Dom Lily

Lily Rose Sheve · 2016-03-25 15:14:53

- To jak, zgadzasz się? Będzie zabawnie... - powiedział Daniel całując mnie w policzek.
- Taak... - uśmiechnęłam się zadziornie i oparłam nogę o ścianę
Podał mi kartę, a ja ją wypełniłam. Powiedział, że zajmie się resztą.
***
- Jak to wysłałam?! - krzyknęłam Danielowi prosto do ucha.
- Kochana, przecież jest jeszcze...
- Wiesz co się stanie, jak się dostanę?! Wiesz czym mi to grozi?! A co z Lucasem i Levisem? - załamana ukryłam głowę w dłoniach. - Oni sobie nie poradzą... - powiedziałam cicho i zapłakałam.
- Zaopiekuję się nimi. Mogę ci to obiecać... - wyszeptał.
Westchnęłam i weszłam do kuchni. Usiadłam na krześle i popatrzyłam się w stronę okna. Jeśli mi się uda przejść do eliminacji to opuszczę to miejsce. Nie poczuję już domowego zapachu szarlotki mojej mamy, czy kłótni moich braci. Nadal nie mogłam w to uwierzyć. Czy wtedy aż tak dużo wypiłam, że sama z siebie zgłosiłam się do eliminacji? Ból głowy nie chciał przeminąć, a ja co chwilę chodziłam do łazienki. Nie wierzyłam, że rodzice Daniela powierzyli mu dom na całe DWA DNI! Chociaż sądząc po jego błaganiach, w końcu się udało. Zresztą jako trójki i tak musieli wyjechać w sprawie badań naukowych. Daniel nigdy nie interesował się nauką i przedmiotami ścisłymi. Lubił szermierstwo, chociaż ukrywał to w tajemnicy przed ojcem. Jego matka, zdążyła się domyśleć...
- Czy ta impreza na pewno była wczoraj? - zapytałam - Czuję się jakbym przed chwilą wróciła z niej jako trup.
On zaśmiał się i podał mi wodę. Sam też nie wyglądał za dobrze, a dzisiaj była sobota. S.O.B.O.T.A. Dzień, w którym miałam występ. Spojrzałam na zegar i prawie krzyknęłam. Nigdy nie zdarzało mi się opuszczać ostatnich prób (bo ten idiota, nigdy nie organizował imprez). Z impetem wbiegłam do łazienki i popatrzyłam się w lustro. Szczerze? Wyglądałam gorzej niż źle. I jeszcze te spodnie od piżamy i pomięta koszulka....
- Daniel, moja mama wróci o 15... Zajmiesz się tymi dwoma? - popatrzyłam się na niego błagalnie.
Wiedziałam, że to nie był dobry pomysł, ale nie miałam czasu ich ze sobą zabrać. Ubrałam szybko luźny t-shirt, zmechacone spodnie i wyszłam. Spóźniona. Nawet nie chciałam myśleć o konsekwencjach... Mój ojciec mnie zabije, a w najlepszym przypadku uderzy i trochę pokrzyczy... Zbiegłam po schodkach i popędziłam, w stronę najbliższych pasów. Oczywiście nikt się nie chciał zatrzymać. W końcu przebiegłam, ale nie obyło się bez skargi od jakiejś trójki. Wreszcie, gdy przyszłam do teatru rozpoznałam twarze osób.
- Gdzie ty byłaś? - syknął do mnie ojciec - I gdzie Lucas i Levis?!
- W domu. - powiedziałam cicho.
- Zostawiłaś ich samych?!
- Nie... Z Danielem.
- Z nim?! Chociaż w sumie jak teraz się postara to pozwolę mu się ożenić z tobą - mruknął pod nosem.
- Zwariowałeś? - pokręciłam głową i zaczęłam wszystkich przepraszać po kilka razy. Nie obyło się bez awantury, że najważniejsza postać się spóźniła...
***
Ukłoniliśmy się, a ludzie zaczęli rzucać różami na scenę z podpisem: "Dla drugiej róży". Szybko pozbierałam kwiaty i głośno podziękowałam. Zeszliśmy do przebieralni, a ja zmyłam makijaż i ściągnęłam sukienkę.
- Do domu. - powiedział mój opiekun.
Przewróciłam tylko oczami. Jak zwykle dowodzący.
***
Kiedy przyszliśmy do mieszkania, zaczął się wydzierać:
- Co to miało być?!
- Spóźniłam się po prostu... na jedną próbę...
- Ty uważasz, że to zabawne?- warknął i uderzył mnie w twarz.
Syknęłam... Bolało w cholerę, ale musiałam być silna... Zaraz przestanie...
- Jak jeszcze raz się spóźnisz... chociaż raz... - pogroził mi palcem i odszedł.
Wybiegłam z domu i stanęłam dopiero w lesie. Rozpłakałam się. A miałam być silna...
***
Minął okres wysłania formularza. Powiedziałam o tym tylko matce. Uśmiechnęła się do mnie i pogładziła po włosach. Nie wiedziałam czy się cieszyć, czy płakać. Ostatecznie to ona, obejrzała "Biuletyn", a ja bawiłam się z Levisem. Lucas stwierdził, że on jest za stary na oglądanie takich rzeczy, ale kiedy usłyszał moje nazwisko zaczął skakać po kanapie jak trzyletnie dziecko. Mama zadzwoniła do wszystkich członków rodziny, oznajmiając im wesołą nowinę. Chociaż nie trzeba było długo czekać. Moi dziadkowie mieszkający obok zawsze oglądali ten program, więc nie zdziwił mnie fakt wparowania ich do naszego domu. Ja siedziałam z otwartymi ustami. Przeżyłam szok.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:02:18

Kolejny dom. Ugh. Za jakie grzechy? Za wszystkie. Bóg mnie nienawidzi. Pukam do drzwi.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:05:59

Jak zwykle zostałam w domu z braćmi. Świetnie. To po to brałam dzień wolny? Gdy chociaż raz nie ma rodziców w domu to ja muszę się zajmować dwoma dzieciakami. Mama była w pracy, a ojciec... tego nikt nie wiedział. Wtem ktoś zapukał do drzwi. Szybko pobiegłam, przeklinając... ciekawe czy w duchu czy naprawdę. Otworzyłam je i ukazał się on.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:11:53

Przewróciłem oczami i zrobiłem minę w stylu: dlaczego ja? - Jestem Ashanim, a to Leonard. Przyszliśmy pogadać o losowaniu.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:16:56

Nie, no idealnie! Wtem do drzwi przybiegł Lucas z Levisem.
- To król? - zapytał cicho ten młodszy brata.
- Nie! Ciołku to książę!
Uderzyłam dłonią w twarz i wzdychając zaprosiłam tych dwóch do salonu, a dzieciakom kazałam poczekać w moim pokoju. Czemu nikt mi o tym nie powiedział?
- Kawy, herbaty? - zapytałam sztucznie się uśmiechając.
Nagle rozległ się krzyk.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:19:35

Spojrzałem przelotnie na chłopców. Dzieciaki. Ugh. - Nie, dzięki.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:23:26

Nie był w nastroju. Całe szczęście ja też. Miałam nadzieję, że pójdzie gładko i sprawnie. Znowu rozległ się krzyk. Przeprosiłam na chwilę obu mężczyzn i wyjrzałam przez okno. Nikogo nie było. Wróciłam na miejsce i popatrzyłam się na Ash'a.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:24:55

- Możemy zaczynać? - zirytowany spojrzałem ba Leonarda.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:27:15

- Tak... - nie minęła minuta, a do pomieszczenia wparował mój ojciec.
Z czym?! Siekierą! Przerażona, krzyknęłam. Idiota! Nie wyprowadzę go, a jak pracy się dowiedzą... to będzie koniec. Mali przybiegli zapłakani do mnie, a a tatuś zaczął się wydzierać i przeklinać. Co ja mam robić?!

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:29:05

Przewracam oczami, ale nic więcej nie robię. Po chwili jednak spoglądam na dwóch chłopców. Kiwam w ich stronę głową, przywołując ich do siebie.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:33:06

- Wynoś się stąd! - syknęłam głośno, a on uśmiecha się kwaśno mamrocząc coś pod nosem.
-Koch...aaanie... jaa.. tyylko... - zmieniał co chwilę głos.
Warknęłam i szybkim ruchem wyciągnęłam mu z rąk narzędzie.
- Powiedziałam coś! - uderzyłam go w krocze i wypchnęłam na zewnątrz. - NIE CHCĘ CIĘ TU WIDZIEĆ!
Ciężko oddychając, z ledwie bijącym sercem dotarłam do salonu, gdzie Ash rozmawiał z moimi braćmi.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:37:32

Chłopcy się uspokoili. Uśmiechnąłem się do nich. I usiadłem w fotelu. Odłożyłem kule na bok. - Możemy zaczynać? - prychnąłem zażenowany.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:40:07

Kiwnęłam głową nadal nerwowo oddychając. Było mi tak wstyd, za tego.... Nie mogłam go nazwać ojcem.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:44:12

Kamera włączyła się, a na moją twarz wpłynął uśmiech. - Dzień dobry Illeo. Tym razem mam przyjemność spotkać się z panną Lily Rose Sheve. Jak się czujesz, Lily?

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:45:51

Jak się czuję?! Fantastycznie, idealnie. Do dupy.
- Czuję się świetnie - uśmiechnęłam się do kamery.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:47:31

- A co z losowaniem. Jesteś zaskoczona, czy raczej spodziewałaś się tego?

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:50:26

Przynajmniej inne pytanie. Chłopcy siedzieli cicho w kącie, uśmiechając się tajemniczo. Tylko oni i Daniel wiedzieli o imprezie.
- Szczerze? To był dla mnie dosyć duży wstrząs.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:51:57

Taaa, wstrząsające jak krzesło elektryczne. Naprawdę to takie okropne? - A co spowodowało, że się zgłosiłaś?

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:53:52

Serio?! Naprawdę?! Przeklinałam się w duchu.
- Ja... Na impre.... - w porę udało mi się zamknąć usta. - Kolega mnie namówił. - uśmiechnęłam się z sarkazmem do Ash'a.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 15:56:16

Biedna dziewczyno, nawet nie wiesz w co się wpakowałaś, mówiąc o koledze. - Kolega, panno Sheve? - zapytałem z wrednym uśmiechem, kładąc nacisk na słowo "kolega" i "panna".

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 15:59:53

- Tak, panie reporterze. - odbiłam pałeczkę. - kolega. Nic nas nie łączy. Jestem całkowicie oddana księciu - kłamstwo. Uśmiechnęłam się może zbyt irytująco do niego.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 16:01:59

Kłamie. A zdecydowanie tego nie potrafi. - W takim razie dziękuję za wywiad. - kamera wyłącza się, a ja przestaję się uśmiechać jak opętany. Zaraz, ja jestem opętany. Kręcę głową.

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 16:04:16

- Jeżeli mogę się zapytać, mógłbyś nikomu nie mówić o tym kretynie? - popatrzyłam się z wściekłością na ojca, leżącego na podwórku.

Ashanim Daniels · 2016-03-26 16:05:43

- Masz mnie za idiotę? Wystarczająco się wkopałaś. Jeszcze jakieś pytania?

Lily Rose Sheve · 2016-03-26 16:09:01

Prychnęłam. Wkopałam się. Dosłownie.
- Czy inne osoby dostały takie same pytania pytania jak ja? - zdenerwowałam się.

Ogłoszenie

#1 2016-03-25 15:14:53

Dom Lily

#2 2016-03-26 15:02:18

Odp: Dom Lily

#3 2016-03-26 15:05:59

Odp: Dom Lily

#4 2016-03-26 15:11:53

Odp: Dom Lily

#5 2016-03-26 15:16:56

Odp: Dom Lily

#6 2016-03-26 15:19:35

Odp: Dom Lily

#7 2016-03-26 15:23:26

Odp: Dom Lily

#8 2016-03-26 15:24:55

Odp: Dom Lily

#9 2016-03-26 15:27:15

Odp: Dom Lily

#10 2016-03-26 15:29:05

Odp: Dom Lily

#11 2016-03-26 15:33:06

Odp: Dom Lily

#12 2016-03-26 15:37:32

Odp: Dom Lily

#13 2016-03-26 15:40:07

Odp: Dom Lily

#14 2016-03-26 15:44:12

Odp: Dom Lily

#15 2016-03-26 15:45:51

Odp: Dom Lily

#16 2016-03-26 15:47:31

Odp: Dom Lily

#17 2016-03-26 15:50:26

Odp: Dom Lily

#18 2016-03-26 15:51:57

Odp: Dom Lily

#19 2016-03-26 15:53:52

Odp: Dom Lily

#20 2016-03-26 15:56:16

Odp: Dom Lily

#21 2016-03-26 15:59:53

Odp: Dom Lily

#22 2016-03-26 16:01:59

Odp: Dom Lily

#23 2016-03-26 16:04:16

Odp: Dom Lily

#24 2016-03-26 16:05:43

Odp: Dom Lily

#25 2016-03-26 16:09:01

Odp: Dom Lily

Stopka