Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Czuję, że powinienem ją pocieszyć.
- On... żyje - mówię cicho. - To Demon więc będzie żyć, ale... - Kolejne ślady na podłodze. - Jego brak, boli. Znowu...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Ale... nie zobaczymy go. Miał tam wrócić dopiero za 50 lat. - zamykam oczy i z całej siły gryzę się w wargę.
Krew powoli spływa z ust i miesza się ze łzami.
- Byłeś w jego pokoju? - pytam cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręce głową.
- Jego aura jest i tak przytłaczająca... Wybacz Liso, ale nie jestem wstanie...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Kiwam głową. Wstaję i idę do pokoju Araela. Rozglądam się po pomieszczeniu. Czuję tu jego obecność. Jakieś sarkastyczne, albo śmieszne uwagi. Albo jak się wścieka, gdy wspominam o Michaelu. A on tu jest. Michael tu jest. Znowu łzy spływają mi po policzkach. Ściągam trzy obrazki ze ścian i wracam do salonu.
- Arael to narysował... - podaję mu kartki.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Biorę papier do rąk.
- To bardzo stary papier, którego używamy w Niebie... - zachłysnąłem się własnymi słowami. - Mój Ojcze... - kiedy widzę rękę artysty, który to narysował. Rysunki przedstawiają... mnie. Ze skrzydłami, zwykłe z bronią, czasami w czasie kiedy pełniłem wartę. Łzy znów mi zwilżyły powieki.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Powstrzymuję się od wyciągnięcia chusteczek z torebki. Powinno tak być. Powinnam płakać i mogę płakać.
- Miał talent do rysowania... - spuszczam wzrok.
Szkoda, że nie udało mu się spotkać z Michaelem. pisze to co powiedziała jej koleżanka: Cokolwiek robił był odważny. Mam nadzieję, że kiedyś go zobaczę...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Czyli to to rysował - szepnąłem. Znów dotknąłem ust. Przypominam sobie moment tuż przed tym jak zniknął. Nie mogłem się opanować i znów zapłakałem. Jego rysunki były tak ciasno otoczone aurą...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Siadam bliżej Michaela i zaczynam głaskać dłonią jego włosy. To zdecydowanie nie jest dobry dzień... Moje oczy są już pewnie czerwone od płaczu, a makijaż zniknął.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zamykam oczy i staram się uspokoić oddech.
- Dziękuję Liso - powiedziałem.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Przypomina mi się jak Arael kiedyś mnie tak pocieszał. Jakiekolwiek wspomnienie sobie przypominam jest z nim związane...
Kiwam głową w stronę Michaela.
- Żałuję, że nie mogłam nic zrobić. - ścieram łzę, która pojawiła się na ręku.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Bardziej boli to, że mimi to iż tam byłem... - kręce głową. - On mnie odepchnął, a ja straciłem przytopmność... A potem on cały we krwi... A ja nic... nic nie zrobiłem...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Nie mogłeś... - mówię cicho. - Chciał cię uratować. Kochał cię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Wstrzymałem oddech. Przypomniałem sobie jak mnie pocałował. Kilka chwil później już znikał w Piekle, ale zatrzymałem się na tamtej chwili.
- Gdybym zdążył powiedzieć mu... podziękować... cokolwiek...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Jest jakaś szansa na zobaczenie go? - pytam. - Żeby go zobaczyć... chociaż raz. - ściszam jeszcze bardziej głos.
Ostatnio edytowany przez Lisa Steward (2016-06-23 15:10:49)
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie wiem. Nic już nie wiem. Wszystko wydawało się piękniejsze gdy on był szczęśliwy, a ja choć zamknięty... byłem spokojny. Oddałbym wszystko aby James żył, a Arael był tutaj...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Wiem co muszę powiedzieć, choć tego nie chcę... Strasznie nie chcę.
- Przeznaczenia nie da się zmienić. - spuszczam z niego wzrok. - Może w przyszłości uda się coś zrobić... Mam taką nadzieję. - moja oczy powoli przestają się wypełniać łzami.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nadzieja... Chyba jedyne co mi zostało... - przyznałem i jeszcze raz spojrzałem na rysunki...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Wiesz gdzie on teraz jest? - spoglądam w okno.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- W... Piekle - wykrztusiłem.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
A więc wrócił... Do Szatana i do reszty. O nie. Ale podobno jest tam prawą ręką. Wzdycham. Nawet nie wiem z kim walczył i co takiego się stało...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Po chwili milczenia patrzę na dziewczynę.
- Dobrze go znałaś?
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Trochę tak. - przypominam sobie. - Był świetną osobą. Potrafił pocieszyć, rozśmieszyć i wysłuchać... Opowiadał też ciekawe historie i robił dobre drinki. - staram się trochę uśmiechnąć. - A ty?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Przygryzłem wargi.
- Czuję się jakbym nic o nim nie wiedział... powiedz o nim coś jeszcze. Proszę - nalegam.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Kiwam głową.
- Więc... nie lubił zbytnio opowiadać o tobie, ale jak już to robił to zawsze się uroczo rumienił. - ścieram ostatnią łzę i opowiadam dalej. - Pamiętam jak kiedyś byliśmy na plaży i wrzucił mnie do wody, gdy zasnęłam. Byłam na niego wściekła i uderzyłam go w twarz. - nie powinnam tego robić.- Graliśmy też kiedyś razem na jakiejś imprezie. Pomógł mi załatwić w barze pracę i poniekąd z pewnym chłopakiem. - mówię. - Był świetnym przyjacielem. Pocieszył mnie kiedy nie powinien tego robić... - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Znów przygryzłem wargi.
- Nie miałem szans przeżyć podobnych chwil... czuję zazdrość... nie pamiętam kiedy odczuwałem ją ostatnio - szepnąłem.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline