Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Przychodzimy pod lodziarnię w ostatniej chwili gdyż panie zaczęły już zamykać ale Anlan jakoś je przekonał.
Zamówiliśmy lody. Ja cytrynowe, Alan śmietankowe i usiedliśmy w ogródku przed lodziarnią.
- Twój urok osobisty czasem się przydaje. - żartuję sobie.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Uśmiecham się figlarnie.
-Ty nie potrafisz się oprzeć, a co dopiero te panie.- macham do dwóch kobiet, stojących za ladą i przypatrujących się nam.
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-04-18 15:30:42)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Taaak. Nie mogę się oprzeć... - przewracam oczami. - Ego znów daje o sobie znać. - mówię rozbawiona.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Wystarczyło parę komplementów. -śmieję się. - czekaj, ubrudziłaś się.-przesuwam się bliżej niej, chcąc zetrzeć plamę, lecz zamiast tego jeszcze bardziej mażę jej policzek lodem. - O nie.-wybucham śmiechem.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Uśmiecham się krzywo.
- Ubrudziłeś mnie jeszcze bardziej... - mówię zrezygnowanym tonem.
Alan się nie odsuwa. Marszczę brwi i nie odrywając wzroku od jego oczu.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
- Przepraszam, nie chciałem.- uśmiecham się smutno, nie spuszczając wzroku z jej oczu.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
- Jasne... - odpowiadam sarkastycznie. Poważnieję trochę i przygryzam wargę.
Muszę się odsunąć... Powinnam się odsunąć ale tego nie robię.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
-Briss, jj-a-a bardzo bym tego chciał. - spoglądam na jej usta, a następnie w jej oczy.- ale nie zrobię nic bez twojej zgody.- choć tak bardzo chcę.
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Kręcę głową i odsuwam się.
Miłość to słabość ,a ja nie chcę być słaba.
- Przepraszam. - podnoszę się do góry, a blondyn robi to samo. Zaczynam się wycofywać. - Nie. - kręcę głową. - Przepraszam. - szepczę odchodząc.
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Kiwam głową, nic nie mówiąc. Nie jestem w stanie teraz czegokolwiek powiedzieć. Patrzę jak odchodzi . Jedyne co muszę zrobić to ją zrozumieć...
Ostatnio edytowany przez Alain Carlyle (2016-04-18 16:16:38)
Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.
Offline
Wchodzimy i stajemy w kolejce. W lodziarni jest sporo osób. Płacę i wychodzę z Mattem na zewnątrz.
Siadamy przy dwuosobowym stoliku pod parasolem.
- Jutro sobota... Chcesz gdzieś pójść? - pytam zerkając na wyświetlacz telefonu.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Zaczynam jeść. Wzruszam ramionami.
- Możemy iść do kina. Jakie filmy lubisz, ciociu?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Mogę się dostosować. - uśmiecham się. - I uważam, że kino to fajny pomysł.
Zazwyczaj nie mam czasu na oglądanie. Raczej nigdy jakoś nie miałam. W dzieciństwie prawie cały dzień siedziałam na dworze, a teraz ciągle pracuję.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Uśmiecham się szeroko.
- Znajdziemy coś jutro. Czasem z mamą chodziłem do kina i wchodziliśmy na przypadkowy film.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Przechylam głowę patrząc na chłopca. Z moich ust nie znika lekki uśmiech.
- Ta fajnie.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Przez chwilę nic nie mówię, bo boję się zadać pytań. W końcu jednak nie wytrzymuję.
- Czemu wcześniej cię nie znałem, ciociu?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Niespokojnie wiercę się na krześle.
- Bo... - waham się. - Twój tata wyjechał kiedy ja byłam jeszcze mała i... I chyba nie mógł wrócić. - mówię próbując się uśmiechnąć.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Grzebię łyżką w pucharku z lodami.
- Wydajesz się mieć mu to za złe - mówię cicho.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Przygryzam wargę.
- Nie, nie mam. - zaprzeczam choć to kłamstwo.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Patrzę na ciocię. Widać, że kłamie. Też tak się zachowuję, gdy oszukuję.
- Okay - mówię. Wzruszam ramionami. - Mnie też zostawił, więc ci się nie dziwię.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Matt... Mówiłam ci. Nie zostawił cię. Tylko... Musiał wyjechać. - mówię twardo. - Ale wróci. - tak bardzo wierzę w te słowa.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
Kiwam głową. Nie wiem, czy ciocia sama w to wierzy.
- Wiem. Mam nadzieję. - Zjadam łyżkę lodów. - Chciałbym, żeby chociaż zadzwonił.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Zadzwoni. - mówię kończąc jeść moją porcję lodów. - On cię kocha.
Kobiety lubią siłę, ale jej nie naśladują; mężczyźni zaś - delikatność, ale jej nie odwzajemniają.
Offline
- Pewnie masz rację. - Uśmiecham się lekko, po czym poważnieję. - Jakie problemy miałaś w szkole?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline