Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Właśnie była moja zmiana i czyściłem kieliszki. Nie powiem, ruch był mały, a te małe ludziki przychodziły piły i wychodziły z kacem. Przy okazji najadłem się grzechów, że chyba zaraz pęknę. Chyba będę musiał przejść na dietę, jak tak dalej pójdzie.
Nagle zauważyłem dziewczynę siedzącą przy ladzie. To znaczy - zauważyłem ją już wcześniej, tylko dopiero teraz zauważyłem ile ona już wypiła. Podszedłem do niej i zmarszczyłem brwi.
- Laska, wszystko w porządku? Nie mam zamiaru cię stąd wynosić, więc nie przesadzaj - powiedziałem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nic. Mi. Nie. Jest. - odpowiedziałam.
Trochę kręciło mi się w głowie, ale to chyba nic poważnego? Ktoś po raz pierwszy przejął się małą Titale. Jakież to urocze. Ciekawe co zrobiłby ten pieprzony dupek teraz. Przyjechał tutaj i błagał o przebaczenie? Prędzej dostałby jednym z tych kieliszków. Spokojnie. Nic mi nie jest.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zacząłem zabierać sprzed niej kilka brudnych kieliszków i od niechcenia - naprawdę mi się nie chciało - przecierać je, aby wyglądały na w miarę używalne.
- Chcesz się wygadać? Ostatnio ludzie nic nie robią, tylko mi się wygadują, więc może ci to też pomoże? - zaproponowałem węsząc skupisko grzechu krążące nad tą dziewczyną. Koniec z dietą. Wyczuwam mój lunch!
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Naprawdę chcesz słuchać jak zobaczyłam, że mój chłopak mnie zdradza? - wypiłam jeszcze trochę alkoholu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uśmiechnąłem się szeroko. Dolałem jej alko.
- Zaskocz mnie, a przyrządzę ci specjał firmy - rzuciłem wyzwanie. Dziewczyna jest już tak pijana, że ja w jej stanie pewnie zgodziłbym się na grę w butelkę z Szatanem i Naamah. A zapowiada się ciekawa historyjka.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-04 19:54:34)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jesteem na studiaaach praawniczych. Miałam coś do zaliczeenia ii - czknęłam - wracałam po ostatniee no - taa -tki. Weeszłam do poo-koo-ju moojego i Adrieena. On.. i ona... no wieeesz chybaa. Nim się zooorientowałam, on leżał na zieemi, a ona byłaaa umazana krwią. Miaałam w rękuu nóż... No i wieesz. Niee pamiętaam. - auć. Moja głowa. Muszę przestać tyle pić... Muszę iść stąd...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Hmmm Nóż? Nie spodziewałem się. Ale nie kłamie. Wiem.
- Jestem pewien, że ta historia na trzeźwo brzmi znacznie lepiej. Ale jak chcesz to zarobiłaś na drinka - mówię. I tak dostała by drinka, ale ludzik nie musi o tym wiedzieć, prawda?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ja...jaa... muszę iść... - chwyciłam się za głowę i powoli próbowałam dotrzeć do drzwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wywróciłem oczami i pomogłem podejść pijanej małolacie do drzwi. Zabije się na ulicy, ale przynajmniej nie tutaj. Wymruczałem jakieś "zapraszamy ponownie", a potem wyrzuciłem ją z baru.
Otrzepując ręce wróciłem za ladę...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Idę ulicą i skręcam do baru. Muszę się wyżyć na kimś za wczoraj. Złamana ręka, ból głowy... Żyć nie umierać. Wchodzę do pomieszczenia i siadam na wysokim krześle.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiedy tylko moja noga wróciła do przyzwoitego stanu, wrócilem do pracy. W sumie siedzenie w barze jest nudne, ale bardzo wygodne i wyciszające duszę. A na dodatek to świetna stołówka.
Nagle dostrzegłem dziewczynę, która przyszła tu w dzień ataku na bank. Podchodzę do niej i z uśmiechem sprzedawcy staję przed nią.
- To co? Dziś też suszysz nasze zasoby? - pytam schylając się po kieliszki.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Przyszłam pogadać - przewracam oczami - Nie obchodzi mnie to, że pracujesz. Dlaczego, obsłużyłeś mnie wtedy mimo, że jestem niepełnoletnia? - krzyżuję ramiona
Wiadomość dodana po 05 min 27 s:
- Przyszłam pogadać - przewracam oczami - Nie obchodzi mnie to, że pracujesz. Dlaczego, obsłużyłeś mnie wtedy mimo, że jestem niepełnoletnia? - krzyżuję ramiona
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Emm - zastanawiam się nad pytaniem. - Bo mogę? - odpowiadam wzruszając ramionami. Stawiam przed dziewczyną z połamaną ręką kieliszek.
- Jak nie chcesz pić to możemy porozmawiać. Na przykład o tym ile masz lat. Albo o powodzie dla którego piłaś - zaproponowałem. Sam sobie wypije, łaski bez.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Kręcę głową. Nie mogę znowu się upić.
- Jeden mały kieliszek - mówię i patrzę się na niego - O ile pamiętam mówiłam ci powód. A to, że nalewałeś więcej alkoholu to twoja zasługa. - wzdycham.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- A poproszę dowód od panienki - powiedziałem z szyderczym uśmiechem. Nalałem sobie swojego ulubionego alko i sam wypiłem na jeden chlust cały kieliszek. Gożko-słodki smak alkoholu rozgrzał mój przełyk.
- Sama się upiłaś. To moja praca by dolewać ludziom - stwierdziłem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Dziwię się, że jeszcze tu pracujesz. Chociaż w sumie po części to moja wina. - właściwie to wina Adriena. Gdyby nie on... - Studiujesz? - pytam. Wygląda na zwykłego 19 - latka. Może tutaj tylko dorabia?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie. Moją nauką są lata doświadczenia nabyte wśród ludzi - odpowiadam wymijająco. Kiedyś studiowałem. Dosłownie wieki temu...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To musi być coś... innego. Znacznie ciekawsze zajęcie niż siedzenie w ławce i słuchanie durnych wykładów po co tu jestem. - mówię podpieram ręką głowę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Ale bardzo trudneo. Nikt ci nic nie wyjaśnia i nie masz pojęcia kiedy będzie odpytka. A tak właściwie to skoro o wieku mowa, to ty nie powinnaś być w szkole? Albo w pracy?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie. Chodzę na studia i dzisiaj akurat mamy wolne, a ja nie mam co robić. Jestem sama, więc wolę z kimkolwiek pogadać niż udawać, że jestem szczęśliwa. To chyba lepszy wybór? - mówię z sarkazmem i patrzę jak wchodzi jakiś tęgi mężczyzna.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Łaaał jestem kimkolwiek - powiedziałem z sarkazmem. - Ale o czym chcesz pogadać. Bo na mnie nie licz. Jestem tak zwaną osobą aspołeczną. - I w ogóle a-ludzką, ale tego już nie musi wiedzieć.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- O czymkolwiek. Skoro nie chcesz, żebym mówiła na ciebie ktokolwiek to ładnie mi się przedstaw - uśmiecham się słodko.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Arael. Ale dla ciebie "Pan i władca wszystkich drinków" - mówię ze sztuczną powagą wyciągając do niej rękę przez blat.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Ściskam jego rękę. - Miło mi, Lisa. - próbuję się uśmiechnąć normalnie. Chociaż, ja nie umiem się uśmiechać. - Masz w tym mieście jakieś ulubione miejsce?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline