Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Chyba tylko jedną whisky, kocha... - przerywa mi.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nie jesteśmy razem. - mówię. - Zerwaliśmy. A później zdenerwowałeś się na mnie... Nie pamiętasz? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Staram się cokolowiek przypomnieć. Nie udaje się.
- Po co tu przyszłaś? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Powiedzieć mu czy nie? I tak tego nie zapamięta.
- Byłam u Araela i kiedy usłyszałam twoje wycie, musiałam to zobaczyć. - śmieję się cicho. - Masz przy sobie telefon?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie wiem. - próbuję podnieść szklankę z alkoholem, ale Lisa mi ją odbiera. - Ej!
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- I tak za dużo wypiłeś. - wzruszam ramionami i odkładam alkohol na blat. - Przypomnij sobie czy brałeś telefon.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Nic nie pamiętam. Pustka.
- Nie wiem. Może pójdziemy coś zaśpiewać? - uśmiecham się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nie. - mówię stanowczo. - Potrzebuję twojego telefonu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Po co? - pytam. - Poza tym będzie fajnie. Lisaaa, chodź. - próbuję wstać.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Znasz numer do Izabelle? - przewracam oczami.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Chyba nie. To idziemy? - pytam.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Jeszcze się wywrócisz. - mruczę pod nosem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Jeszcze nigdy nie śpiewaliśmy razem. - mówię błagalnym tonem. - Lisaaa...
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Dobra. - w końcu się zgadzam. - Tylko jeden raz. - wzdycham.
To będzie jakaś masakra...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Podpieram jedną ręką krzesło, a drugą chwytam się jakiejś barierki. Cud, że jeszcze stoję. Na ekranie pojawiają się słowa do piosenki "Promiscuous" (https://www.youtube.com/watch?v=0J3vgcE5i2o). Zaczynam śpiewać:
- How you doin' young lady
The feelin' that you given'
really drives me crazy
You don't have to play
about the joke
I was at a loss of words
first time that we spoke.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Naprawdę? Promiscuous? Lepszej piosenki nie mogli puścić...
- You're looking for a girl
that'll treat you right
You lookin' for her in the
day time with the light. - no, no... coraz więcej ludzi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- You might be the type if
I play my cards right
I'll find out by the end of
the night. - mógłbym się w tej chwili roześmiać.
To takie dziwne śpiewać coś takiego.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- You expect me to
just let you hit it
But will you still
respect me if you
get it. - te słowa mają jednak jakąś wartość.
Może zrozumie?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Nawet gdybym nie chciał, wszedł bym do środka, przyciągnięty muzyką. A widok był niecodzienny. Pijany Lewis i Lisa na scenie. Usiadłem przy barze niezauważony i wyjąłem telefon. To trzeba nagrać.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Obsługuje coraz to nowych klientów przyciagnieych muzyką. Podchodzę do kolejnego klienta i zamieram. Zimny dreszcz przebiega mnie po plecach. Czy to... nie... niemożliwe....
- J-Jimmym... - jęknąłem ze strachem, osuwając się do tyłu. - Twoja aura...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Spoglądam na Araela zaskoczony. - A tobie co. Ja rozumiem, że Miki blah blah blah, ale on wciąż jest w mojej głowie. - przewracam oczami.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- N-Nie... Nie o niego mi chodzi... - przełykam ślinę. Czuję jak krew szumi mi w uszach, a rany, które zagoiły się wieki temu, zaczynają piec złośliwe. - Ktoś... ktoś zostawił ślad swojej a-aury... - powiedziałem ochryple.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Robi się dziwnie. - Powiesz wreszcie o kogo chodzi? - pytam nieco łagodniej.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Ty mów wpierw... kto ostatnio Cię dotknął... - mówię nie panując nad swoim głosem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Pielęgniarki. No i... - zamieram na chwilę - Roan. - szepcze, spoglądając w stronę sceny.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline