Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
- Dobrze... W takim razie zaraz poślę, po księżniczkę która z chęcią z panem dłużej pogada.- posyłam pokojówkę po Gabriellę. Mam nadzieję, że jej przeszły już te poranne migreny.
Offline
- Oczywiście, wasza wysokość. - przytakuję.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
Wchodzę sali tronowej i wygładzam sukienkę.Witam się z matką a następnie spoglądam na stojącego obok niej chłopaka. To chyba ma być ten mój gwardzista. - My się chyba jeszcze nie znamy. Mógłbyś się przedstawić?- mówię po angielsku.
Offline
- Niestety muszę, już was opuścić. Mam za kilka minut spotkanie z doradcami. Do widzenia panie Ljoekelsoey.- mówię i wychodzę.
Offline
Staję na baczność. - Mitt namn är Gideon Ljokelsoey. - odpowiadam po szwedzku.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Jeśli pozwolisz, będę mówiła do ciebie po imieniu. Wolałabym nie łamać sobie nazwiska na twoim nazwisku.- mówię po szwedzku,-Umiesz się porozumiewać po angielsku?- unoszę brwi.
Offline
- Niezbyt, panienko. - odpowiadam wciąż stojąc na baczność.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
Kręcę głową.- W Illei mówią głównie po angielsku. Gwardziści nie znają szwedzkiego więc będziesz musiał się z nimi jakoś porozumieć.- Wzruszam ramionami i kieruję się w stronę.- Usiądź proszę, mam jeszcze sporo pytań.
Offline
Zajmuję miejsce na zwykłym krześle obok kominka.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
Zakładam na nogę na nogę.- Jakieś nałogi, używki lub choroby?- pytam, muszę o moim prywatnym gwardziście wiedzieć wszystko.
Offline
- Nie, panienko. - odpowiadam krótko.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
Kiwam głową.- Wolisz dziewczyny czy chłopaków?- pytam najspokojniej w świecie. Muszę się przygotować czy będzie podrywał gwardzistów czy kandydatki.
Offline
- Kobiety. - odpowiadam bez mrugnięcia okiem.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Rozumiem, ale masz..jak to teraz się mówi.- zastanawiam się chwilę.- Nie wyrywać pod żadnym pozorem kandydatek. A jak jesteś w związku to radziłabym zerwać, bo moja wizyta w Illei może być bardzo długa, szczególnie jeśli zostanę tam królową. A jako królowa będę potrzebowała zaufanego gwardzisty.- uśmiecham się lekko.- Jakieś szczególne umiejętności lub lęki o których powinnam wiedzieć?- marszczę brwi.
Offline
- Wątpię. - stwierdzam spokojnie
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Świetnie.-spoglądam na swoje paznokcie.- Gdy będę spędzała czas z księciem nie musisz mnie pilnować ani obserwować. - mówię.- Jakieś zastrzeżenia co do mojej osoby?
Offline
- Nie, panienko. - odpowiadam bez zastanowienia. To nie będzie przyjemna znajomość.
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Bardzo dobrze, bo przez jakiś czas będziesz na mnie skazany. Mam nadzieję, że się dogadaliśmy, moja matka chyba już przedstawiła ci twoje zadania
Offline
- Zgadza się, panienko. - przytakuję
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Masz jeszcze jakieś pytania, na dowolny temat?- marszczę brwi
Offline
- Nie, panienko. - odpowiadam bez zająknięcia
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Na pewno wszystko wiesz?- unoszę brwi.
Offline
- Oczywiście, panienko. - odpowiadam pewnie
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
- Czym jakbyś był na miejscu księcia Fabiana wybrałbyś właśnie mnie?- pytam bawiąc się bransoletką.
Offline
- Nie jestem w stanie stwierdzić, nie znając pozostałych kandydatek. - mówię szczerze
Kto nie żyje aby służyć, nie zasługuje aby żyć.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna