Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Miałam zwiedzić pałac i przypadkowo trafiłam na tą salę. Mnóstwo luster i magnetofon. Może by potańczyć? Zamykam drzwi i włączam odtwarzacz. Akurat Mambo No.5. Zaczynam tańczyć.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Kiedy niepewnie wyszłam ze swojej komnaty zaczęłam badać korytarze pałacu. Zza jednych drzwi dochodziło jakieś szukanie, a z innych jakaś rozmowa. Potem usłyszałam piosenkę.
Ostrożnie weszłam to pomieszczenia, w którym wybrzmiewała muzyka. Jakaś dziewczyna tańczyła.
Przez chwilkę stałam w drzwiach, a gdy mnie zobaczyła uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Cześć - przywitałam się.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Natychmiast przestaję tańczyć.
- Ooo... cześć... Melody. - odpowiadam, nieco zaskoczona.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Przepraszam jeśli Cię przestraszyłam - mówię że skruchą. Zamykam za sobą drzwi do - jak sądzę - sali tanecznej.
- Jesteś Lily, tak? - upewniam się, choć jestem prawie pewna, że znam odpowiedź.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Kiwam głową.
- Nic się nie stało. Po prostu... - lęk przed ojcem? - nie wiedziałam, że ktoś tu wejdzie. - uśmiecham się.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Usłyszałam muzykę i pomyślałam, że zajrzę - tłumaczę się. - Ładnie tańczysz - dodaję.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Oo... dziękuję. - mówię. - Lubisz śpiewać? - pytam po chwili.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- Taak... lubię - przyznaje. - Ale nie wiem, czy mi to wychodzi - stwierdzam ostrożnie.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Może zaśpiewasz coś? - pytam entuzjastycznie.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Po chwili milczenia pokiwałam głową.
- No dobrze... - podchodzę do głośników i szybko wybieram jedną piosenkę autorstwa Christin Perri. Human.
- I can hold my breath
I can bite my tongue
I can stay awake for days
If that’s what you want
Be your number one... - zaśpiewałam cicho i niepewnie spoglądając na Lily.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- I can fake a smile
I can force a laugh
I can dance and play the part
If that’s what you ask
Give you all I am. - śpiewam i podchodzę do lustra, a później się obracam.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
- I can do it, I can do it, I can do it... - wzięłam głęboki oddech. Już dawno nie śpiewałam.
- But I’m only human
And I bleed when I fall down
I’m only human
And I crash and I break down
Your words in my head, knifes in my heart
You build me up and then I fall apart
'Cause I’m only human...
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
Carmen ciągnie mnie za nadgarstek w stronę sali tanecznej. Jejku. Ona jest jak duże dziecko.
- Jesteśmy - mówię. - I co teraz?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Przewracam oczami.
- Teraz popatrzymy sobie w ścianę. - mówię pod nosem idąc w stronę gitary. - Znasz może "Panic Cord"? - pytam podnosząc gitarę.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Taką uroczą pioseneczkę o zerwaniach? Znam. - Patrzę przed siebie. - Patrzenie w ścianę wydaje się kuszące.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zwieszam bezradnie ramiona.
- Na serio, Delta? - mówię próbując nie wybuchnąć śmiechem.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Ma całkiem ładną fakturę. - Wzruszam ramionami, po czym przewracam oczami.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Parskam śmiechem i zaczynam grać na gitarze.
- Taaak... Jest nadzwyczaj piękna. - przewracam oczami i zaczynam śpiewać. - You kept all the things I threw away
A leaf I picked, a birthday card I made
Holding on to memories of you and me
We didn't last a year
We're just a box of souvenirs
https://www.youtube.com/watch?v=LLdTcr98fSs
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Patrzę na nią jak na kretynkę, a ona dalej czeka. I cały czas gra ten jeden fragment, żebym tylko zaśpiewała. Przewracam oczami. Śpiewanie to strata czasu.
Och, jak ty słuchasz rodziców, Delilah. Słyszę w głowie Mitcha I tak śpiewasz lepiej, niż pracujesz.
Carmen dalej patrzy na mnie spod uniesionych brwi, a ja warczę.
- Ostatni raz. - Po czym wchodzę w refren. - Maybe I pulled the panic cord
And maybe you were happy, I was bored
Maybe I wanted you to change
Maybe I'm the one to blame
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Uśmiecham się szeroko. ŚPIEWA! NARESZCIE!
- This meant more to you than it did to me
I was full of doubt and you believed
The more that you keep coming over
The more I know it's over dear
We're just a box of souvenirs - kończę śpiewać kolejną zwrotkę i patrzę znacząco na Delte.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Maybe I pulled the panic chord
And maybe you were happy I was bored
Maybe I wanted you to change
Maybe I'm the one to blame
Maybe you were just to nice for me
Maybe it took me way to long to leave
Maybe once we felt the same
Maybe I'm the one to blame - kontynuuję śpiewanie i przerywam w odpowiednim momencie. Chyba musiałoby ją naprawdę pogrzać, żeby myślała, że zaśpiewam fragment z "do re mi fa sol la".
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Widzę minę blondynki i prawie wybucham śmichem.
- Do re mi fa so la ti do that's the way the story goes, oh...
Maybe I pulled the panic chord
And maybe you were happy I was bored
Maybe I wanted you to change
Maybe I'm the one to blame
Maybe you were just to nice for me
Maybe it took me way to long to leave
Maybe once we felt the same
Maybe I'm the one to blame - kończę śpiewać i jeszcze przez chwilę gram na gitarze. - I było taaak strasznie źle? - pytam roześmiana.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Ty mi powiedz. Na co dzień nie śpiewam. - Przewracam oczami.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kończę grać.
- A dobrze ci idzie. - mrugam do niej. - Teraz ty coś wybierz, Delta.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline