Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Wiadomość dodana po 15 h 26 min 24 s:
Nie ma to jak wybiec z baru i przepłakać całą drogę powrotną do domu, że za szybko się denerwuję, że powinnam walczyć i te inne dołujące sprawy... A pozostali ludzie szli jakby się nic nie stało. W końcu to Insolitam City.
Wbiegłam do domu i w pośpiechu zaczęłam pakować różne ubrania do największej walizki. Sprawdziłam loty na Nassau i kupiłam bilet. Jeszcze dziś miałam wylot. Kiedy przyjechałam taksówką na lotnisko, pierwsze co zrobiłam to wyłączyłam telefon. Oczywiście dostałam po kilkanaście esemesów i nieodebranych połączeń. Życie jest piękne. Schowałam komórkę do kieszeni i usiadłam na ławce czekając na prawidłową godzinę przylotu. Obok mnie przechodziło milion radosnych par, cieszących się że wreszcie odpoczną w cieniu drzew na plaży przy błękitnym oceanie. Szkoda, że ja nie mam takich problemów jak "kiedy przyjedziemy musimy zdecydować, gdzie się najpierw wybierzemy" albo "ja chcę spać po tej stronie łóżka". Przewróciłam oczami i udałam się do kontroli rzeczy. Jak zwykle usłyszałam dobrze znany tekst: "Każdy metalowy przedmiot proszę włożyć na tacę". Nie obyło się też bez rozmowy z miłym ochroniarzem, ale to szczegół. Kiedy nareszcie wsiadłam do samolotu uśmiechnięte stewardessy tylko pogorszyły mój nastrój. Właściwie to nie chciałam słuchać ich słodkiego głosu, co wybrać do jedzenia, więc zamówiłam po prostu wodę. Włożyłam do uszu słuchawki i zasnęłam.
Kiedy przyleciałam na miejsce i odebrałam bagaż, szybko pobiegłam w stronę małego drewnianego domku. Prawie nic się nie zmienił. Na drzwiach nadal wisiała tabliczka z napisem: Let Love Rule. Moi rodzice chcieli, żeby na świecie panował pokój. Ciekawe co by powiedzieli, gdyby usłyszeli, że ich córka stanęła na drodze zła. Wyciągnęam, z zakurzonej doniczki klucz i otworzyłam zamek. Zapaliłam światło i momentalnie powróciły do mnie wspomnienia. Mimo, że były tak odległe i dalekie... Rozpłakałam się. Szłam po korytarzach i przypominałam sobie niektóre momenty z życia.
***
Następnego dnia
Kiedy wstałam od razu poszłam na plażę. Nikogo tu nie było. Poczułam spokój i więź rosnącą między mną, a naturą. Spędziłam tak cały dzień. Nigdy nie odpoczęłam tak bardzo, jak tutaj.
***
Kolejny dzień
Czułam się świetnie. Mogłabym tu zamieszkać, ale... czy byłabym w stanie zostawić w Insolitam City, tyle wspomnień? Uśmiechnięta spojrzałam w stronę żaglówek, które powoli płynęły w dal, ale jedna z nich zbliżała się w stronę brzegu... Ściągnęłam okulary przeciwsłoneczne i wstałam. Wysoki blondyn, w białym podkoszulku i krótkich spodenkach wysiadł z niej. Czy ... czy to był..
- Lewis? - podeszłam trochę bliżej.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Nie ma to jak mieć wujka żeglarza, który zna każdą rodzinę na Nassau. Dzięki niemu udało mi się tu dotrzeć. Nareszcie. Schodzę ze statku i patrzę się na czarnowłosą dziewczynę. To Lisa. To na pewno ona. Idę w jej stronę.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Co tutaj robisz? - pytam go cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie odbierałaś, nie odpisywałaś, ani nie było cię w domu. Martwiłem się. - siadam obok niej na ręczniku.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Musiałam odpocząć o tego tłoku. Jeszcze ta sytuacja w barze... przepraszam. - przegryzam wargę.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Oboje popełniliśmy kilka błędów. - obejmuję ją. - Zawsze możemy spróbować je odkręcić.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Między innymi nasze kłótnie? - śmieję się cicho.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Między innymi. - bawię się kosmykiem jej włosów. - Myślisz, że przydałby nam się taki dzień odpoczynku?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Zdecydowanie. - uśmiecham się i całuję go w policzek.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- W takim razie chodźmy najpierw popływać. - biorę dziewczynę na ręce, która próbuje się wyrwać i wrzucam do wody. - Ciepła? - śmieję się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Nawet nie wiesz jak. - chlapię go wodą.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Chyba też popływam. - wskakuję do wody i łapię Lisę za nadgarstek.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Wiesz, że nie możesz mnie dotykać bez mojej zgody? - mruczę pod nosem i uśmiecham się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Już dawno otrzymałem na to zgodę. - mówiąc to całuję ją.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Przez chwilę stoimy w wodzie, a później zaczynamy się chlapać.
- Tak w ogóle to gdzie będziesz mieszkać do jutra? - marszczę brwi.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Najpierw myślałem, żeby zameldować się w jakimś hotelu, ale spanie na plaży wydaje się ciekawszą opcją. - uśmiecham się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Wiesz, że spanie na plaży to niezbyt dobry pomysł? - śmieję się. - W nocy robi się jeszcze zimniej niż w Insolitam City. I wieje dosyć ostry wiatr.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- W takim razie co mam robić Liso Tistale? - unoszę brew.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Sugerujesz, że mam cię przyjąć do siebie? - wzdycham.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie. Zapytałem tylko życzliwie, co mam ze sobą zrobić, a ty stwierdziłaś żebym zamieszkał u ciebie. - szczerzę się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Ja tylko zapytałam, ale skoro nie chcesz... - wychodzę z wody i okrywam się ręcznikiem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Czyli chcesz żebym spał na plaży? - nadal się uśmiecham.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Po prostu chodź do domu. - wzdycham i podnoszę torbę z plaży.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Jak sobie życzysz. - mówiąc to biorę ją na ręce. - Zakładam, że mieszkasz w tym oto domku? - wskazuję palcem drewnianą chatkę.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Tak w tym, ale mógłbyś mnie już puścić? Muszę jakoś otworzyć drzwi. - ziewam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline