Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9
Nie jestem w stanie zrobić niczego, poza skinieniem głowy.
- Wiesz, że Garrett założył rodzinę? Miał szóstkę dzieci - nie wiem dlaczego czuję potrzeby opowiedzenia jej o tym, co się działo z jej synem. - Zajmowałem się nim. Obiecałem to sobie, że o niego zadbam. - Zamykam oczy, zmęczony.
Mówiła, że to już czas. Dopiero teraz zaczynam to odczuwać. Ale w przeciwieństwie do tego, jak zareagowałem na tę wiadomość od tej kobiety która mi to zrobiła, teraz czuję spokój.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Kącik ust mi drga.
- Wiem, Jay. I nigdy nie mogłabym być ci bardziej wdzięczna. - Przyglądam się jeszcze przez chwilę jego twarzy. - Nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. - Staram się go pocieszyć. - Najgorsze już za tobą. Teraz już nie będzie bolało. - Zauważam niemalże niewidoczne skinienie głową. Już nawet nie otwiera oczu. - Kocham cię. - Całuję go w czoło, a głos zniżam do szeptu. - Do zobaczenia, braciszku.
Nie jest ważne, ile dni jest w twoim życiu.
Ważne jest, ile życia jest w twoich dniach.
Offline
Schodzę do siedziby, rozglądając się za Wesleyem. W końcu przechodzę do mojego gabinetu. Nie powinno mnie dziwić, że kręci się w okolicy.
- Wesley - zwracam się do niego. - Musimy porozmawiać. Teraz.
Otwieram mój gabinet i wchodzę do środka, czekając na niego.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Nie dziwi mnie to, że czegoś ode mnie chce. Bardziej mnie zastanawia, dlaczego zostawił Rosalie Lawler samą. Mam wrażenie, że odbiło mu na jej punkcie.
Wchodzę do gabinetu i zamykam drzwi.
- Co się dzieje? - Pytam rzeczowo.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Kręcę głową.
- To nie może się dalej ciągnąć - mówię po prostu.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Marszczę brwi.
- Co nie może się dalej ciągnąć? - Pytam, krzyżując przed sobą ramiona.
O czym on mówi?
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
- Agencja - odpowiadam, jakby to była oczywista rzecz.
Siadam w fotelu, ale zaraz wstaję. Podnoszę zdjęcie Gabrielli i przyglądam się mu.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Patrzę na niego, nadal nie rozumiejąc, o co mu chodzi.
- Musisz się uspokoić - stwierdzam oczywistość. - I wyjaśnij, o co ci chodzi. Chyba nie chcesz zamknąć Agencji?
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Kręcę głową. Uspokajam się i odkładam zdjęcie.
- Nie chcę jej zamknąć - potwierdzam. - Ale nie mogę też kontynuować dowodzenia nią. - Opieram dłonie o blat. - Pojawiła się Melissa. Jest jeszcze Rosalie i ten jej nieszczęsny Matt. Poza tym utrata nieśmiertelności mnie zniszczyła.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Kiwam głową.
- Co zatem planujesz? - Pytam spokojnie.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Zakładam ręce.
- Muszę znaleźć kogoś na zastępstwo. - Podnoszę wzrok. - A nikt nie nadaję się do tego tak, jak ty.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Unoszę brwi.
- Ja? Dlaczego niby ja? - Pytam, nie do końca rozumiejąc, co nim kieruje. - I co ty będziesz wtedy robił?
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Wzdycham. Nie mam czasu na tłumaczenie.
- Znasz to miejsce prawie tak samo, jak ja. O ile nie lepiej - tłumaczę. - Poza tym jesteś moim przyjacielem. Nikomu nie zaufam w sprawie Agencji tak, jak tobie. - Zastanawiam się przez chwilę. - Ja się zajmę Reynolds Consolidated. Nadal będę jej prezesem, ale zostawię tobie sprawy związane z Agencją. Ja już w to nie będę się mieszał.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Nie wiem, co mógłbym na to odpowiedzieć.
- Ale...
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Kręcę głową.
- Nie mam czasu na "ale" - karcę go. - Musisz mi powiedzieć, czy się zgadzasz, czy nie. A ja muszę wracać do Rosalie.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Milknę na chwilę.
- Zajmę się Agencją - mówię twardo. Choć w sumie... czy ja i tak nie robiłem większości rzeczy tutaj? - Wracaj do mieszkania.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Kiwam głową.
- Tylko ty temu podołasz - rzucam i szybkim krokiem wychodzę.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Zostaję sam, nie do końca świadom tego, co się właśnie wydarzyło.
Zostałem dowódcą Złych.
To ja teraz pociągam za sznurki.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
JAKBY KTOŚ CHCIAŁ CZYTAĆ, TO NAJPIERW STARY MAGAZYN, POTEM MIESZKANIE REYNOLDSA, A DOPIERO POTEM SIEDZIBA.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Czyli jak chcę dołączyć do agencji... toooo mam uderzać do tego Wesa? /notuje skrzętnie/
And just go crazy
Do what we want with no reason why
Life ain't long enough
So let's celebrate
And get drunk on good love
Offline
Wera: Yep, Kian. Dokładnie do tego Wesa.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Strony: Poprzednia 1 … 7 8 9