Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
-Czy istnieje cokolwiek, co wyróżnia cię spośród setek tysięcy innych Illeanek? -pytam zanim jeszcze usiądzie.
Nie ma co się grzebać z formułkami
Offline
Faktycznie królowa jest bezpośrednia.
- Szczerze mówiąc to nie wiem Wasza Wysokość. Każdy jest inny i na swój sposób wyjątkowy. - odpowiadam spokojnie. Opuszczam dłonie swobodnie wzdłuż ciała, które i tak zaczęły się już pocić.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
-Nie, nie każdy. Niektórzy to po prostu kawałki identycznej szarej masy. Czy ty jesteś wyjątkowa?
Offline
Jak odpowiem "nie" to Królowa będzie mieć powód by mnie wyrzucić. Ale zaraz, czy to nie Fabian wybiera?
Jeśli natomiast odpowiem "tak" to mogę wyjść na zarozumiałą i chwalącą się dziewczynę.
- Tak. - odpowiadam cicho i nie pewnie.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
Unoszę brwi. Nareszcie dorobiład się innej odpowiedzi, niż "nie wiem" lub "nie mam zdania". Tak bardzo nijacy ludzie doprowadzają mnie do szaleństwa.
-A więc co cię wyróżnia, Nicole?
Offline
- Cóż... znam dwa języki, potrafię świetnie tańczyć i śpiewać... zajmuję się także bardzo dobrze zwierzętami, choć nie wiem czy to wyróżnienie . - mówię niepewnie i próbuję się uśmiechnąć. lecz królowa mnie onieśmiela.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
-Każda z liczących się tu kandydatek zna conajmniej dwa języki. Każda umie tańczyć i śpiewać. A opieka nad zwierzętami nie pomoże ci w rządzeniu państwem- mówię sucho.
Offline
Nie wiem co odpowiedzieć, więc milczę i co chwilę spoglądam na Królową. W świetle lamp wydaje się być straszniejsza.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
-A więc? Czemu tu jeszcze jesteś?
Nie wiem, co ona tu jeszcze robi.Pałac to nie miejsce dla szary masy, a tron może zdobyć tylko ktoś naprawdę niepowtarzalny. Czyli bynajmniej nie ona
Offline
CZYLI TYLKO JA *zarzuca włosami* XDDDDDDD
Del: Carmen. Zjedz Snicersa. Gdy jesteś głodna zaczynasz strasznie gwiazdorzyć. *rzuca jej w twarz snickersa który uderza ją w czoło*
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
- Bo zależy mi na Księciu Fabianie. - wyjaśniam, choć trochę postać Królowej już mnie irytuje. - To dla niego tu przyjechałam. - dodaję.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
Zaczynam się śmiać. Po prostu siedzę i śmieję jej się w twarz. Jak można być tak głupim?
-To nie dwie rożne rzeczy, to pakiet. Fabian+tron. Ja rozumiem, że są ludzie mniej mądrzy, ale nawet Szóstki to zrozumiały. Swoją drogą- myślisz, że Fabian chciałby być z kimś takim jak ty? Tylko spójrz na niego, jest ekstremalnie ekscentryczny. I miałby poślubić kogoś z szarej masy?! Otwórz oczy, dziewczyno!
Offline
Zaciskam oczy, w których pojawiają się łzy. Jak ona śmie?!
- Sądzę iż to Fabiana wybór i on o wszystkim zdecyduje. - dodaję drżącym głosem. Jeśli ktoś tu jest głupi, to tylko ona!
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
-Tak, też sądzę, że to wybór Fabiana,- chociaż nie do końca...- ale zastanów się nad tym. Czy on wybierze ciebie?
Offline
Zastanawiam się przez chwilę.
- Nie mam pojęcia Wasza Wysokość. Uważam, że Fabian ma jeszcze wystarczająco dużo czasu na podjęcie decyzji. - Królowa sobie siedzi, a ja mam stać? Właśnie widzę, jak jest wychowana.
Is it hard for you to realize?
She'll never be me!
Offline
-Ty naprawdę niczego nie rozumiesz...
To wręcz zabawne. Głupi ludzie są tacy zabawni.
-Wyjdź. Nie będę marnować czasu na taką miernotę- mówię wciąż z rozbawieniem.
Offline
Nieznany mi gwardzista przekazał, że królowa czeka na mnie w swoim gabinecie. Jeszcze nic nie przeskrobałam, więc raczej chodzi o lekcje etykiety. Zapukałam, a po usłyszeniu stłumionego przez drzwi "proszę" weszłam do środka.
- Dzień dobry, Wasza Królewska Mość - ukłoniłam się, muszę pokazać, że chociaż jestem Szóstką, znam zasady dobrego wychowania.
Ostatnio edytowany przez Cassidy Skiver (2016-06-22 15:31:00)
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
Szóstka. Ta od czarnej sukienki.
-Dzień dobry, Cassidy.
Czekam co powie. Mam ochotę znaleźć powód, żeby przedłużyć jej lekcje etykiety. Ma w sobie coś niezwykle irytującego.
Offline
- Jeśli mogę spytać, czy Wasza Wysokość wezwała mnie tutaj na lekcję etykiety? - Jestem pewna, że tak, ale nie wiem co innego mogłabym powiedzieć.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-Słucham? - jestem szczerze zdziwiona.- Nie prowadzę lekcji etykiety. Zajmuje się tym korepetytorka, przecież wiesz. Ja tylko... udoskonalam wasze skazy.
Uśmiecham się do siebie. Tak, udoskonalam to dobre słowo.
Offline
- Rozumiem, Wasza Wysokość - pokiwałam głową, jest za spokojnie.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
-A więc, Cassidy...- myślę chwilę nad pytaniami.- Co byś dała, żeby nie być Szóstą?
Lekko podchwytliwe pytanie. Odpowiedź jest ważna. Nawet bardzo ważna.
Offline
Zastanowiłam się, nie mam pojęcia co odpowiedzieć, ale coś muszę.
- Aby przejść do wyższej kasty, musiałabym wyjść za mąż, ale co ja bym za to dała? - Pomyślałam jeszcze chwilę. - Chyba nie mogę nic "oddać", to nie zależy odemnie Wasza Wysokość. Coś na pewno by się znalazło, ale czy ja chcę do robić pod przymusem? Ta druga strona przedewszystkim powinna tego chcieć.
Nie zapominaj o zwrotach grzecznościowych, jakbyś bardzo nie chciała ich mówić.
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
Jakie piękne kłamstwa. Prawdziwa miłość. Parskam śmiechem.
-Drugą stronę zawsze można zmusić- uśmiecham się przebiegle.
Offline
- Można - przytakuję. - Ale po co Wasza Wysokość?
"Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto."
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna