Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wybucham śmiechem.
- Może i mają sztuczny stok. - mówię rozbawiona. - Gdzieś... - dodaje. i zastanawiam się chwile. - Nie możesz tego sprawdzić na tym swoim telefonie? - pytam nieco ciszej.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Nie mam telefonu - mówię krótko.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Zastanawiam się czy pytać. Kto mógł... No jasne.
Królowa.
To moja pierwsza i jedyna myśl. Omijam więc temat.
- Wiesz coś może o Biuletynie? - pytam. - Słyszałam, że ma być w najbliższym czasie... Ale nic więcej. Może ty coś wiesz? - zastanawiam się na głos.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Śmieję się na samą myśl.
- Terminu jeszcze nie znam. Ale z niecierpliwością na niego czekam. - Uspokajam się. - Jakoś... polubiłam wystąpienia publiczne. No powiedzmy.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Dlaczego nie możesz się doczekać? Czyżbyś wiedziała o czym co ma w nim być? - dopytuję zaciekawiona tematem. - Czyżby Fabian postanowił wyrzucić z pałacu hołotę jakieś kandydatki? - mimowolnie się uśmiecham. Nieco złośliwie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Przewracam oczami.
- Carmen. On nie byłby taki, żeby wyrzucić je w publicznej telewizji.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Wzdycham bo Delta ma rację.
- Wiem... - mówię z udawanym smutkiem. - Ale miałam cichą nadzieję... - dodaję ze złośliwym uśmieszkiem i wybucham śmiechem. - A wracając do tematu... Wiesz coś. Powiedz mi co. - milknę po czym dodaję. - Proszę. - uśmiecham się słodko.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Śmieję się.
- Daj spokój, Carm. Miej od czasu do czasu niespodzianke - mówię złośliwie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Robię niezadowolona minę i ochlapuje dziewczynę wodą.
- Ale ja nie chce niespodzianek. - mówię rozbawiona i powtarzam czynność jeszcze kilka razy.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Ej! - Osłaniam twarz. Wyrywa mi się śmiech. - Nie powiem! Nie ma tak łatwo!
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Zaraz zmiękniesz! - mówię nieco głośniej nie przestając chlapać.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Nigdy! - Mówię i również zaczynam chlapać jej prosto w twarz z całą siłą, jaką mam.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Kiedy Delta zaczyna na mnie chlapać szybko nurkuję i podpływam do niej. Łapę ją za kostki i przewracam.
Wynurzam się i wybucham śmiechem.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Chwilę znajduję się pod wodą, po czym się wynurzam.
- Carm! Ty mała zołzo! - Śmieje się i znowu ją chlapię w twarz.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Kto tu jest zołzą?! - pytam ironicznie. - - Wystarczy, że mi powiesz! - śmieje się i nie przestaje chlapać.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Ty jesteś zołzą. - Uśmiecham się złośliwie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Znów nurkuję ale tym razem nie udaje mi się wciągnąć Del pod wodę.
- Dobra już dobra. - mówię podnosząc dłonie do góry w geście przegranej. - Wywieszam białą... - Delta chlapie mnie w twarz - flagę. - mówię strzepując wodę z policzków.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- KAPITULACJA! - Wrzeszczę, a gwardzista patrzy w naszą stronę. Przewracam oczami. - Znowu ta durna marionetka - mruczę pod nosem.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Odwracam się.
- Marionetka? - pytam nieco ciszej i wracam spojrzeniem do Delty.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Nie odwracaj się - mówię szeptem. - Gwardzista przy drzwiach robi wszystko cokolwiek powie królowa. Nie ważne, o jakie rzeczy go poprosi. Uważaj na niego.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Myślisz, że też mówi jej o wszystkim o czym usłyszy? - pytam po czym przypominam coś sobie. - On stał pod muzyczną. Jak wchodziłyśmy nie było go. Jak wychodziłyśmy już tam stał... - mierzę Del czujnym spojrzeniem. - Skąd wiesz, że zrobi wszystko o co poprosi go królowa? - zadaje kolejne pytania choć nie dostałam jeszcze odpowiedzi na poprzednie.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Bo był przy obu akcjach z królową, których miałam wątpliwą przyjemność doświadczyć - odpowiadam cicho, żeby nie słyszał. - I w obu przypadkach nawet się nie wahał, spełniając jej rozkazy.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Prostuje się.
- To trochę przerażające... Jedna z nas tu zostanie. - mówię powoli po czym dodaję. - Sama.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Unoszę kącik ust.
- Ja nie zostanę i już mam to zapowiedziane. Za to sądzę, że ciebie... toleruje.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Prycham.
- Toleruje to bardzo dużo powiedziane.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline