Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
- Pff... Wracam ze wspaniałej randki - mówię z poważnym wyrazem twarzy lecz kiedy widzę jej minę wybucham śmichem. - Nie no żartowałem... - lekko trącam ją łokciem w bok. - Randka była do dupy. - Upijam łyk ze styropianowego kubeczka z kawą.
Offline
Prycham.
- Cóż za nowość. Pewnie olśniłeś ją swym intelektem. - Przewracam oczami. No dobra. Jestem trochę okrutna. Reflektuję się. - A tak na poważnie, to czemu było do dupy?
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- Za słodka. I wypytywała o całe moje życie. - Przewracam oczami. - Więc kiedy zaczęła wypytywać o rodzinę to dosyć szybko się ulotniłem - marszczę nos i wolną ręką obejmuje ramieniem Sam. - A kiedy wracałem zobaczyłem jak tu wchodzisz - posyłam jej szczery uśmiech.
Offline
- Na taką wyglądała. Jak jej było... Katie? Kath? Katia? Katherina? - Przewracam oczami. - Chyba, że tym razem była jeszcze inna.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- Sami... Jesteś strasznie spięta. Wiesz o tym? - Pytam dziewczę.
Offline
Przechylam głowę. Śmieję sie dla pozorów.
- Zawsze taka jestem. Dawno musieliśmy się nie widzieć, skoro nie zauważyłeś - żartuję.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Przez chwilę milczę.
- Musimy cię jakoś odstresować - mówię stając i ciągnąc za sobą dziewczynę w storę wyjścia. - Co powiesz na jakiś film? Hm? Po drodze kupimy jakieś czipsy, popcorn i coś do picia. - Posyłam jej szczery uśmiech.
Offline
Patrzę na niego przez moment.
- Okay - mówię po chwili milczenia. - Możemy w sumie obejrzeć. A jakiś pomysł, co obejrzymy?
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Wychodzimy i stajemy przed wyjściem z ogrodów.
Wzruszam ramionami.
- Nie wiem. Zdam się na twoje pomysły - śmieje się cicho i ruszam do przodu.
Offline
- Dobra. Wybiorę jakiś durny romans. - Śmieję się. - Chodź!
Ciągnę go za rękę w stronę jego mieszkania.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2