Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Weszłam do stajni ubrana w przygotowany przez moje pokojówki strój do jazdy konnej i uczesana w kucyka.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Wchodzę do stajni, w której czekam już na mnie Elodie. Tak, jak prosiłem, nie ubrała sukni.
-Dzień dobry, Elodie- zwracam na siebie jej uwagę.
Offline
- Dzień Dobry Wasza Wysokość.- uśmiecham się lekko i dygam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-To co, najpierw musisz wybrać sobie konia. Przejdź się po stajni i sprawdź, który do ciebie przemówi... Znaczy, nie dosłownie- śmieję się i siadam na stołku.
Offline
- Okej miejmy nadzieję, że którykolwiek mnie zechce.- zażartowałam.- Nie mam zbyt dobrych relacji z zwierzętami a szczególnie z kotami. Kot mojej siostry jak tylko mnie widzi to idzie okrężną drogą.- śmieje się i rozglądam po stajni.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Ważne jest, żebyś była spokojna. Żadnych gwałtownych ruchów, bo go spłoszysz. Koń musi ci zaufać.
Offline
- Postaram się.- wzięłam głęboki wdech i wydech a następnie podeszłam do szarego konia. Delikatnie i powoli go pogłaskałam.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Merlin? Ciekawy wybór... Jest bardzo spokojny, jakby nieśmiały. Trudno zdobywa zaufanie- patrzę na Elodie, która chyba już wybrała.- Okej. Wyprowadź go powoli z boksu...
Offline
- Dobrze.- powoli otworzyłam boks.- No chodź koniku, wyjdziemy sobie na spacerek.- powiedziałam tonem jaki stosuje się do dziecka. Musi z boku to naprawdę śmiesznie wyglądać.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Widać, że raczej nie pracowała wcześniej z koniami.
-Musisz go pociągnąć za kantar. Sam nie wyjdzie- śmieję się cicho.
Offline
Ciągnę konia za kantar i wreszcie udaje mu się wyjść. - Udało się wyszedł, co dalej?
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Podaj mi nogę, a ja cię podsadzę. Spokojnie, na pewno nie ruszy od razu.
Elodie udaje się wsiąść na konia, a ja zbywam milczeniem fakt, że kobiety siadają raczej bokiem. Najważniejsze, żeby się nauczyła jeździć.
-Merlin jest raczej wysoki. Przyzwyczaj się do niego, a potem możemy ruszać.
Offline
Poprawiłam się na koniu i złapałam za ( chyba) lejce.- Nie spadnę prawda?- upewniam się.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Jeżeli nie włożysz nóg w strzemiona, to raczej bym na to nie liczył- uśmiecham się i skracam linki.
Offline
Od razu wsadzam nogi w strzemiona i delikatnie gładzę konia, modląc sie abym jakoś przeżyła tą jazdę.- Daleko będziemy jechać?
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Nie, tylko tutaj na polanie. Nawet Fary nie osiodłałem. Pojeździsz przez chwilę stępem na lonży- chwytam długi pas przywiązany do uzdy Merlina.- To całkowicie bezpieczne.
Dziewczyna kiwa głową, a ja delikatnie popędzam konia do stępu. Pierwszy raz zawsze jest najgorszy.
-Trzymaj się i postaraj się wyczuć rytm konia- mówię do Elodie.
Offline
- Spróbuje- przytrzymuje sie mocniej konia gdy ten rusza. - Nie jest tak źle.- oddycham z ulgą i uśmiecham się.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Robimy jeszcze kilka kółek dookoła polanki. Tez tu się uczyłem jeździć.
-To co, próbujemy kłusu?- pytam po chwili
Offline
Kiwam głową.- Możemy. - uśmiecham się ponownie i poprawiam kucyka a potem.znowu chwytam mocno za lejce.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Okej- mówię tylko.
Popędzam jeszcze raz Merlina, a ten przyśpiesza do kłusu. Początkowo nie jest dobrze. Koń rusza trochę za szybko, a Elodie zaczyna zsuwać się na bok.
-Basta! - krzyczę, a Merlin po chwili hamuje.
To jest akurat chore. Nauczyli reagować królewskie konie na to "basta", ale na zwyczajne "prrr" to nie zareagują. Nie mam czasu się nad tym zastanawiać, bo widzę, że Elodie trochę spanikowała.
-Wszystko w porządku?- pobiegać do niej
Offline
-Sama nie wiem. - oddycham ciężko- Przestraszyłam się troszkę że spadnę.- kręcę głową.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Chcesz zejść? - nie będę jej do niczego zmuszał. Może to bylo za dużo, jak na pierwszą jazdę...
Offline
- Niee.- uśmiecham się- Kontynuujmy, nie poddam się tak łatwo.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-To spróbujemy jeszcze raz. Postaraj się podnosić biodra na "dwa". Z anglezowaniem powinno ci być dużo łatwiej.
Jeszcze raz pospieszam konia i głośno wykrzykuję Elodie rytm.
Offline