Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Śmieję się - Zapewne będziesz miał lepsze zajęcia. - poruszam brwiami
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Przyglądam się mu przez chwilę, bo chyba wiem, co oznacza to poruszanie brwiami.
- Zapewnie. Kiedyś pewnie tak - mówię i wstaję z miejsca. - Chcesz coś do picia? Czy teraz już nie możesz?
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Jak masz jakąś dobrą whisky, to możesz się podzielić. - kiwam głową - A jak Agencja?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Unoszę brew.
- Może i jesteś... czymkolwiek jesteś, ale nadal jesteś niepełnoletni, James - karcę go. - Agencja... powiedzmy, że ma się dobrze. Choć nie do końca wiem, skąd masz informacje o tym, że mam z nią coś wspólnego.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Miałem bite dwa lata na dowiedzenie się. Poza tym, tak na dobrą sprawę, nie trudno się domyślić. - przewracam oczami - Tylko teoretycznie jestem niepełnoletni. I tak się nie upije. Ale odkąd tak przestrzegasz prawa, to może być woda.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Przestrzegam prawa w pewnych przypadkach - mruczę i nalewam nam obu wody. - Nie oceniaj pochopnie moich działań, nie znając moich motywacji i prawdziwych celów. Nie wszystko jest czarne i białe.
Siadam z powrotem na kanapę i podaję mu szklankę.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Nie oceniam i nie mam zamiaru. Nie moja sprawa. - odbieram szklankę i pociągam łyk - Twój sekret jest ze mną bezpieczny. Mała wojna agencji to już nie jest moja sprawa. - mówię obojętnie
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Unoszę brew.
- A czy to nie twój opiekun zajmuje się teraz agencją dobrych? Jakoś nie chce mi się wierzyć, że to już nie twoja sprawa.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Zajmuje. - kiwam głową - A wasza sprzeczka jest po prostu śmieszna w obrazie tego, co miałem okazję widzieć. - kręcę głową
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Nie mów tak, jakbyś więcej widział czy więcej wycierpiał niż inni - mówię spokojnie, nieco go upominając. - Każdy problem jest ważny dla danej osoby. A to, że dla ciebie on nie jest istotny, nie znaczy, że dla innych również.
Wypijam kilka łyków wody i przełączam program.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Dlatego się nie mieszam. - wzdycham - Chyba się będę powoli zbierać.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Gabriella. Gdzie jesteś? Nie odchodź. Proszę. Nie zostawiaj mnie tutaj samego.
Rozchylam delikatnie powieki, ale oślepia je taki blask, że od razu je zamykam.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Przyglądam się twarzy Jonathana, gdy nagle zauważam, że otwiera oczy. Nie waham się ani chwili.
- Sam? - Potrząsam delikatnie uczepioną mojego ramienia dziewczyną. - Budzi się.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Otwieram szeroko oczy, nagle przebudzona.
- Co? - Mówię nerwowo i przyglądam się twarzy ojca. Rzeczywiście. Zaczyna mrugać oczami. Serce mi przyspiesza, a gula w gardle rośnie. - Tato?
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
W końcu moje oczy przyzwyczajają się do rażącego je blasku na tyle, że mogę je otworzyć.
Pomieszczenie wydaje się znajome. Te meble... wielkie okno.
To moja sypialnia.
Dopiero po chwili zauważam, że koło mnie siedzą dwie postacie. Wesley i Samantha. Ta druga wygląda, jak trup. Jest blada, jej oczy są matowe, a makijaż rozmazany.
- Co się stało? - Pytam zamroczony, ale staję się podejrzliwy.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Samantha otwiera kilka razy usta, żeby coś powiedzieć, ale jej się nie udaje. Wzdycham i patrzę na Jonathana.
- Podejrzewam, że po raz kolejny umarłeś. Przeniosłem cię tutaj, gdy tylko cię znalazłem w gabinecie.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
- Chciałam... żeby zabrał cię do szpitala... ale nie chciał - dukam.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Marszczę brwi.
Umarłem.
Znaleźli mnie w moim gabinecie.
W jednej chwili sobie wszystko przypominam. Rzut oka na rzuconą na ziemię, przypaloną koszulę, wszystko potwierdza.
Nie umarłem. Stało się coś gorszego.
Nagle czuję się niesamowicie słaby. Jakby wszystkie siły ze mnie wyparowały.
- Był tam ktoś jeszcze? - Zadaję pytanie.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Kręcę głową przecząco.
- Tylko ty. - Marszczę lekko brwi. - A pamiętasz, kto ci to zrobił? Może próbować to zrobić ponownie.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Syczę z bólu, gdy siadam na łóżku. Myślałem, że Samantha nie może stać się jeszcze bledsza, niż dotychczas. Widocznie się pomyliłem.
- Gees - udaje mi się tylko powiedzieć.
Gees. Dopiero teraz udaje mi się dopasować imię do postaci.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Zamieram. Znam to imię.
Pojawia się w starych historiach. Bardzo starych.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline
Wyplątuję się z uścisku Wesleya i patrzę to na jednego, to drugiego.
- Kim jest Gees? - Pytam zaalarmowana. - Czemu próbowała cię zabić, skoro wiedziała, że nie można tego zrobić?
Mam wrażenie, że jestem jedyną, która nie wie, o co chodzi.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Przyglądam się jej przez dłuższą chwilę. Wydoroślała.
- Właśnie w tym problem, Samantho. - Przerywam na chwilę. W głowie nadal mi huczy, a co jakiś czas dostaję napady kaszlu. Po chwili kontynuuję, tym razem tępo wgapiając się w widok za oknem. - Że można mnie zabić.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Marszczę brwi.
- Nie bardzo rozumiem...
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
Jonathan rzuca mi spojrzenie. Człowiek od czarnej roboty.
- Gees odebrała mu nieśmiertelność - tłumaczę Samancie. - Od teraz zaczyna starzeć się od momentu, w którym jego starzenie się zatrzymało. Czyli na... - patrzę pytająco na Jonathana.
I wondered what would break first:
your spirit or your body?
Offline