Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
Czuje jak zaczyna we mnie buzować złość.
- Eliminacje mają swoje zasady - mówię twardo, czując pieczenie na policzku. - Eliminacje Waszej Wysokości już się skończyły. To już nie jest gra królowej tylko nasza.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Zamurowuje mnie.
Kolejna. Kolejna dziewczyna, która jest głupia i przegapiła swoją szansę.
-Wyjdź- mówię głośno.- Wyjdź i zapamiętaj ten dzień, jako ten w którym przegrałaś. Nigdy nie będziesz królową, Carmen Dawson. Właśnie nieoficjalnie zakończyłaś swoje eliminacje.
Offline
- Wasza Wysokość chyba nie umie oswoić się z myślą, - mówię trzęsąc się ze złości - że już niedługo ktoś zabierze królowej koronę. W końcu ktoś będzie na równi z Waszą wysokością. - Wymuszam uśmiech i próbuję wyglądać najpewniej jak umiem pomimo, iż w środku cała się trzęsę. - Kiedy eliminacje dobiegną do końca... Któraś z nas będzie szykować się do zastąpienia, naszą kochaną królową. Czy tego Wasza wysokość chce czy nie. - W ostatnich zdaniach zaczyna brakować mi odwagi.
Odwracam się i pospiesznie podchodzę do drzwi. Muszę stąd jak najszybciej wyjść.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Co się z nią stało? Patrzę na nią osłupiała i widzę w niej Delilah. Albo Lily. Kolejna stracona. Zepsuta.
Gdy wychodzi, szybko wstaję i kieruję się do mojego gabinetu. Będę potrzebowała listy.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2