Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Spokojnie powoli przechodzę na lewą stronę i oglądam swoje paznokcie. Ech całe szczęście, że kiedyś w hotelu były organizowane lekcje tańca i się na nie potajemnie wkręciłam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
- No dobra... - przyglądam się podziałowi i unoszę jeden kącik ust do góry. - Usiądź, Melody. - przejeżdżam wzrokiem po reszcie - A wy pokażcie co potraficie.
Don't think. Just do.
Offline
- To zależy co mamy zatańczyć. - uśmiecham się pod nosem. - Jazz, taniec współczesny, albo co innego...
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Siadam z boku spokojnie i czuję się trochę wykluczona. Ale zawsze tak było, więc przynajmniej to nie jest dla mnie nowość.
"Miłość to nagroda otrzymana bez zasług."
Offline
- Cokolwiek. Chce zobaczyć, czy umiecie tańczyć. Cassidy, zaczynasz. - cofam się i wskazuję laptopa. - Co chcesz.
Don't think. Just do.
Offline
- Okay - uśmiechnęłam się. Na szczęście nauczyłam się opanowywać emocje, więc nie widać u mnie, ani cienia zdenerwowania. - Timeless?
Spokojnie Cass, tańczyłaś przed większą publicznością tą choreogarfię. Nie mogą ci chyba nic zrobić za to co potrafisz, prawda?
Boże, jest ze mną bardzo źle, gadam sama do siebie.
https://youtu.be/oC9KDLLZ4lc
Ostatnio edytowany przez Cassidy Skiver (2016-06-10 21:52:16)
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
- Ładnie. - kiwam głową - Ale drżysz. Ale przynajmniej podłoga będzie czysta. Siadaj. - unoszę brwi - Carmen. Teraz ty.
Don't think. Just do.
Offline
Unoszę jedną brew.
- Dzięki - Powiedziałam, przewracając oczami. - Ale na wykonywaniu kroków na podłodzę, między innymi, polega taniec współczesny - mruknęłam dużo ciszej.
Ostatnio edytowany przez Cassidy Skiver (2016-06-10 21:56:21)
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
Podchodzę do laptopa i znajduję odpowiednią piosenkę.
Biorę oddech i rozluźniam się. Odczekuję chwilę i zaczynam powoli tańczyć...
https://www.youtube.com/watch?v=qXGzBhdLOzc
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Derek pędzi za muzyką i wbiega do sali muzycznej akurat w czasie występu Carmen. Ten to cholera ma wyczucie. Cicho opieram się o framugę.
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Gdy tylko widzę psa od razu przestaje tańczyć. Robię parę kroków do tyłu.
- Szlag... Zabierz tą kupę furta stąd. - Zwracam się do Asha wściekła.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Od razu rozpoznaję wilka. - Chodź tu, Derek. - wilka podbiega i kładzie mi łapy na ramionach. Jest wyższy ode mnie. - Usiądź Carmen, nie mam ochoty wymieniać twoich błędów, bo jest ich dużo. Nicole?
Don't think. Just do.
Offline
- Pff. - Prycham cicho i siadam. Mierzę Asha morderczym spojrzeniem.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Po cichutku siadam na krześle w rogu. "Może mnie nie zauważy, może mnie nie zauważy."
Your eyes, they shine so bright
I wanna save that light
I can't escape this now
Unless you show me how
Offline
Kiwam głową i wychodzę na środek parkietu. Muzyka sie włącza, a ja całkowicie się jej poddaje. Zaczynam tańczyć.
https://youtu.be/5KFkSyrArmI. (Uznajmy, że to tańczy dziewczyna XD )
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
Przewracam oczami, no bo ile można to samo? - Siadaj. Lily. Twoja kolej.
Don't think. Just do.
Offline
Przyglądam się Lily, która niepewnie wchodzi na środek. No, połamania nóg.
Kto umarł, ten nie żyje. Amen.
Offline
Mierzę ją wzrokiem i wracam na miejsce.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
Wchodzę na parkiet i uśmiecham się. Niezależnie od tego jak będzie, ważne żeby mi się podobało i żebym się dobrze bawiła tańcząc...
(https://www.youtube.com/watch?v=LaFvRWUnsgQ) (uznajmy, że tańczy jak jeden z czterech chłopaków)
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Jestem pod wrażeniem. Uśmiecham się do dziewczyny. - Siadaj. Nareszcie coś innego. Uszy mnie bolały od jazzu. Dzięki za milą odmianę. Elodie?
Ostatnio edytowany przez Elizabeth Drake (2016-06-10 22:24:13)
Don't think. Just do.
Offline
Odchodzę i siadam. W zasadzie, miło było usłyszeć coś takiego.
“You will always be the greatest gift that God ever gave me.” - Lenny Kravitz
Offline
Przewróciłam oczami. Jeszcze nigdy nie spotkałam żadnego profesjonalnego tancerza, którego "bolą uszy od jazz'u".
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
Niepewnie weszłam na parkiet i przełknęłam ślinę. Spokojnie przeżyłaś rozmowę z królową, przeżyjesz i to. Włączam muzykę i zaczynam tańczyć.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Powstrzymuję praśnięcie śmiechem. Kicham.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Parskam śmiechem. No tego się nie spodziewałam. - Masz predyspozycje do pracownicy klubu nocnego. Ale tańczysz nie najgorzej. - klaszczę w dłonie - Dobra. Chodźcie. Pora na tango.
Don't think. Just do.
Offline