Wybrane

Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

Witam wszystkich bardzo serdecznie! Proszę dodanie zdjęcia swojej postaci jako avatara/ zdj profilowe oraz proszę aby loginem było imię i nazwisko kandydatki. Pozdrawiam

#1 2016-01-06 13:18:49

Katherine Rhodes
Admin ♥
Skąd: Angeles
Dołączył: 2016-01-05
Liczba postów: 584
Klasa: 2
Windows 7Firefox 43.0

Dom rodzinny Kate

Piękna,okazała willa na obrzeżach miasta, z widokiem na pałac.
SZMARAGD_front.jpg



"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
tumblr_o1do2loRqk1v5bydzo2_500.gif

Offline

#2 2016-01-09 20:37:29

Katherine Rhodes
Admin ♥
Skąd: Angeles
Dołączył: 2016-01-05
Liczba postów: 584
Klasa: 2
Windows 7Firefox 43.0

Odp: Dom rodzinny Kate

Weszłam do domu i odetchnęłam z ulgą. Nareszcie koniec z sesjami  zdjęciowymi na ten tydzień przynajmniej. Wyobraźcie sobie że wasza matka jest również waszym szefem i nie rozumie słowa "nie chcę" lub "nie lubię". Dla niej liczą się tylko pieniądze i praca. Nie wie co to znaczy rodzina i chyba nigdy nie wiedziała. Muszę być perfekcyjnym źródłem zarobków.. oj przepraszam, perfekcyjną córką. Chociaż czasem myślę że jestem dla niej tylko i wyłącznie darmową siłą roboczą. A jakbym złamała rękę i nie mogła pozować na sesji? Boję się co by było wtedy, być może nawet wyrzuciła by mnie z domu.Wiem że mnóstwo osób by się chętnie ze mną zamieniło. Przecież mieszkam w ogromnej wilii z basenem oraz widokiem na pałac, mam wszystko co tylko chcę, szafę pełną ubrań oraz kamerdynera i gosposię, a ja jeszcze marudzę. Uwierzcie mi oddałabym dosłownie wszystko aby mieć normalną kochającą rodzinę i mamę która by się o mnie troszczyła, rozmawiała ze mną czy mnie przytulała,pocieszała gdy mi coś nie wyjdzie. Po co mi bogactwo skoro nie ma się z kim dzielić?  A o tacie to już nic wspomnę.... On zachowuję się jakbym w ogóle nie istniała. Przyjaciółek również zbytnio nie mam, ponieważ one interesują się tylko tym kto ile ma zer na koncie banku.

Pogrążona w swoich rozmyśleniach nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam płakać. Siedziałam oparta o drzwi wejściowe, a łzy mi skapywały mi z policzka. Na pewno wyglądałam strasznie z rozmazanym tuszem do rzęs. Po podszedł do mnie Louis nasz kamerdyner który był już przyzwyczajony do tego że płakałam, prawie codziennie.
- Dorothea woła panienkę do kuchni na obiad oraz ma dla panienki coś niezwykle ważnego- stwierdził oddalając się.
Podniosłam się z ciekawości co takiego "niezwykle ważnego" może mieć dla mnie moja gosposia. Przejrzałam się w lustrze w holu i stwierdziłam że i tak widziała mnie czasem w gorszym stanie. Poszłam, można powiedzieć nawet że pobiegłam ile sił w nogach, do naszej ogromnej kuchni w , której już kręciła się gosposia. Była przemiłą starszą kobietą o nieco większych gabarytach niż moja babcia która też uważa że jestem za przeproszeniem " wrzodem na tyłku". Tak naprawdę w tym domu jako jedyna czułość okazuje mi gosposia która można powiedzieć nawet , że uwaga mnie za swoją czwartą wnuczkę.
Siadłam na stołku barowym przy blacie kuchennym i spojrzałam jak Dorothea podgrzewa coś na patelni.
-Cześć- udało mi się nawet do niej uśmiechnąć
- Jak tam na sesji?- zapytała przekładając danie na talerz i podsuwając mi jedzenie.
- Tak jak zwykle.- przewróciłam oczami i zajęłam się jedzeniem, byłam naprawdę głodna po całym dniu.Po chwili jednak przypomniałam sobie że Dorothea miała mi coś ważnego przekazać- Louis powiedział mi że masz coś ważnego dla mnie- stwierdziłam podnosząc do ust szklankę wody z cytryną.
Gosposia bez słowa podała mi kopertę z królewską pieczęcią. O mało co nie zakrztusiłam się wodą gdy to zobaczyłam. Doskonale wiedziałam co to jest ,ale aby się upewnić że to to o czym myślę szybko rozerwałam kopertę i zobaczyłam formularz do Eliminacji. Moją jedyną szansę na wyrwanie się z tej toksycznej rodziny.
Niezwłocznie zaczęłam go wypełniać lecz wiedziałam że na pewno się nie dostanę. W mojej okolicy jest pełno ładnych, bogatych dziewczyn które są zdolniejsze od mnie i bardziej wpływowe.
Wiem że część zgłosi się z względu na koronę, część ze względu na cotygodniowe wynagrodzenie.Mnie jednak nie interesują pieniądze bo wiem z doświadczenia że, pieniądze szczęścia nie dają.
Ja z kolei zgłosiłam się  tylko i wyłącznie z względu na księcia.


****  3 TYGODNIE PÓŹNIEJ**** 

Leżałam na łóżku z nogami w górze i starałam się skupić na czytaniu książki. Skupienie dziś na czymkolwiek było dla mnie niezwykle trudnym zadaniem , ponieważ to już dziś o 20.10 zostaną ogłoszone kandydatki wylosowane do eliminacji. Spojrzałam na zegarek i westchnęłam. Jeszcze tylko 3 godziny, 10 minut i 35 sekund, teraz to już 34 sekundy. Booże czy ja naprawdę jestem aż tak zdesperowana aby odliczać sekundy? Przez te 3 tygodnie jakoś wytrzymywałam, starałam się o tym nie myśleć. Ale dziś już nie mogłam się powstrzymać, muszę się jakoś wydostać z stąd.
Na prawdę jeszcze jedna sesja wraz z rozkazami durnego fotografa i zwariuje... Pomimo że wiem ,że się nie dostanę to myśl o tym że jestem w pałacu jest moim wybawieniem, moją tratwą ratunkową.
Z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk smsa.Chwyciłam telefon i zobaczyłam że to moja pseudo przyjaciółeczka Elodie. Zapytała czy mam ochotę na imprezę.Przewróciłam oczami, pisze do mnie tylko, jak coś od mnie chce. Jeszcze nigdy nie udało się jej namówić mnie na imprezę i tym razem się jej też nie uda. Nie cierpię imprez, wszyscy tam udają że są najlepszymi przyjaciółmi a potem upijają do nieprzytomności i idą do łóżka z chłopakami których ledwie znają.
Podniosłam się z łóżka i przeszłam po pokoju po drodze przyglądając się w lustrze. Może i nie jestem najładniejsza na świecie ale według fotografów ( którym nie ufam) jestem naprawdę wdzięczną modelką i dobrze się ze mną pracuje. Ciekawe czy byłabym inna z charakteru gdybym urodziła się w rodzinie piątek..
Postanowiłam po chwili jednak przeczytać tą książkę, wydała się być fajna więc powróciłam na swoje wcześniejsze miejsce. Po kilku godzinach nareszcie była już ta wymarzona 20.
Rozwaliłam się na kanapie z kocykiem i kubkiem ciepłego kakao z bitą śmietaną. Kilka chwil później rozpoczął się biuletyn. Król i Królowa jak zawsze wyglądali bardzo poważnie i dostojnie, księżniczka jak zawsze była idealnie ubrana. Była moim idolem jeśli chodzi o modę, zawsze podziwiałam jej styl. A potem dojrzałam księcia, był naprawdę przystojny, można by nawet powiedzieć że był moim ideałem mężczyzny. Po kilku ogłoszeniach politycznych, nadeszła najważniejsza część czyli przedstawienie kandydatek. Już traciłam nadzieję gdy były wymieniane co raz to kolejne imiona dziewcząt. Wszystkie się uśmiechały do zdjęcia. Postanowiłam upić łyk kakao.
- A kolejną kandydatką jest Katherine Rhodes, Dwójka, Angeles - powiedział prowadzący i pojawiło się moje zdjęcie na ekranie. O mało nie zakrztusiłam się piciem. To nie był zdecydowanie dobry moment na napicie się. Po chwili gdy do mnie to już doszło, zaczęłam skakać po całym salonie i się cieszyć. 
Jezu nareszcie się uwolnię i będę mogła robić to co  ja chcę! Już nikt nie będzie mną rządził.



"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
tumblr_o1do2loRqk1v5bydzo2_500.gif

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
studnie wiercone limanowa