Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Podbiegam do drzwi Elodie. Pukam szybko.
-Di? Jesteś tam?
Znowu ten sam stres. Królowa jest kreatywna w najgorszym tego słowa znaczeniu. Nie mam pojęcia, co mogę spotkać za drzwiami.
Offline
Otwieram drzwi. Nie mam jeszcze na sobie makijażu przez co widać siniak i delikatne rozcięcie czyli pamiątkę po wczorajszej nocy. Co jak co, ale królowa ma mocne przyłożenie. - O cześć.- mówię i od razu na moją twarz wstępuje ulga.- Wszystko dobrze? To wczorajsze "omdlenie.- tutaj robię palcami cudzysłów.- Wyglądało dosyć groźnie.- kontynuuje.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
To zaczyna się robić przerażające. One zawsze, ale to zawsze pytają najpierw o mnie. Tym razem postanawiam zostawić odpowiedź na później.
-A ty? Nic ci nie zrobiła?
Zauważam rozcięcie i siniaka pod jej okiem. Ale poza tym sprawiała wrażenie będącej w dość dobrym humorze. Mam nadzieję, że to wszystko, ale szczerze w to wątpię.
Offline
- Pomyliła mnie z Carmen i niestety dostało mi się za nic.- mówię spokojnie. Jak wróciłam do pokoju z nadmiaru emocji i nerwów nie mogłam zasnąć dlatego pokojówki podały mi leki uspokajające które chyba nadal działają.- Ale oprócz tego co widzisz i tradycyjnego znęcania się psychicznie nic więcej mi na szczęście nie zrobiła.- siadam na łóżku i poklepuję miejsce obok siebie.- Usiądź sobie.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Przez chwilę patrzę na drzwi, bo Elodie nie jest ciężko ranna, a nie znam stanu innych kandydatek. Ale nie, zdecydowanie muszę zostać. Każda z nich potrzebuje uwagi.
Siadam obok Elodie i spoglądam na jej ranę.
-Mogę? - pytam i przykładam dłoń do jej policzka i delikatnie obraca głowę, żeby lepiej przyjrzeć się ranie
I zbliżyć się do Elodie
Offline
- Jasne.- mówię cicho, nie muszę mówić głośniej, Fabian jest wystarczająco blisko aby usłyszeć nawet taki szept.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Oglądam ranę, przesuwając dłonią wzdłuż jej kości policzkowej. Przypominam sobie, ile razy wyglądałem w dzieciństwie tak samo. Choć zazwyczaj gorzej.
-Zagoi się do Biuletynu- mówię równie cicho i ostrożnie zabieram dłoń, ale nie odsuwam twarzy. Patrzę Elodie w oczy. Są zielone i takie... kocie.
Offline
Kwiatek to królowa. Początkowa reakcja to jak Elodie tylko widzi ją w tv. Druga, to jak już jest w pałacu i poznaje królową
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
HAHAHHAHAHAHHA PODOBIEŃSTWO UDERZAJĄCE XDD
Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę.
Offline
Wynocha mi z pokoju psujecie atmosferę!
Magda: Hahahah
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Kiwam powoli głową, tylko tylko tyle jestem w stanie w tej sytuacji zrobić. Bliskość Fabiana mnie onieśmiela ale to raczej takie pozytywne onieśmielenie. Ma taki delikatny,przyjemny dotyk. Przyglądam mu się.Z bliska wygląda jest bardziej przystojnie. Będzie na pewno cudownym władcą, skoro tak sie troszczy o swoje kandydatki.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Zastanawiam się, cz mógłbym... przez chwilę patrzę na usta Elodie. Nie powinienem. Nie powinienem teraz myśleć o sobie...
-Elodie...- muszę się tego najpierw dowiedzieć- czy wiesz, w jakim stanie są inne kandydatki? Widziałaś je?- pytam wolno i cicho, ale wiem, że doskonale mnie rozumie.- Muszę do nich iść. Muszę sprawdzić, czy wszystko u nich dobrze.
Odwracam głowę, a potem szybko wstaję i odsuwam się kawałek.
Offline
- Wiem, że Melody i Nicole na pewno nic nie jest bo nie brały udziału w biuletynie. - mowię spoglądając na swoje dłonie.- Po tym jak królowa mnie spoliczkowała i wyprosiła z Komnaty Dam w której nas zgromadziła po biuletynie, to zostały w niej tylko Del i Lily.- mowię coraz ciszej.- Boję się, że spotkała ich o wiele większa kara niz mnie.- mowię niemalże szeptem.- Dziękuję, że sie tak o nas troszczysz.- uśmiecham sie smutno.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Zdecydowanie większa
-Dziękuję, Elodie- mówię i szybko wychodzę.
Odchodzę kilka kroków na korytarzu, i zatrzymuję się. Dręczy mnie uczucie, że nie tak powinno być. Zachowałem się jak dupek. Kompletny dupek.
Właściwie nie mam pojęcia, co robię. Dlaczego to robię. Ale mimo to, odwracam się na pięcie, otwieram drzwi do pokoju Elodie i podchodzę do niej.
-Przepraszam, Di.
Przyciągam ją do siebie i całuję w usta, długo i przeciągle. Smakuje wiśniami.
Potem odsuwam się i wychodzę z pokoju. Nawet nie myślę o tym co zrobiłem. Ale wiem, że tak było lepiej.
Offline
Minęło pół godziny odkąd wyszedł Fabian a ja oszołomiona nadal patrze w drzwi. Matko co się właściwie wydarzyło? To się działo tak szybko. Pocałował mnie a potem wyszedł, chyba nie powinno tak być. A może to coś ze mną nie tak? Nigdy się nie całowałam i nikim, więc nie wiem czy dobrze całuję, a co jeśli całuję koszmarnie i dlatego wyszedł. Kręcę głową i mrugam szybko rzęsami. Taka ucieczka zupełnie mi do niego nie pasuję. Chociaż praktycznie to ja go wcale nie znam, może ten kochany słodki romantyk za którego go mam to zwykłe złudzenie i naprawdę jest właśnie taką całującą a potem uciekającą osobą. Sama nie wiem już w co mam wierzyć, możliwe też, że to mi się tylko przyśniło. Niee to było zbyt prawdziwe, zbyt realne na jak na sen. Nadal czuję dotyk jego ust na moich. Dotyk dłonią delikatnie ust. Boże w co ja się wpakowałam, nie mogę się w nim tak szybko zakochać to dopiero dwa tygodnie, a może aż dwa tygodnie.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Po powrocie z skrzydła szpitalnego, miałam nakaz leżenia w łóżku przez przynajmniej jeszcze jeden dzień. Pokojówki zmieniły mi opatrunek a ja skupiłam się na lekturze książki.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Obchodzę część pokojów kandydatek, żeby sprawdzić, jak się czują. Chociaż ciężko idzie mi udawanie pogodnego po tym, co odkrylem.
Pukam delilaktnie do drzwi i czekam, aż Elodie mi otworzy.
Offline
- Proszę wejść.- krzyczę, z nadzieją że to pokojówki wracają z herbatą i środkami przeciwbólowymi.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
Wchodzę do pokoju i siadam na brzegu łóżka.
-I jak się czujesz po... tym wszystkim?
Offline
- Hm, ciężkie pytanie.- wzdycham cicho. - Chyba jeszcze nadal trochę jestem w szoku i nie do końca doszłam do siebie.- uśmiecham się smutno.- A jak u ciebie? Jak tam twoja ręka?
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Jestem naszprycowany środkami przeciwbólowymi, więc jakoś żyję.- przerywam na chwilę.- Elodie, musisz się dowiedzieć. Wszystkie musicie. Nicole zniknęła. Wszędzie jej szukają, ale prawdopodobnie ma jej w palacu.- ściszam głos- Elodie, oni ją porwali.
Offline
- O mój Boże!- zakrywam usta dłonią i otwieram szerzej oczy.- Ogromnie mi przykro, o matko, to mogło spotkać każdą z nas.- kręcę głową z niedowierzaniem.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Wiem- kiwa głową z żalem.- Jeśli chodzi o inne szkody, to zniknęli tez praktycznie wszyscy gwardziści.- wciąż nie rozumiem, jak do tego doszło- I oczywiście cały pałac jest zrujnowany
Offline
- Jezu.- mówię zszokowana.- Czemu akurat teraz atakują? Myślałam, że panuję spokój i okres buntu i rewolucji w Illei się już skończył.
Friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly.
Offline
-Pozory- mówię gorzko- Ludzie zawsze będą się buntować, temu nie da się zaradzić. Ale to prawdopodobnie nie byli zwyczajni rebelianci...
Offline