Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Znów zamykam oczy. Staram się wyobrazić nas gdzie indziej. Kennego bez mundury, tylko w zwykłej koszulce, a siebie bez tych sukni i szpilek aka narzędzi tortur, tylko w swoich zwykłych ubraniach. Przysuwam i całuję go, a na policzkach czuję ciepło.
- Gdybym nie była kandydatką i zobaczył byś mnie na ulicy jako jedną z setek dziewczyn... zatrzymał byś się? - zapytałam nagle.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Odsuwam się aby spojrzeć jej w oczy. Jestem nieco zaskoczony jej pytaniem i przez chwilę nie wiem jak odpowiedzieć.
- Melody... A ty byś się zatrzymała? - odpowiadam pytaniem na pytanie, uśmiecham się. - Po co gdybać, skoro teraz jest dobrze - powtarzam jej wcześniejsze słowa. Drugą rękę kładę na jej biodrze.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Nie mogłam oderwać od niego wzorku, aż w końcu wróciła mi zdolność mówienia.
- Tylko... myślałam jakby się to potoczyło, gdybyś Ty nie był gwardzistą, ja kandydatką... - wytłumaczyłam się nieśmiało.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Pewnie byśmy się nie spotkali - mówię, biorąc głęboki oddech. - Ale Ty jesteś kandydatką, a ja gwardzistą - odgarniam niesforne kosmyki włosów z twarzy Melody. - Jesteśmy tu. razem - przypominam jej. - Pamiętasz? - pytam, a uśmiech wpływa na moją twarz.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
- Oczywiście - zapewniam go z uśmiechem znów muskając nosem jego nos. - Może wkrótce nie będę już kandydatką... może będę już wyłącznie twoja - mruknęłam cicho.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Próbuję się nie spinać na jej słowa. Przez chwilę mam ważenie, że przegrałem tą walkę ale udaje mi się i wraz z wydechem rozluźniam się.
Powoli zbliżam usta do jej ust... Łącząc je w delikatnym pocałunku.
- Melly, będę musiał iść. - Z czułością dotykam jej policzka. - Jest środek dnia - przypominam jej.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Westchnęłam. Miał rację.
- Tak... Tak, to oczywiste... - pokiwałam głową odsuwając się od Kennetha.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Wstaję. Jeszcze raz całuję ją w usta.
- Do zobaczenia, Melody - szepczę i odchodzę.
"Miłość bez granic – to życie bez końca."
Offline
Patrzę za nim, a gdy znika, wypuszczam powietrze z ust. Siedzę jeszcze dłuższą chwilę na ławce, a potem sama wracam do pokoju. Zaczynam pisać list do Fiony...
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Strony: Poprzednia 1 2