Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3
- Jak zwykle skromna Rosalie Lawler - kręcę głową. - Nikt ci nie zabrania się chwalić.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
- Ale ja mówię serio. Ogrzewam jedzenie w mikrofali. I na tym kończy się mój talent kucharski.- znów się śmieje po czym dodaje. - Kiedyś zaproszę cie do tych moich 15 metrów kwadratowych. - zastanawiam się chwilę. - W sumie nawet nie moich. - przewraca oczami i biorę łyka coli ze szklanki.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Ta jasne, tylko tak mówisz - śmieję się razem z nią. - Nie mogę się doczekać. Ja ciebie też muszę zaprosić, ale jak nie będzie mojego współlokatora Imogena. Totalny idiota.
Cool breeze on my face, it makes me stop and think -
The only brolly that's in sight, is the mini one that's in my drink.
Offline
Kiedy razem z Rosie docieramy do budynku restauracji, staje i odwracam się w jej stronę z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Jesteśmy. - Oznajmiam.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Tu pracujesz? - pytam zaskoczona. Poprawiam torbę na ramieniu. - Czasem tu przychodzę. - uśmiecham się nieśmiało do blondyna.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Najwspanialszy z najwspanialszych szefów kuchni, Alain Carlyle zawsze do usług. - Zginam się wpół do ukłonu, śmiejąc się jak głupi. Kiedy udaje mi się opanować, otwieram drzwi i przepuszczam w nich Rosie.
- Madame.
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-05-24 21:42:35)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Chichoczę cicho i wchodzę do środka. Pomieszczenie wypełnia mnóstwo przyjemnych zapachów. Biorę głęboki wdech.
- Najwspanialszy z najwspanialszych. - powtarzam z uśmiechem i przygryzam dolną wargę.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Właśnie tak.- uśmiecham się, po czym dodaję. - Chodź pokażę Ci kuchnię.
Jestem ciekaw, czy Rosie była w restauracji w tym samym czasie co ja. Prowadzę ja długim korytarzem, aż do podwójnych drzwi, za którymi mieści się potęga restauracji.
- Zapraszam do mojego królestwa. - Mówię.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Wchodzimy do gwarnej kuchni.
- Łał. - zaciekawiona rozglądam się po pomieszczeniu. - Od dawna tu pracujesz? - pytam.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Zastanawiam się chwilę. Pracę tutaj zacząłem zaraz po ukończeniu szkoły, czyli...
- Niecałe dwa lata. -odpowiadam, rozglądając się po kuchni w poszukiwaniu znajomych twarzy.
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-05-24 22:15:45)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Kiwam głową. Alain chyba kogoś szuka...
Nie wiedząc co ze sobą zrobić zaczynam skubać skórki przy paznokciach.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Dostrzegam Amy, menadżerkę restauracji, lecz jest zajęta, więc na razie postanawiam jej nie przeszkadzać.
Wzrokiem wracam do Rosie.
- Masz na coś ochotę? - Pytam -ale wiedz, że nie przyjmuję odpowiedzi " nie " - dodaję z uśmiechem.
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-05-24 22:20:18)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Kręcę głową przecząco.
- To na prawdę miłe z twojej strony ale dziękuje. - odmawiam grzecznie. Zerkam na zegarek. Powinnam już wracać do domu. - Powinnam powoli wracać do domu. - mówię cicho.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Spuszczam wzrok, lecz po chwili go podnoszę.
-No cóż, spodziewałem się innej odpowiedzi. Ale w porządku. Co do pracy, to jeśli jesteś zainteresowana, to zadzwoń na mój numer, załatwię ci spotkanie z Menedżerem. - Uśmiecham się.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Kiwam głową.
- Naprawdę Ci dziękuję i przepraszam, że tak uciekam.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Nie masz za co przepraszać - uśmiecham się ciepło i odprwadzam ją do wyjścia. - To do następnego razu!
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Uśmiecham się nieśmiało.
- Do następnego razu. - powtarzam kiwając głową. - Cześć. - żegnam się i wychodzę z restauracji.
Robię parę kroków. Zerkam za siebie i napotykam wzrok Alaina. Od razu odwracam wzrok i przyspieszam kroku.
Może dostanę tą pracę? A jak dostanę to będę bezpieczna. Na jakiś czas. Biorę głęboki oddech. Już niedługo będę musiała porozmawiać z Mattem. Pewnie domyśla się lub już się domyślił dlaczego ostatnio jestem jaka jestem. To mądry chłopiec. Pochylam głowę i uśmiecham się pod nosem.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3