Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Offline
Wyszłam ze szkoły zdenerwowana. Rick mnie irytuje. Najpierw chce być ze mną w grupie na zajęciach plastycznych, a później przez cały czas się ze mnie śmieje.
Szybkim krokiem idę przed siebie. Chcę sprawdzić godzinę na telefonie ale on jest rozładowany.
Wzdycham.
Przez jakiś czas chodzę bez celu znanymi mi uliczkami. Dopiero wtedy uświadamiam sobie, że idę w stronę domu.
- Nie,nie,nie... - mruczę pod nosem i zawracam.
Teraz kieruję się w stronę parku. Taak. Park jest fajnym rozwiązaniem!
Lubię to miejsce. Jest przyjemne i spokojnie. Idę w stronę mojego ulubionego drzewa, które znajduje się w jednej z bocznych ścieżek. Można na nie łatwo wejść i rosną na nim żołędzie. Kiedy na drzewie jest pełno liści łatwo można się w nich schować.
Dochodzę do owego miejsca i chowam plecak w krzaki po czym wspinam się na drzewo i siadam okrakiem na grubej gałęzi. Zrywam parę żołędzi i czekam...
Offline
Aby rozprostować nogi wychodzę na spacer. Park wydaje się idealnym do tego miejscem.
O tej porze jest niewielu ludzi, więc idę środkiem ścieszki i po prostu się zroglądam.
Nagle...
- Ejj! - rozglądam się rozmasowywując punkt na głowie. - Niech grzesznik szybko się przyzna! - warczę niezadowolony. Rozglądam się dookoła.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Chichoczę i zakrywam dłonią usta. Śmiesznie wygląda jak tak się rozgląda na wszystkie strony.
Offline
Słyszę chichot. Głowa natychmiast wędruje mi do góry i widzę rudowłosego winowajce.
- Złaź tu mała, z łaski swojej. - Pięknie. Jakiegoś dziecka tylko tutaj brakowało.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Chichot zamienia się w śmiech.
- Jak chcesz to możesz mnie złapać. - mówię lekki tonem i śmieję się dalej. - Jeśli potrafisz!
Wiem, że albo zacznie krzyczeć albo po prostu coś burknie i odejdzie. Zazwyczaj ludzie wykorzystują drugą opcję ale czasem zdarzają się takie gbury co policją straszą.
Offline
Ech... dzieci...
Wysuwam odrobinę smocze szpony i z łatwością wspinam się po drzewie. Kiedy już jestem na sąsiedniej gałęzi uśmiecham się do niej szyderczo.
- A kuku, dzieciaku! - mówię i siadam obok małej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Łaaał! - przyglądam się się nieznajomemu. - Ale szybko tu pan wszedł! - mówię podekscytowana ze śmiechem.
Offline
- Mam swoje ukryte talenty - mówię tajemniczo. - A tak właściwie, to co ty tutaj robisz mała? Nie powinnaś być w domu, albo coś? - pytam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Kręcę głową.
- Byłam w szkole, a teraz mam wolne. - odpowiadam radośnie po czym trochę pochmurnieję. - Przepraszam, że w pana rzuciłam. Byłam zła, a to jest zabawne jak ludzie się wściekają. - uśmiecham się. - I w tedy choć na chwilę zapominają o na prawdę strasznych problemach. - śmieję się i zrywam żołędzia po czym rzucam go gdzieś daleko.
Offline
- Dlaczego jesteś zła? - pytam. Nie ma w niej ani kruszyny grzechu. Nie wiem jak, ale jest... niezwykła na swój sposób.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Wzdycham.
- Bo... Będzie się pan śmiał. Tak jak mój wujek... Ale powiem. Taki jeden chłopak z klasy mi dokucza i jest dla mnie nie miły. I mam go już dosyć. - zbieram kilka żołędzi i zaczynam nimi rzucać.
Offline
Kiwam głową.
- Nie mam zamiaru się śmiać. Choć przyznam, że to dość nietypowe. - Zastanawiam się przez chwilę co odpowiedzieć. - Kiedyś ktoś mi powiedział "Że ten się czubi - ten się lubi". Nie jestem pewny o co miało tej osobie chodzić. Jednak to miało chyba polegać na tym, że skoro ktoś Cię lubi, to znaczy, że chce zwracać na Ciebie twoją uwagę. - Brawo Arael. Zostaniesz pedagogiem. - Może ten chłopak Cię lubi?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To samo mówi wujek! - odpowiadam naburmuszona. - Ale tak nie jest.
Słońce coraz bardziej przygrzewa. Mam ochotę zdjęć bluzę (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/hp … e=570E78D4) ale najpierw musiała bym zejść z drzewa, a nie chce mi się...
- Nie powinnam rozmawiać z nieznajomymi. - burczę przyglądając się mężczyźnie.
Offline
- Za późno - wzruszam ramionami i wyciągam do niej rękę. - Jak się przedstawimy to nie będę nieznajomym. Jestem Arael - mówię.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Przez chwilę niepewnie patrzę na jego dłoń. Po chwili jednak podaję mu swoją.
- A ja Corrin. - kiedy puszcza moją dłoń ja postanawiam jednak zdjąć bluzę bo się ugotuję. - Strasznie gorąco się zrobiło. - powoli aby nie stracić równowagi najpierw ściągam jeden rękaw, potam drugi, a później przez głową. - Uff... - wzdycham, zwijam bluzę w kulkę i rzucam w krzaki w których leży mój plecak.
Offline
- Ale fajna bluzeczka - śmieje się z dziwnego stworzenia z czymś co wygląda jak wielkie okrągłe rogi. - A co do tamtej sprawy... Nie wierz nikomu oprócz sobie. Skoro ten chłopak ci dokucza, to powinnaś go obserwować. Może ma jakieś ukryte zamiary?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Pff... Prędzej spłonę żywcem niż będę chciała poznać jego ukryte zamiary. - prycham.
Znów czuję mrowienie w palcach. Biorę głęboki oddech i powoli się uspokajam.
Offline
Marszcze brwi.
- Coś się stało Corrin? - pytam widząc jak dziewczynka głęboko oddycha.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nic. - odpowiadam pogodnie. - A pan czemu przyszedł do parku? - pytam zaciekawiona z szerokim uśmiechem.
Offline
- Chciałem zaczerpnąć świeżego powietrza - mówię. - Tam gdzie pracuje jest straszny tłok i nie mogę w spokoju pomyśleć - wyznaje.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Taak? A gdzie pan pracuje? - dopytuję.
Offline
- W barze - odpowiadam natychmiast, a potem ogarniam, że takie małe to nie wie za bardzo co to jest. - W takim miejscu gdzie ludzie chcą zapomnieć o problemach. Ale nie powinnaś tam chodzić - wyjaśniam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Krzywię się.
- Szkoda... - rozglądam się na boki i macham nogami na zmianę. - Mhm. - zastanawiam się przez chwilę. - Wie pan może która jest godzina? Bo rozładował mi się mój telefon i wujek Elijah pewnie będzie zły, że nie wróciłam od razu do domu... - mówię powoli.
Offline
- Emm godzina... chwila moment... - marszcze brwi. - Elijah Schaeffer to twój wujek? - upewniam się.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-04-11 23:00:16)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline