Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Od dobrych dwóch godzin siedzę po turecku przed grobem, opierając głowę jedną reką i wpatrując się w wyryte w kamieniu nazwisko Lawler. Już po trochu zaczynam przysypiać. Zamykam na oczy i wsłuchuję się w odgłosy miasta.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Spaceruję po cmentarzu i zatrzymuje się przy grobie Jamesa. Dalej nie ogarniam, jakim cudem go widziałem. Wzdycham i idę dalej.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Słyszę go jeszcze przy bramie cmentarza. Odgłos jego kroków nadal się zbliża. Cały się spinam. Jeszcze jego tu brakowało. Nie odwracam się ze złudną nadzieją, że mnie nie zauważy.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Matt? - zauważam chłopaka. Opieram się o drzewo kilka metrów za nim.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Unoszę oczy do góry, zanim się odwrócę w jego stronę.
- Branwell - mówię opanowanym głosem. - Czegoś ode mnie chcesz?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Przywitać się. - mówię zupełnie spokojnie - Dawno cię nie widziałem.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- To samo mogłaby powiedzieć połowa szkoły, ale jakoś nikt się nie kwapi do przywitania. - Wstaję z miejsca, zasłaniając grób i otrzepuję spodnie. Krzyżuję przed sobą ręce, nadal spięty.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Matematyczka za tobą tęskni. - mówię, uśmiechając się lekko.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Nie jestem w nastroju do żartów.
- Dla niej jednej nie będę wracał do tej zapyziałej nory. - Wzruszam ramionami. - Dobrze mi tak, jak jest.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Ja tylko stwierdzam fakt. - unoszę ręce w geście poddania. Nie mam ochoty się z nim kłócić.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Tak. - Śmieję się gorzko. - Bo ona tak mnie lubiła.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Wszyscy nauczyciele cię lubili. - mówię i unoszę brwi - Niektóre uczennice też. - zauważam po chwili.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Uśmiecham się głupio.
- Szkoda, że nie te, co trzeba.
Mam ochotę zniknąć. Tylko tym razem naumyślnie.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Zdzwiłbyś się, Matt. - zakładam ręce.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Przymrużam oczy.
- Jakoś nie miałem okazji, bo za każdym razem, kiedy się widywaliśmy, robiłeś ze mnie idiotę - warczę.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Daj spokój. Trochę poczucia humoru. - przewracam oczami
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Patrzę na niego jak na idiotę. Poczucia humoru? Za kogo on mnie ma?
- Byłem w niej zakochany, półmózgu - mówię spokojnie. - Jakoś nie było mi do śmiechu.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Dobrze o tym wiem. Dlatego nie pojmuję, czemu jej tego nie powiedziałeś wcześniej. - wzdycham - Nie chcę się kłócić, Matthew. Nie teraz. Nie tutaj.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
- Litości. Byłem ofiarą losu. - Przewracam oczami. Nie rozumiem, czemu ludzie boją się normalnie reagować na cmentarzach. - Z resztą nie mamy chyba o czym mówić. Wygrałeś. Zadowolony?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Nie. Zmieniłeś się Matt. Na gorsze. - prostuje się. - Będę szedł. Udanego życia. - rzucam krótko, odwracam się i odchodzę.
You know the world can see us
In a way that's different than who we are
Offline
Powstrzymuję odruch przywalenia mu w ten jego pyszałkowaty ryj. Nie znał mnie wtedy i nie zna mnie teraz. Skąd może cokolwiek wiedzieć? Gwiazda podstawówki, która miała w dupie wszystkich naookoło, poza sobą.
- Tak mi przykro, że nie jestem idealnym Rickiem Branwellem - mówię ironicznie i znów siadam przed grobem.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Siedziałem skulony pod drzewami i próbowałem opanować oddech. Biegłem ile sił w nogach, byle uciec od mojego mieszkania. Od Aniołów.
Kazał mi uciekać. Powiedział to tak zimno. Czyżby te dwa lata mojej kary i dążenia do powrotu na Ziemię miały się okazać fiaskiem? To wszytko, czego tak strasznie się wstydzę, ma się teraz okazać zbędnym trudem? Gdybym wiedział, pewnie wybrałbym dzielenie celi z Abbadonem.
Co tam robił Castiel? Przecież to nie jego sprawa... Ale pierwszy wyciągnął broń przeciw mnie. Wydał rozkaz oddziałowi. Mam nadzieję, że mnie nie śledzą...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Wyraźnie czułem aurę Demona w pobliżu. Co za ciekawy wybór kryjówki - cmentarz. Założyłem się do drzew.
- Arael? - zapytałem w ciemność.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Cofnąłem się gdy usłyszałem głos Anioła.
- Odejdź. Pewnie nie chcesz mnie znać. Nie musisz się wysilać, ja to rozumiem - powiedziałem stłumionyn głosem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline