Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Powoli weszłam do jadalni. Wyglądała tak samo olśniewająco jak reszta pałacu. Zajęłam wolne miejsce z brzegu i czekałam. Miałam na sobie długą suknię z krótkim rekawkiem w odcieniu niebieskiego.
Offline
Weszłam do jadalni jako druga. Zajęłam miejsce możliwie najbardziej oddalone od Pani Jednorożec. Spojrzałam pytająco na Alex.
-Usiądziesz?
Offline
Razem z Kath weszłyśmy do jadalni i zajęłyśmy miejsca obok siebie.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Zauważyłam, że Alex i Kath usiadły koło mnie i uśmiechnęłam się do nich. Pani Jednorożec wyglądała, jakby.... myślała nad czymś? Dziwne...
Offline
Wchodzę niepewnie do jadalni. Mam na sobie czarną sukienkę i makijaż w stylu lat 50. Staram się wyglądać na pewną siebie. Siadam jak najdalej od kandydatek i przyglądam się kwiatom w wazonie. To będzie moje najgorsze śniadanie w życiu
Offline
- Jak myślisz.. Pojawi się król z królową i księżniczka? - zwróciłam się do Kath.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Uśmiechnęłam się do Alex i wygładziłam sukienkę.- Myślę że chyba tak, ale nie jestem pewna.- uśmiechnęłam się delikatnie.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Czemu Cynthia usiadła tak daleko? Hm...
Offline
Żwawo weszłam do eleganckiej jadalni i zajęłam miejsce obok Alyson. Dzisiaj miałam na sobie ciemnozieloną suknię do ziemi i spięte w koka włosy. Próbowałam się uspokoić. Zaraz wejdzie królowa i król . No i Max. Nie wiem dlaczego ale królowa zdawała mi się jako piękna ale mroczna dama. Chciałam aby nie potępili mnie od razu...
Obraz jest wart więcej niż 1000 słów.\C.R\
[img]8704_1134.gif[/img]
Offline
Weszłam do jadalni, starając się być poważną. Zauważyłam Cynthię i postanowiłam się dosiąść.
Inne dziewczyny siedziały daleko oddalone.
Nie zwracałam na nie uwagi i usiadłam obok Cynthii.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Mam ochotę nałożyć słuchawki i posłuchać Shawna Mendesa. Ale to byłoby niegrzeczne, więc siedzę cicho i próbuję nie myśleć o Aylee.
Offline
- Hej Camille - zwróciłam się do brunetki.
Offline
-Hej- uśmiecham się do Claire
Offline
- Hej jednak pozwolili ci przyjść- odpowiedziałam, zerkając na poste miejsca po drugiej stronie sali.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Nie chciałam być niegrzeczna, ale włączyłam sie do rozmowy dziewczyn kolo mnie
-Tak myślicie?Ja sądzę, że na pierwszhm śniadaniu może ich nie być.
Offline
- Emm... cześć dziewczyny - przywitałam się niepewnie wchodząc do jadalni i rozglądając się za wolnym miejscem.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Hmm.. - mruknęłam. - Bardzo chciała bym poznać królową. - powiedziałam podekscytowana. - Zawsze wydawała mi się taka... Idealne. - ostatnie słowo szepnęłam, niepewnie.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Zauważyłam wchodzącą Aware wiec pokiwałam jej zachęcająco. Mam nadzieje ,że z nami usiądzie.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
-Ledwo. Ale się uparłam. Nic mi nie jest- odpowiadam
Offline
Zobaczyłam Clarie i szybko usiadłam koło niej.
- Wybacz, że tak upiekłam z biblioteki. Źle się poczułam - posłałam także przepraszające spojrzenie do Harmony.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- To dobrze, że z nami jesteś- posłałam jej uśmiech.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Nie wiedząc co robić, siedziałam.
Offline
- umm nic ci nie jest- zwróciłam się do Awary. - Mam nadzieję ,że to nie z powodu braku kakao.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Zachichotałam cicho wspominając muzykowanie po kuchni.
- Absolutnie nie. Nie spałam dzisiejszej nocy i oto efekty - wyjaśniłam krótko. - Dziękuje za troskę.
Ostatnio edytowany przez Awara Aliquid (2016-01-24 21:22:05)
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline