Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- To jest dosyć skomplikowane... czyli jak wrócisz do Piekła to z powrotem zaczniesz wykonywać swoja pracę? A co na to Michael?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Ja... ja nie wiem... skąd miałbym wiedzieć? - odparłem cicho i znów utkwiłem spojrzenie w różnych ciastach. - Tam mam swoje zadanie, przyjaciół... no dobra, może nie przyjaciół, ale Demony, które są mi przyjazne... tam mam pracę... A tu tylko 50 lat.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zrujnujesz opinię swoją u Michaela. A on jest chyba dla ciebie ważniejszy niż jakaś głupia praca? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Zaciskam zęby.
- Jeśli miałbym ją zrujnować, to zrobiłem to już dawno... - wycharczałem. - A czy jest dla mnie ważny to inna sprawa.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- A nie jest tak? Nie jest dla ciebie ważny? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Napchałem sobie dwa ciastka do buzi.
- Jszt - odparłem niewyraźnie. - Jszne sze jszt skor tu jesztem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wiedziałem. - uśmiecham się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Przełknąłem ciastka i spojrzałem na niego z dezaprobatą.
- I co szczerzysz morde? Głupio wyglądasz - warknąłem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Lubię mieć po prostu rację. - szczerzę się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Przewracam oczami.
- Łal, miałeś rację. W temacie, na który nie lubię się wypowiadać. Gratulacje. Coś jeszcze? - pytam groźnie.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- O ile masz jakieś ciekawe ukryte historie... - wzruszam ramionami.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nie mam - syknąłem. - A ty masz chyba ludzika do opieki - zauważyłem zjadając kolejne ciastko.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wiem. Nie jestem chyba najlepszym opiekunem. - stwierdzam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Dlaczego tak sądzisz? - zdziwię się. - Ten mały ludzik... - szukam w pamięci jej imienia. - ... Isabell nie sprawia wrażenia kłopotliwej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie o to chodzi... - kręcę głową. - Jest wspaniała, a ja nie potrafię znaleźć dla niej czasu. - mówię
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Właśnie w tej chwili tracisz czas na wyprowadzenie mnie z równowagi. Nie znam się na obchodzeniu z małymi ludzikami, ale to chyba tak jak z ukochaną osobą: Trzeba mieć dla niej czas, wysłuchać, pomóc, ochronić i nigdy się nie poddawać...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Powiedziała osoba, która się na tym najlepiej zna. - przewracam oczami. - Udaje mi się wyprowadzić ciebie z równowagi?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Szczerze? Nie - wyszczerzyłem się chamsko. - Widziałeś na Bahamach jak potrafię się wkurzyć. Narazie tylko Lisie udało się wyprowadzić mnie z równowagi. Aż dwa razy...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Oprócz tego na Bahamach, kiedy cię wyprowadziła z równowagi? - pytam zaskoczony.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Kiedy za bardzo drążyła temat Michaela - odpowiadam. - Byłem lekko... mówicie na to "zdołowanie". A ona mnie jeszcze dobiła wyciągając opowieści i stare dzieje... i było raczej słabo, bo chciałem ją rozszarpać na strzępy - wyjaśniłem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ale nie zrobiłeś tego... I przynajmniej dowiedziała się czegoś. Mieliście jeszcze jakieś ciekawe sytuacje? - unoszę brew.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Patrzę na niego podejrzliwie. Zazdrośnik? W myślach zacząłem śmiać się w niebogłosy.
- Taa, jakby się zastanowić to raz Lisa się tak spiła, że musiałem ją zanieść do mnie do sypialni bo padła trupem - powiedziałem. - Ja wylądowałem na kanapie - dodałem po chwilce milczenia, kiedy nie mogłem już wytrzymać.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nigdy nie opowiadała. - mruczę pod nosem. - Co zamierzasz zrobić jak już przyjdziesz do domu? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Wzruszam ramionami.
- Boby dał mi wolne, więc pewnie będę grał, albo dalej szukał zaklęcia i informacji - westchnąłem. _ Gdyby był sposób, skontaktowałbym się z Lilith, matką Demonów, ale nie mogę wrócić do Piekła..
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Czemu chcesz się z nią skontaktować, skoro nie chcesz wrócić? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline