Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.


[img]tu będzie zdjęcie[/img]
Stare mieszkanie Araela, w którym obecnie mieszka Michael.
Wiadomość dodana po 02 min 04 s:
Siedziałem na kanapie z książką w dłoniach, ale nie mogłem się skupić na tekście. Wszytsko mnie rozpraszało - tykanie zegara, hałas za oknem, krzyki z baru piętro niżej...
Uparcie wpatrywałem się jednak w karty książki.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


Wszedłem do mieszkania. Dopiero po chwili zauważyłem archanioła na kanapie. - Cześć. - powiedziałem.
I'm going to find God.
Offline


Podniosłem wzrok na przykaciela i mimo woli uśmiechnąłem się pobłażliwie.
- Brzmisz strasznie poważne. Jakbyś właśnie wydawał rozkaz śmierci - zauważyłem. - Powinieneś już przywyknąć do przebywania na Ziemi.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


Kręcę głową. - Zbyt mało czasu tu spędziłem. Za to ty, Michaelu, czujesz się tu jak w domu.
I'm going to find God.
Offline


Wzruszam ramionami.
- Bo czuję się jak w domu. Za mało przebywamy na Ziemi by docenić jej piękno - mówię rozglądając się dookoła. - Mam wielki sentyment do tego miasta...
Ostatnio edytowany przez Michael (2016-07-12 00:01:16)
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- A jednak ciężko jest mi pojąć twoją fascynację Ziemią. Niebo jest przecież sto razy piękniejsze. - zauważam i siadam w fotelu na przeciwko niego.
Ostatnio edytowany przez Castiel (2016-07-12 00:01:57)
I'm going to find God.
Offline


- Właśnie. Jest idealne. A ja fascynuje się rzeczami, którym do ideału wiele brakuje - spoglądam przez okno. - Na przykład ludzie. Wśród nich niejeden jest zły i perfidny, ale trzeba im poświęć najwięcej uwagi. Takie nasze zadanie bracie.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Dlaczego mam wrażenie, że nie chodzi o ludzi, Michaelu? - pytam, a raczej stwierdzam fakt - Minęły dwa lata.
I'm going to find God.
Offline


- Może i minąć cała wieczność. Doskonale o tym wiesz - mówię trochę ostrzej niż zamierzałem. - Pomogłeś mi przyjacielu, kiedy tego potrzebowałem najbardziej, ale nie zmienisz mnie jakkolwiek byś chciał.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


Spoglądam na niego obojętnie i milknę. Nie będę z nim dyskutować.
I'm going to find God.
Offline


Odchrząknąłem.
- Coś się stało? Nagle wyszedłeś i długo nie wracałeś. Wezwali Cię, czy coś jeszcze innego? - pytam zaciekawiony.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Spacerowałem. - rzucam krótko.
I'm going to find God.
Offline


Uniosłem brwi.
- Rozumiem... - westchnąłem. Znów starałem się skupić na książce, ale nie potrafiłem. Zamknąłem ją z trzaskiem odłożyłem na półkę.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Czy zdenerwowałem cię, Michaelu? - pytam, przyglądając mu się.
I'm going to find God.
Offline


- Ty? Skąd - odparłem natychmiast. - Nie mogę się skoncentrować - wyjaśniłem pocierając skroń. - Coś się dzieje. Czuję to...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


Unoszę brew - Co takiego?
I'm going to find God.
Offline


- Trudno mi powiedzieć - westchnąłem. - Ale to uczucie jest strasznie dekoncentrujące... - spojrzałem na Castiela. - Czy coś się dzieje w Niebie? - spytałem. Nie byłem tam od dwóch lat...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Nic niezwykłego. Za to Piekło... - kręcę głową
I'm going to find God.
Offline


Nie udawałem obojętności.
- Masz stamtąd wieści? - zdziwiłem się.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Jedyne to, co Jeźdźcy mi przekazali. Ponoć pewien demon obudził się. Nie zna litości. - wzdycham
I'm going to find God.
Offline


- Takie zwykle bywają Demony - westchnąłem. - Jeden z naszych Upadłych braci, czy Demon rodem z Piekła? - zapytałem z mniejszym entuzjazmem.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


- Upadły. Ale jak gdyby w Piekle powstał.
I'm going to find God.
Offline


Marszczę brwi. - Brzmi niepokojąco. Mam nadzieję, że moi zastępcy dobrze radzą sobie z wojskami. Jeśli Jeźdźcy mówią o tym Demonie, powinniśmy mieć się na baczności - otrząsam się, zdając sobie sprawę, że za bardzo wczuwam się w generała. - Masz może jeszcze jakieś informacje o Upadłym? - drąże.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline


Kręcę głową. - Nic. - kłamię gładko. Za wcześnie. Za wcześnie, aby się dowiedział.
I'm going to find God.
Offline


Pokiwałem głową.
- Mhm... A Jeźdźcy? Widziałeś może Piątego? - ciekawie się. Od dawna nie miałem wiadomości od Jamesa.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."

Offline