Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3
- Super - mówię chłodno. - Bądź tutaj za jakiś czas. Nie. Dam sobie radę. DAM. RADĘ. Co mnie obchodzi ojciec? - Warczę i rozłączam się.
Nie patrzę na Gabe'a i odwracam się w drugą stronę.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- No ej... - zwieszam ramiona. Sam nie reaguje. Postanawiam zmienić metodę. Unoszę wysoko ramiona. - JESTEM TOTALNYM KRETYNEM I NIE WIEM JAK POMÓC MOJEJ SAMI! - drę się, a dziewczyna odwraca się w moja stronę. - NIECH KTOŚ MI POMOŻE BO MA NA MNIE FOCHA, A JA CHOLERA ZABRAŁEM JĄ TYLKO NA FILM! - krzyczę dalej. - CZY ZROBIŁEM COŚ ŹLE?!? - opuszczam ręce i patrzę na Sami.
Offline
- Zamknij się - mruczę. Nie mam już na nic siły, jednak uśmiecham sie słabo. - I jesteś kretynem. To możesz krzyczeć. - Śmieję się cicho.
Nie wiem, po co dzwoniłam po Wesa.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- No na reszcie uśmiechasz się. - mówię unosząc oczy ku górze. - TER%AZ JESTEM SZCZĘŚLIWYM KRETYNEM! - krzyczę i wybucham śmiechem.
Offline
Śmieję się i przywalam sobie dłonią w czoło.
- Ludzie, przypomnij mi, czemu ja się z tobą zadaję?
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- SAMI ZADAJE SIĘ ZE MNĄ BO JESTEM UROCZY! - krzyczę krztusząc się ze śmiechu. - ALE NIE CHCE SIĘ DO TEGO PRZYZNAĆ CHOĆ WIEM, ŻE TAK WŁASNIE JEST! -= rzucam jej znaczące spojrzenie.
Offline
Przewracam oczami.
- I właśnie przestałeś być uroczy - kwituję.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Pochylam głowę.
- Moja uroczość się wyczerpała... Już mnie pewnie nie chcesz. - mówię udając zrozpaczony ton.
Offline
Unoszę oczy do góry i tego nie komentuję. Wcześniej się zastanawiałam, czy jest ślepy, czy głupi. Teraz już wiem. Oba na raz.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Otwieram usta aby się odezwać ale w tym momencie podjeżdża samochód.
- To chyba po ciebie. - mówię kiwając brodą w tamtym kierunku.
Offline
Odwracam się. Z samochodu wychodzi nie kto inny, jak Wesley.
- Po co on tu lezie? - Warczę.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Wychodzę z samochodu i zmierzam w ich stronę.
- Panno Reynolds - witam się, po czym spoglądam spod uniesionych brwi na chłopaka. - I... ty.
Z kim ona się zadaje? To jakaś chołota. Osiągnęła totalne dno.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
- I ja... - mruczę pod nosem. - Miło cię widzieć. - cały czas patrzę na Sam. - Jeszcze dokończymy nasza rozmowę. - mówię nachylając się w jej stronę aby tylko ona słyszała po czym odsuwam się. - Dobranoc.
Offline
Piorunuję wzrokiem Wesleya, po czym wracam spojrzeniem do Gabe'a.
- Lepiej nie kończmy, Gabriel. Dobranoc - mówię szeptem.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Sam odjeżdża, a chwile później przyjeżdża moja taksówka.
Wracam do domu kompletnie padnięty.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3