Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Siadaj.- poklepuje miejsce na łożku obok siebie.- Przecież nie możesz sie spóźnić do 5 z kolei dziewczyny.- śmieje sie.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Uniosłem brew, spoglądając na nią z ukosa.
- Racja - przytaknąłem, bacznie obserwując jej reakcję.
Westchnąłem i usiadłem obok niej, wyjmując stertę papierów.
- Temat: Anatomia Człowieka - przeczytałem, krzywiąc się.
Offline
- Cuuudowny temat... - przewracam oczami.- Oboje chyba doskonale znamy anatomię człowieka.- uśmiecham sie wcale nie znacząco.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Pokręciłem głową.
- Nad tobą bym się zastanawiał - parsknąłem, przekręcając to kolejne kartki.
Wiadomość dodana po 01 min 13 s:
Pokręciłem głową.
- Nad tobą bym się zastanawiał - parsknąłem, przekręcając to kolejne kartki.
Offline
- Jasne...- kręcę głowa.- To, że nie mam pięciu chłopaków na raz, nie znaczy, że nic nie wiem.- mruczę pod nosem.- Wiesz co? Rzućmy moneta, ten na kogo wypadnie sie rozbiera i bedzie żywym rekwizytem
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Uniosłem brew do góry.
- Jeśli chcesz bym się rozebrał, trzeba było tak od razu, a nie rzucać jakieś teksty prowokujące - puściłem do niej oczko, w duchu śmiejąc się. Śmieszna jest.
Offline
- Jezu nie o to chodzi słoneczko.- przewracam oczami.- Nie było pytania, po prostu chciałam sie przyłożyć do zadania, do niczego cie nie zmuszam .- wzdycham.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Chciałaś przyłożyć się do zadania, stając przede mną naga? Albo patrząc na moje ciało? - parsknąłem. - Ty coś tam masz w ogóle? - zapytałem głupio, stukając knykciami dłoni o jej czoło. Niestety było słychać pusty dźwięk, na co ryknąłem śmiechem.
Offline
- Boże, wiesz co?- przewracam oczami i gwałtownie sie podnoszę.- Mam tego dość, nie możesz byc choć raz w życiu miły?- opieram dłonią na biodrach stojąc nad nim
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Ależ ja jestem bardzo miły - zprostowałem, powstrzymując śmiech. - A stwierdzenie faktu, to po prostu bycie realistą - wzruszyłem ramionami.
Offline
- Jasne...- przewracam oczami.- Jeśli ty jesteś miły to ja jestem królowa angielska.- prycham
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- Ja tam nie wnikam w twoje korzenie rodzinne - parsknąłem, już dłużej nie wytrzymując.
Uwielbiałem się z nią droczyć.
Offline
- Przysięgam, że kiedyś nie wytrzymam i cie zamorduje.- wzdycham ale po chwili kręcę głowa i na moja twarz znowu wstępuje uśmiechać.- W takim razie mądralo jaki masz pomysł na projekt?
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
Zastanawiałem się przez chwilę.
- Byłem pewien, że to dziewczyny są mądrzejsze i mają masę pomysłów - rzekłem, chytrze się uśmiechając.
Offline
- Przed chwila zwątpiłeś w mój intelekt, więc sam sobie myśl.- wzruszam ramionami i uśmiecham się, przerzucając piłeczkę
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Śmieszna jesteś - stwierdziłem, specjalnie używając słowa "śmieszna", nie "zabawna". - Dobra. Może prezentacja? - uniosłem brew.
Offline
-A jak chcesz ale ja bym była za zrobieniem prezentacji i modelu.- wzruszam ramionami. Wszystko mi jedno aby to jak najszybciej skończyć
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Modelu? - unoszę brew jeszcze wyżej. - Rozwiń swoją myśl.
Offline
-Nooo.... możemy zrobić model jakiejś części człowieka albo narysować albo coś.- uśmiecham sie lekko.
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Jaka konkretnie część człowieka cię interesuje? - marszczę brwi, domyślając się reszty.
Offline
-Ręka albo noga na przykład.- przewracam oczami z lekkim zadziornym uśmieszkiem
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Nie wierzę w twój talent artystyczny, dlatego też sam się za to zabiorę - skwitowałem. - Ale to później. To jak, prezentacja?
Offline
- Słusznie, wcale nie umiem rysować.- kiwam głowa, ten jeden raz sie z nim zgadzając.- Multimedialna?- marszcze brwi.- Mogę sie nią zająć
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline
- Świetnie! - zawołałem. - Więc zadania mamy podzielone, czyli mogę iść - stwierdziłem uradowany, wstając.
Offline
- No tak, zapomniałam spieszy ci sie do 5 z kolei dziewczyny.- wzdycham.- Zostań z mną. Tak po prostu.- stwierdzam nagle
Nie będzie gifa bo Gideon się do każdego wepchał...
Offline