Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Bardziej walczyłam w sumie, ale... Nagle przypomniał mi się kretyński blondyn "Ignoruję go." Wtedy moja ręka została złamana przez Araela i musiałam jak najszybciej biec do bazy.
- Tak. Uciekałam. To było.. Dosyć straszne przeżycie. - mówię.
Kłamstwo Lisa. Kłamstwo.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Mam nadzieję, że skończą z napadami, przynajmniej na razie. - wzdycham - Według mnie, są czasem bardziej zgrani od Dobrych.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Oczywiście, że są bardziej zgrani od dobrych... W końcu to źli. Dla czegoś co ma wartość zrobią wszystko. Żałosna prawda.
Kiwam głową i ziewam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Czy ty przypadkiem nie jesteś zmęczona? - unoszę brew.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nie, przypadkiem nie jestem - znowu ziewam i idę na zewnątrz.
Zrobiło się trochę zimno, a morski wiatr nocą nie był miły.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Idę za nią. Jest zapatrzona w księżyc. Szkoda, że nie wziąłem ze sobą aparatu... Ale mam telefon. Wyciągam z kiesze i I-phona i robię jej zdjęcie. Zauważa mnie.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Chyba już pójdę. Robi się późno, a ja nie wzięłam kurtki - mówię i zmierzam w stronę drzwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Masz. - ściągam marynarkę i zostaję w samej koszuli. - Chodź, odwiozę cię.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Zakładam, że to był rozkaz? - unoszę brew i idę za mężczyzną w stronę samochodu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nieinaczej. - uśmiecham się i otwieram jej drzwi do samochodu.
Kiedy dojeżdżamy do jej domu, żegnam się z dziewczyną i wracam do domu.
Ostatnio edytowany przez Lewis Steward (2016-04-18 07:56:07)
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Akurat teraz dostępujesz niechlubnego zaszczytu poznania mojej prawdziwej twarzy, którą na balu ukrywałem przed kobietami - stwierdzam. - Możesz zrobić z tą informacją, co chcesz, mademoiselle.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Rumienie się.
- To jej nie ukrywaj. - mówię spokojnie i zsuwam marynarkę z ramion. Czuję chłód na ramionach. Podaję Jonathanowi jego marynarkę. - Dziękuję.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Nie ma za co - odpowiadam i biorę marynarkę. - A, i tym się nie przejmuj. Na co dzień nie ukrywam. Odstraszanie ludzi idzie mi dostatecznie dobrze.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Wstaję do góry, a blondyn robi to samo.
Chcę coś powiedzieć ale braknie mi odwagi.
Pochylam głowę i w końcu mówię:
- I tak uważam, że miło było cię poznać. - uśmiecham się delikatnie i podnoszę głowę. - Do widzenia.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
*URODZINY MŁODEGO*
Wiadomość dodana po 05 min 29 s:
Siedzę przy barku i nudzę się. Nikogo jeszcze nie ma, ale w tle leci muzyka.
https://www.youtube.com/watch?v=rgc_LRjlbTU
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Wchodzę do sali i od razu wybuchem śmiechem. - Murray Head? Aż tak daleko sięgnąłeś po muzykę? Dzieciaku, chyba jesteś jedyny w swoim pokoleniu, który słucha takich staroci. - klepię go w plecy i siadam - Sto lat, kolego.
Offline
- Dzięki. - Uśmiecham się. - Masz coś do Heada?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Unoszę ręce w geście poddania. - Nic a nic.
Offline
Parskam śmiechem. - To dobrze.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Wyjmuję pudełko z kieszeni i podaję chłopakowi. - Trzymaj.
Offline
Wchodzę niepewnie na salę i widzę, że jest tylko Jimmy i Jordan. Nie wiem co ze sobą zrobić, więc podchodzę do nich.
- Hej Jordan. - Witam się z chłopakiem, po czym zwracam się do James. - Wszystkiego najlepszego, Jimmy. Nie wiem, czego mogłabym ci życzyć, bo nie potrafię składać życzeń, więc po prostu spełnienia wszystkich twoich marzeń. Co do jednego.
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
Uśmiecham się do Calliope. - Dzięki. - mówię i otwieram pudełko od Jordana. - Na cholerę mi kluczyki? - pytam zszokowany.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Hej, Calliope. - spoglądam na dzieciaka - Zrzuciliśmy się z profesorem na twój własny motocykl. Lepszy, niż tamen stary.
Offline
- Dzięki Jordan. - przytulam chłopaka i spoglądam na Calliope. - Gdzie Elijah? - rzucam, bawiąc się breloczkiem od kluczy.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Wchodzę na statek. Jutro mam lot na Bahamy, więc muszę się pospieszyć i co najważniejsze nie upić...
- Cześć Jimmy. - uśmiecham się. - Wszystkiego najlepszego. - wręczam mu prostokątne pudełko.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline