Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Cholera, w co ja się wpakowałem. Przynajmniej nie zaczęły krzyczeć, ale na wszelki wypadek... - Proszę, nie krzyczcie. Wiecie może gdzie jest książę?
Do whatever it takes
Offline
Odwróciłam się aby przekonać się o czym mówi Harmony, przecież nie możliwe aby ktoś za mną stał, za mną było ogrodzenie przez które nie tak łatwo przeskoczyć.. Od razu zobaczyłam jakiegoś mężczyznę i aż zadrżałam z przerażenia i się cofnęłam do tylu, powstrzymując pisk.Spojrzałam na Harmony z przerażeniem.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Zdobyłam się na odwagę, podeszłam nieco bliżej i się odezwałam.
- Po pierwsze: Kim jesteś i co tutaj robisz? - zmrużyłam oczy - Po drugie: myślisz, że po takim wejściu powiem ci gdzie on jest? Nie jestem głupia.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Podeszłam do Harmony bliżej, próbując uspokoić oddech i bicie serca. Ta dziewczyna miała ogromną odwagę to muszę jej przyznać. Gdyby jej nie było pewnie uciekłabym bym z krzykiem w stronę pałacu.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- A czemu niby mam ci odpowiadać?
Do whatever it takes
Offline
- A czemu niby mam nie zrobić hałasu na cały pałac, żeby nie przyszli po ciebie gwardziści? - warknęłam.
Chyba lata życia w najgorszej dzielnicy Honduragui nie poszły na marne. Przynajmniej umiałam udawać, że się nie bałam.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Jak chcesz robić hałas, to zamiast tego zawołaj swojego brata. Tak, wiem, że masz brata. Nazywa się Jay i jest moim równie dobrym przyjacielem co Max.
Do whatever it takes
Offline
Postanowiłam pobiec po brata Harmony ponieważ sądzę że przyda jej się teraz pomoc.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Ugh, dziewczyny... Jedna z nich właśnie gdzieś pobiegła... Ja na szczęście nie mam takich problemów jak Max. Pomyślałem o Laurel i Willu i od razu poprawił mi się humor.
Do whatever it takes
Offline
Nie miałam zamiaru spuszczać z niego oka.
- Jaką mam gwarancję, że nic mu nie zrobisz? Nie znam cię. Wskakujesz tu jak... rebeliant i szukasz księcia. Mam ci uwierzyć, że to jest normalne?
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Trafiłaś w sedno moja droga, ale nie mogę ci nic powiedzieć. Nie dopóki Jay albo Max się nie pojawią.
Do whatever it takes
Offline
A trzeba było słuchać ojca, że mam przy sobie zawsze nosić nóż. W sumie tyczyło się to tylko mojej prowincji.
- Co za ironia... - wymamrotałam tak, żeby mnie nie usłyszał.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- ARMY?! CO SIĘ... - zawołałem przerażony, ale gdy tylko przybiegłem zauważyłem, kto stał przed moją siostrą - Co ty tu do cholery robisz? Nie dałeś rady się ukryć przed kilkoma kandydatkami?
Ostatnio edytowany przez Jay Wells (2016-01-26 20:06:41)
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Tez się cieszę, że cię widzę Jay. Nie sądziłem, że tu będą, zwykle ta część ogrodów jest pusta.
Do whatever it takes
Offline
- Ale nie podczas Eliminacji, Oliver! Co się dzieje? Naprawdę nie chcę do tego mieszać mojej siostry.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Czy ktoś mi wyjaśni, co tutaj się dzieje?! - popatrzyłam na zmianę na Jaya i "Olivera".
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Max kazał mi przyjść. - podszedłem do niego - Ponoć coś knujecie - to ostatnie wyszeptałem. Potem uśmiechnąłem się szeroko. - Ja zawsze jestem chętny.
Do whatever it takes
Offline
Prychnąłem, nie mogąc opanować śmiechu.
- Cholera, już myślałem, że coś poważnego się stało. Max jest u siebie. - spojrzałem na zdezorientowaną i nieco wściekłą Harmony - Nikomu o tym nie powiesz, jasne?
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Nie, Jay. - warknęłam - Nie wiem w co ty się wplątałeś, ale masz mi zaraz wyjaśnić, kim on jest. Albo wykorzystam techniki, których uczył mnie ojciec. Nie wiem tylko jeszcze, na którym z was.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Rzuciłem mu zaciekawione spojrzenie. -O co chodzi? - po chwili przeniosłem wzrok na Harmony i mrugnąłem do niej. Po chwili skierowałem swe kroki w stronę tylnego wejścia do pałacu. - No, to jaj już idę.
Do whatever it takes
Offline
- Taak, Oliver, zostawiaj mnie z tym wszystkim samego. - powiedziałem na tyle głośno, by mnie usłyszał.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
Odwróciłem się napięcie i westchnąłem - Pomóc ci w czymś, Jay? - ostatnie słowo sarkastycznie wyciągnąłem i podszedłem na tyle blisko przyjaciela, żeby poczochrać mu włosy. - Wciąż jestem starszy.
Do whatever it takes
Offline
- Super, podważaj mój autorytet starszego brata dalej.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline
- Ale ty nie masz autorytetu. - wymsknęło mi się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Rzuciłem Harmony rozdrażnione spojrzenie.
"You forget what you want to remember and you remember what you want to forget."
Offline