Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Boże za jakie grzechy akurat do ciebie musi mnie coś( Autorka) ciągnąć.- przewracam oczami- Czy ty potrafisz byc odrobine mniej gburowaty?
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Śmieje się.
- Czyli cię pociągam, ach tak? - pytam głupio, unosząc brwi.
Offline
- No nie wiem, nie wiem. Ale no wiesz masz lustro.- uśmiecham sie
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Po co mi lustro skoro potrzebuję odpowiedzi od ciebie, a nie odbicia. - parskam. - Amebo. - dodaję ze śmiechem.
Offline
- Dobra..- przewracam oczami.- Gdybyś nie był takim gburem i dupkiem to bym na ciebie leciała.- wzdycham
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Zanoszę się śmiechem.
- A jednak. W pewnym stopniu na mnie lecisz. Uroczo. - stwierdzam, nadal się śmiejąc. - Jesteś naprawdę zabawna. Wiesz co, mogłabyś mnie zabawiać w chwilach, gdy mam doła. - Nie mogę przestać się śmiać.
Offline
- Czy ja wyglądam na komika?- zakładam dłoń na biodro.- Błagam nie dziwie sie, że nie masz dziewczyny. Każda by chciała, żadna nerwowo nie wytrzymała.- śmieje sie
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Unoszę brew.
- Skąd ta pewność, ze nie mam?
Offline
- Nie pozwoliłbyś mi sie pocałować ani udwałbyś przed tą lalą.- stwierdzam z uśmiecham.- Chyba ze jesteś z tych zdradliwych
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nie lubię być ograniczony. Inni rozumieją. Każdej odpowiada taki styl życia. - parskam.
Offline
- Jasne... pozwól ze ci coś Ptysiu powiem w sekrecie.- uśmiecham sie i nachylam sie aby wyszeptać mu na ucho.- Dziewczyny nie lubią sie dzielić... wolą mieć chłopaka tylko dla siebie
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Spoglądam na nią.
- Nie powiedziałbym. Chyba, że ty jesteś takim typem - stwierdzam, ziewając. - Takie dziewczyny mnie nudzą.
Offline
- Czyli wolisz sie z pięcioma na raz umawiać? Ciekawe podejście, ale zapewniam ze każda tak naprawdę chciałaby byc ta jedyna a nie tą piątą danego dnia.- wzdycham. Boże pajac... Albo mówi serio albo ironizuje. Wolałabym to drugie.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- To wszystko Skarbie zależy - powiedziałem, uśmiechając się chytrrze i odwracając się na pięcie, zostawiłem dziewczynę samą po środku korytarza.
Offline
ANASTAZY STELEN
Imiona i nazwisko: Anastazy Stelen
Pseudonim: Stan
Wiek: 18 lat
Charakter: Odważny, ale rzadko kiedy to ukazuje; lubi łamać zasady; romantyk; marzyciel; optymista, życzliwy, ciekawski
Inne:
- Jest na humanie, a dokładniej zmierza na studia dziennikarskie
- Kolekcjonuje skarpetki z wszelakimi wzorami
- Dorabia dorywczo w sklepie na rogu z narzędziami
Ostatnio edytowany przez Anastazy Stelen (2017-03-15 22:13:12)
Offline
Leżę na łożku z laptopem. Matko za dziesięć minut to nieszczęsne spotkanie. W sumie wcale sie nim nie przejmuje, dla innego faceta może i bym sie wystroiła ale w tym przypadku to jest zbędne. Mam na sobie luźna koszulkę i szorty, a na głowie nieco rozwalony koczek. Dlaczego ten nauczyciel nas do siebie przydzielił. W życiu tego nie zaliczę, Gideon mnie nienawidzi.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Stanąłem przed drzwiami dziewczyny, trzymając w dłoni teczkę z papierami.
Jezu Chryste, za jakie grzechy?
Oparłem się o furtynę, pukając.
Offline
- Wejdź..- powiedziałam nawet nie zmieniając pozycji. Serial ma pierwszeństwo.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Stałem kolejne minuty na zewnątrz.
Zacisnąłem szczękę.
Co ona takiego robi?!
Zapukałem kolejny raz. Tym razem bardziej natarczywie.
Offline
Ugh to tylko gosposia która przyszła zapytać czy wpuścić jakiegoś chłopaka. Oczywiście, że wpuścić. Nie wiem gdzie ona była gdy rozdawali inteligencje.
-Proszę wejść, panienka juz czekać.- stwierdza kobieta otwierając drzwi.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Panienka - mruknęłem, chcąc wybuchnąć śmiechem.
Starsza kobieta zaprowadziła mnie okrężnymi schodami na górę, do dziewczyny.
Stanąłem przed niimi, pukając. Może tym razem otworzy?
Offline
- Wejdź!- krzyknęłam, przeciągając sie na łóżku.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Uchyliłem drzwi, coraz mniej pewien mojego przyjścia tutaj.
- Widzę, że nieźle się przygotowałaś - zakpiłem.
Offline
- Masz coś do mojego przygotowania?- uśmiecham sie słodko i podnoszę do pozycji siedzącej.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Uniosłem ręce do góry.
- Skądże - zapewniłem dziewczynę. - Dobra, zacznijmy to. Śpieszy mi się - westchnąłem.
Offline