Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Wiadomość dodana po 49 min 39 s:
Znalazłam! Bałam się, że skończę gdzieś gdzie nie powinnam, ale koniec końców od razu poznałam pokój w kolorze morza.
Podbiegła do mnie jedna z pokojówek - Victoria - i zaraz zaczęła się zamartwiać nad moją ręką.
- Panienko, co się stało?!
- Spokojnie. To tylko guz. Byłam nieuważna podczas strzelania z łuku. To tyle - upewniłam dziewczynę. Victoria nie wyglądała na przekonaną, ale wiedziała jak uparta potrafię być.
Zamknęłam za sobą drzwi i upadłam na wielkie łoże. Z powodu moich koszmarów nienawidziłam spać, ale uwielbiam leżeć na tym łóżku. Podniosłam się jednak i westchęłam. Victoria wpatrywała się w jakiś punkt za oknem.
- Vicka, czy mogę poprosić coś na przebranie? Za chwilę śniadanie, a ja muszę się jeszcze odświeżyć - poprosiłam. Dziewczyna pokiwała głową i z uśmiechem dygnęła zanim wyszła z komnaty.
Weszłam do łazięki i pozwoliłam sobie na szybki prysznic odświeżający. Potem, owinęta w puchaty, biały szlafrok wyszłam z łazięki i zostałam już wszystkie moje pokojówki. Victoria i Roksy kłóciły się zawzięcie o naszyjnik w mojej skrzyneczce z biżuterią, a Hariet właśnie weszła z moją sukienką. Tylko ta blondynka o dwóch sterczących kucykach wiedziała jak pogodzić Vice i Roksy.
- Kochane, do tej sukienki nie pasuje, żaden z tych naszyjników - zauważyła dziewczyna i podała mi sukienkę.
Szafirową z jednym ramieniem, sięgającą mi kolan. Nad pasem, całość była sztywno obszyta koronką, natomiast u dołu materiał żył własnym życiem.
Nie znam się na nazewnictwie, ale nie przeszkadza mi to. Wystarczy mi wiedza, że ta sukienka jest najpiękniejsza.
- Zawsze wiesz co jest dla mnie najlepsze - westchnęłam. Hariet tylko wzruszyła ramionami.
- Widzi panienka, wybory panienki są najprostsze i najlepsze. Będzie panienka wspaniałą żoną i królową...
- Spokojnie Hariet - westchęłam, a potem pozwoliłam, aby pokojówki pomogły mi się ubrać.
Bo okazuje się, że założenie sukienki nie jest takie proste...
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Strony: 1