Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
-Dziwne, ale skuteczne i maskujące. - odpowiadam.
Wyciągam na chwilę telefon, ale nie mam żadnych połączeń. Kręcę głową. Lisa. Po prostu go usuń z kontaktów.
- Kiedy jest twoja zmiana w barze? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Patrzę na zegar.
- Kiedy mi się zachce. Jest 23 i nie mam ochoty, więc nie mam zmiany - mówię wzruszając ramionami. Potem spojrzałem nawahającą się z telefonem w ręku.
- Zadzwoń. Nie zaboli.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie ma mowy. Powiedziałam, że kończę. Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno. T-O-K-O-N-I-E-C. Okej? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- "Koniec" będzie wtedy, kiedy ja zakończę - szczerze się chamsko. - A mam dziwne wrażenie, że Lewis bardzo chce z tobą pogawędzić.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-05-03 19:36:38)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ale ja nie chcę z nim gadać. - uśmiecham się złośliwie. - Zrozumiano?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Prycham.
- Od kiedy interesuje mnie zdanie kogoś innego? - pytam z ironią i wyrywam jej telefon z ręki. Akurat ma wybrany numer Lewisa...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie waż się. - warczę i wyrywam mu telefon.
Na moje nieszczęście zdążył zadzwonić.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Halo? Lisa? - pytam, bo szum imprezy mnie zagłusza.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Cicho kibicuje w duchu "Lewis! Lewis!" ale tak na serio to błagam by nie spieprzył tego do reszty...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie. Będę. Z. Nim. Gadać. - syczę do Araela.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Nie wytrzymuje i znów wyrywam jej telefon z ręki. Kurde, czy ja muszę robić wszystko za nich?!
- Lewis, w skrócie masz wyjaśnić Lisie, że nie zerwaliście, a to co się stało z jakąś Lind to ogólne nieporozumienie. Nie próbuj bronić ten Lind. A tak w ogóle Arael pozdrawia. A teraz mów! - wciskam telefon w dłoń dziewczyny i czekam na rozwój wydarzeń.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Miło, że próbujesz coś robić Araelu, ale jak już mówiłam to koniec. - próbuję nacisnąć czerwoną słuchawkę, tak żeby chłopak mi nie zabrał telefonu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie umiesz docenić dobrych uczynków nawet w wykonaniu Demona - warknąłem. Dziewczyna już schowała telefon, a ja wiedziałem, że nie ma co naciskać na rozmowę z Lewisem. Ale o Lewise jeszcze nie skończyłem.
- I co? Zapomnisz wszytsko co dla ciebie zrobił ot tak? Czy jednak kiedyś się z nim zejdziesz? - zapytałem pocierając skroń.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-05-04 18:55:17)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Zapomnę. - wiesz, że to niemożliwe? - Jest mnóstwo innych chłopaków na tym świecie. - gromię go wzrokiem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Kłamiesz Lisa - westchnąłem pocierając skroń. - Ale widzę, że jesteś naprawdę upartym ludzikiem. Zresztą nie szybko znajdziesz takiego ludzika jak Lewis - zauważam wyciągając z jednej z moich milionów skrytek szkocką.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nie chcę mieć już z tym nic wspólnego. Wierzy Lindsay i bla bla bla. Czekam na zaproszenie na ślub. - a niedawno przyszłość była taka bliska...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Wierzyć można wielu osobą. Ale kochać tylko jedną - zauważyłem sięgając po szklanką dla siebie.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Skończ z tymi ckliwymi cytatami. Teraz akurat najbardziej ich potrzebuję, wiesz? - przewracam. - Poza tym przed kilkoma godzinami zerwałam z chłopakiem. Może jakaś dobra rada od tego twojego Aniołka? - unoszę brew.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Ścisnąłem szklankę tak mocno, że roztrzaskała mi się w dłoniach. Szkło rozsypało się po podłodze, a moja dłoń zaczęła krwawić. Oczywiście czarną krwią. Spojrzałem na nią wściekle.
- Zadowolona...? - warknąłem. - Nad sprowadzeniem go do jego naczynia pracuje już kilka osób - odpowiadam przechodząc przez pokój po zmiotkę. Omijam szkło, a potem je zmiatam na jedną kupkę.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Czekaj. - mówię i wyciągam z torebki wodę utlenioną i plastry. - Czemu za każdym razem, gdy o nim wspominam się tak denerwujesz? - pytam ciszej.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Machnąłem ręką na bandaże.
- Samo się naprawi - mówię. - A o Michaelu nie lubię mówić... bo jestem zły na siebie - warczę. Błagam niech zakończy temat, błagam niech zakończy temat, błagam niech zakończy temat...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Czemu jesteś zły? Co znowu odwaliłeś? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Bo jestem tępy! - krzyczę. - Tak, zakochaj się głupi Aniołku w Archaniele. Tak, upadnij, ukradnij korony Nieba, żeby mu zaimponować. Tak, śledź każde jego posunięcie przez wieki. Tak, wybierz się na wakacje za nim, a potem bój się zbliżać - wyliczyłem. Spojrzałem na dłoń. Cała się zagoiła, a na dodatek wysunęły mi się pazury. Fajnie, jestem zły - jestem silniejszy...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Chwytam go za rękę. Musi się uspokoić.
- Arael... Nie jesteś tępy. Zrobiłeś coś, bo się zakochałeś. Michael powinien to docenić. Wiem, że zrobiłbyś dla niego wszystko. Miłość nie jest głupia... No może trochę, ale tylko w moich przypadkach. Wiesz co masz robić? Szukaj naczynia dalej. A ja ci pomogę. Zasługujesz na szczęście. - mówię.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Spojrzałem na nią dziko.
- Myślisz, że Demon zasługuje na szczęście? - Zaśmiałem się, co bardziej zabrzmiało jak gardłowa wibracja. Potem zdałem sobie sprawę, że człowieczeństwo opada. Jak najszybciej odwróciłem się od Lisy. Oczy, ogon, kły, pazury... złapałem się za głowę i delikatnie przejechałem po chropowatej fakturze moich rogów.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline