nie no siadaj. - nalegam machając na niego ręką.
Offline
"Dla Corrin przecież zawsze znajdziesz czas", chcę dodać, ale gryze się w język. Zamiast tego kiwam głową.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Nie umiem jej odmawiać. Ale nie chcę siedzieć z Rickiem. Przygryzam wargę.
- Nie chcę wam przerywać umm... randki?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline