Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
No tak...
- Czuł się pan kiedyś jak marionetka? W każdej chwili moc może przyjść znikąd, a ja nie wiem jak ją opanować. A właściwie palce. Na razie potrafię tylko tak działać. - mówię. - Opowiadał mi pan na początku o tej znajomej. Co ona robi, żeby jej moce działały?
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Chcę usiąść na ziemi, ale przypominam sobie, że jest cała mokra od deszczu. Ugh.
- Czy tak miałem... Początkowo tak. Moc jest zależna od wielu czynników. A najważniejsze jest chyba to, co siedzi ci tu. - Dotykam swojej skroni. - Jeśli chodzi o Shadow, współpracowała z najlepszymi specjalistami, a ja niestety takim nie jestem. - Zastanawiam się przez chwilę. - Masz może jakieś problemy? Albo twoje życie wydaje się troche... chaotyczne?
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Trochę?
- Nawet bardzo. - mówię. - No, bo... gdyby nie było to pewnie teraz siedziałabym w domu z rodzicami i bratem grając w jakąś nudną grę planszową. Ale oni nie mają dla mnie czasu, on jest gejem, który wyjechał gdzieś ze swoim chłopakiem, a mną zajmuje się wujek, który też ostatnio nie ma czasu i zachowuje się jak ktoś ze Złych. - podnoszę żołędzia i rzucam nim.
Ostatnio edytowany przez Izabelle Lyss (2016-06-04 13:41:36)
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
- I zawsze miałaś problemy z mocami czy od jakiegoś czasu?
Elijah bawi się w psychologa. Tego jeszcze nie było.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Odkąd je "dostałam". - robie cudzysłów w powietrzu. - Potrafi pan to wyjaśnić? - śmieję się cicho.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Przechylam lekko głowę.
- Wiesz, nie jestem jakimś znawcą, ale jakbyś powiedziała, kiedy i jak je dostałaś, to mogłoby ułatwić sytuację.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Kiedy moja babcia zmarła. 17 marca. - mówię. - Dokładnie 6 lat temu.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
- No to chyba wiem, w czym może leżeć problem. Moja podopieczna miała to samo po śmierci ojca, do którego była naprawdę mocno przywiązana.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Jej ojciec miał moce? - pytam.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Kręcę głową.
- Nie miał. Ona ma. A po jego śmierci nagle je utraciła - mówię, po czym mruczę. - A teraz spaliła mi salon.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Dywan. - śmieję się cicho. - Nie umie ich jeszcze kontrolować? - pytam.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
- Dopiero niedawno je odzyskała - odpowiadam. - Więc... jest z tym ciężko.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Kiwam głową.
- Myślę, że poradzi sobie. A spalenie tych rzeczy to potwierdziło. Przynajmniej wiadomo, że jej moce działają. - mówię.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Idę parkiem lekko przybity, kiedy ktoś na mnie wpada - Patrz jak.... - nie kończę, bo zauważam, że to Corrin. Uśmiecham się - Cześć I... - tego też nie kończę, bo dziewczyna jest cała zapłakana - Corrin co się stało? - pytam lekko zaniepokojony
Ostatnio edytowany przez Rick Branwell (2016-06-24 16:12:28)
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Zostaw mnie - burczę pod nosem ocierając wierzchem dłoni jeden policzek. Zaczynam go wymijać.
Offline
Przytrzymuję ją delikatnie za ramiona i stawiam przed sobą - Co się stało, Corrin? - pytam nieco dobitniej
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Nie wyrywam się. Patrzę w pok na ziemię. Skupiam wzrok na zielonym liściu leżącym na chodniku.
Oddycham szybko i nierówno.
Kiedy chcę coś powiedzieć głos mi się załamuje i znów zaczynam płakać. Nie wiem czy bardziej ze złości czy z bezradności.
Offline
Nie bardzo wiem co mam robić. Chyba po prostu wypadałoby ją przytulić. Robię to dość nieśmiało i zaczynam głaskać ją po włosach. - O cokolwiek by nie chodziło, będzie dobrze.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Przygryzam wargę i zaciskam powieki. Opieram policzek na ramieniu chłopca.
- Nie chce zostać sama - mamroczę przez łzy.
Offline
- O co ci chodzi? - pytam zaskoczony, wciąż ją przytulając.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Nie będą już mnie chcieli - mówię i znów załamuje mi się głos. Przytulam się mocniej do Ricka.
Offline
Unoszę brwi i wciąż głaszczę ją delikatnie po włosach. - Spokojnie, Corrin. Nie wiem o co chodzi.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Kiedy trochę się uspokajam mówię:
- O wujka. I Calliopie.
Offline
- Zerwali? - pytam zdezorientowany. Wtedy chyba by nie płakała.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Czuje mrowienie w palcach.
- Nieee... - mruczę. - A szkoda... - dodaję prawie bezgłośnie choć tak na prawdę tak nie myślę. W sumie teraz nie chce mi się myśleć o niczym.
Offline