Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Cześć. - mruknęłam. Jeszcze chwilę posiedziałam nad basenem, po czym takze wróciłam do pokoju.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
Jak zawsze w sobotę idę na basen. Mam na sobie dwuczęściowy kostium we fioletowych kolorach.
Siadam na brzegu i przerzucam włosy związane w warkocz przez ramię. Zamrużam nogi w wodzie do kolan.
- Mmm... - wzdycham i dotykam opuszkami palców tafli wody. Pojawiają się na niej małe koła, które z każdą sekundą stają się większe i większe... Żałuję, że tylko raz w tygodniu tu przychodzę. Brakuje mi tego na co dzień.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Z nudów postanawiam przejść się na basen, bo tam jeszcze nie byłam. Na szczęście pilnuje go gwardzista, który był przy ataku królowej. Na szczęście lub nieszczęście, bo jak mnie znowu zaatakuje, to on mnie nie obroni.
Zauważam, że przy basenie siedzi jakaś postać. Podchodzę bliżej.
- Cześć, Carmen Dawson - witam się.
Uff... Czyli mogę zdjąć szal i zostać w samym stroju jednoczęściowym.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zerkam na dziewczynę.
- Witaj, Delto Wampirzyco. - mówię, śmiejąc się. - Siadaj. - poklepuje miejsce obok mnie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Siadam obok niej i wkładam nogi do wody.
- Porażka. Kompletnie nic mi się nie chce. - Wzdycham.
(Delta to ja. Ja to Delta.)
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Unoszę jedną brew.
- Nic, a nic? - dopytuję.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- No w sumie... - Przechylam głowę. - Pojeździłabym na snowboardzie. - Śmieję sie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Przesadnie drżę udając, że mi zimno.
- Ja mam ochotę pójść na plażę. - zmówię rozmarzonym tonem. - Ale zadowolę się basenem. - wzruszam ramionami.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Wzdycham.
- Na plażę to i ja bym mogła pójść. Znam jedną fantastyczną w Angeles. - Patrzę z wyrzutem w stronę gwardzisty. - Ale nas nie wypuszczą.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Nie wypuszczą... - wzdycham. Zastanawiam się chwilę po czym podejmuje temat. - Jakie masz relacje z innymi kandydatkami? - pytam.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Przeczesuję palcami włosy.
- W sumie to... nijakie. Z niewieloma rozmawiałam. Trochę z Melody i Nicole. No i tamtego dnia z Cass. - Bawię się naszyjnikiem. - Niewiele o nich wszystkich wiem, ale wydają się w porządku.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kiwam głową choć nie jestem usatysfakcjonowana odpowiedzią.
- Ja w sumie też. Ale rozmawiałam już z każdą. - kicham czując nieco chłodniejszy powiew na ramionach. - Niektórych spotkań nie można było nazwać miłymi - uśmiecham się pod nosem myśląc o Cass - ale rozmawiałam.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Śmieję się cicho.
- No z twoim nastawieniem do niższych kast pewnie nie. Ale się przyzwyczaisz, zobaczysz.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Parskam. Ma rację... Ale nie chodzi tylko o kastę. z tą Melody jakoś się dogadam...
- Velasco. - mówię tylko, a w tym jednym słowie można usłyszeć mnóstwo kpiny. Przymykam powieki i opieram się na dłoniach. - Jeśli ona nie wyleci jako jedna z pierwszych to uznam, że Fabian ma na prawdę zły gust. - mówię pół żartem, pół serio.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Przechylam głowę. A to nowość. Ona jest Dwójką.
- Co takiego zrobiła? W sumie z nią nie rozmawiałam, więc nie wiem, jaka jest.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Otwieram na chwilę oczy ale zaraz znów je zamykam.
- Powiem tak: Gdybym była w jej rodzinie wstydziła bym się jej. - zastanawiam się chwilę. - Wiesz jak ważny jest wizerunek dla Dwójek? - przez jakiś czas panuje cisza, a ja nie otwieram oczu. Po chwili słyszę ciche potakiwanie. - Ona zachowuje się idiotycznie. Jak dziecko. Jak ktoś niewychowany... - wymieniam. - To niedorzeczne, że ktoś taki znajduje się w eliminacjach. - kończę ale po chwili dodaję. - Mam gdzieś co teraz o mnie pomyślisz. Ja zdania nie zmienię. - wzruszam lekko ramionami.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Unoszę brew.
- Nie tylko dla Dwójek ważny jest wizerunek. I musisz się pilnować. Wiem, że nienawidzisz połowy świata, ale przynajmniej to ukrywaj. - Wzruszam ramionami, wpatrzona w ścianę pałacu. - Ściany mają uszy i wszystko może wyjść do opinii publicznej.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Wiem. - mruczę pod nosem. - Nie jestem głupia. - dodaję.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Nie jesteś - potwierdzam. - Ale nie zwracasz uwagi na obecność gwardzistów, pokojówek, kelnerów. Może i uważasz ich za gorszych od ciebie, jednak musisz brać pod uwagę fakt, że mogą nieźle zepsuć ci życie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Otwieram oczy i prostuje się.
Kasty od piątek w dół były dla mnie zawsze jak powietrze. Nadal są.
- Masz rację. - przyznaję niechętnie i aby nie ciągnąć tematu wskakuje do wody. Biorę głęboki oddech i nurkuję. Siadam na dnie i rozglądam się. W wodzie wszystko wydaje się takie spokojne... Dlatego ciągle ćwiczę oddech... Mój rekord pod wodą to 2 minuty i 20 sekund...
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Macham nogami w wodzie i czekam, aż Carmen wypłynie. Zakładam okulary przeciwsłoneczne, bo słońce zaczyna mnie razić.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kiedy czuje drapanie w płucach wiem, że już dłużej nie wytrzymam. Odbijam się nogami i wypływam na powierzchnię. Łapczywie nabieram powietrza. Wdech - wydech, wdech - wydech.
Podpływam do brzegu. Odgarniam z twarzy kosmyki, które wypadły z warkocza. Wycieram dłonie i twarz w ręcznik.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Całkiem nieźle - stwierdzam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Trenuję... - mruczę pod nosem. - Tego brakuje mi tu najbardziej. - mówię z autentycznym smutkiem w głosie. - Ale nie jest przecież źle. - dodaję uśmiechając się aby ukryć prawdziwe uczucia.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Jest źle i to widzę, ale udam, że powiedziałaś prawdę. - Uśmiecham się. Wskakuję do wody. - W sumie przynajmniej masz basen. Ja nie mam stoku. - Przewracam oczami.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline