Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Cieszę się, że żyjesz. Martwiłam się. - mówię i uśmiecham się. - Nareszcie mogę zobaczyć was razem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Tak... - przyznałem cicho i zapatrzyłem się na Michaela, który wylewał resztki niedopitej herbaty Castiela. Potem wróciłem wzrokiem do Lisy, przypominając sobie o niej.
- Zmieniłaś się przez te dwa lata - zauważyłem okrążając ją. - Wydoroślałaś...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Może trochę... ciąża zmusza do pewnych rzeczy. - wzruszam ramionami i czekam na jego reakcję.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Uniosłem brwi.
- Ciąża...? - patrzę na brzuch normalnych rozmiarów. - Na moje rogi... gratulacje... chwila, kto jest ojcem? - wyrwało mi się.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- A jak myślisz? - na moje policzki wstępują rumieńce.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Zamieram z otwartymi ustami.
- Lewis... - w końcu westchnąłem. - Jestem... szczęśliwy. I dumny - stwierdzam. - Chłopiec, czy dziewczynka...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Dziewczynka. Sarah Ariel Steward. I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu miałam ochotę zabić jej ojca. - śmieję się. - Musisz kiedyś przyjść ją zobaczyć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Sarah Ariel... - powtarzam sennie i nagle rozszerzam oczy. - Ty... dałaś jej na drugie imię Ariel? Po mnie? - pytam z niedowierzaniem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Kiwam głową.
- Myślę, że będzie odważna. - mówię. - Tak jak ty. - spoglądam na niego.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Odwracam głowę.
- Nie. Ja nie jestem odważny. Jestem tchórzem - mówię wprost. - Poddałem się w Piekle. Byłem katem. Znów raniłem zamiast walczyć. Bałem się i byłem słaby. Nie jestem odważny Lisa - powiedziałem coraz to głośniejszym tonem.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Z każdym słowem czuję co raz bardziej jakby ktoś uderzał mnie w policzek.
- To dlatego... - kręcę głową. - Dlaczego to robiłeś? - pytam na razie spokojnie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Dlaczego...? - zachłysnąłem się. - Bo alternatywą było bycie ofiarą Księcia Demonów, któremu pokrzyżowałem plany zabicia anielskiwgo generała! A ja się bałem! I nie miałem innego wyboru... A podczas tortur... obudził się Demon.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Podszedłem do Demona widząc jak zmienia się jego zachowanie.
- Spokojnie - szepnąłem mu do ucha nachylając się. Mięśnie wcześniej napięte rozluźniły się trochę.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Okej. - ściszam głos.
Czyli są tak jakby dwie dusze... Człowiek i Demon.
- To dlatego musiałeś katować? - nie chcę, żeby brzmiało to oskarżycielsko, ale muszę zrozumieć. - Nie miałeś wyjścia? Nie mogłeś się sprzeciwić? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Próbowałem na początku... potem już nie miałem siły. Jestem słaby - wyszeptałem. Dotknąłem opuszkami palców dłoni Anioła. Uspokajało mnie to.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Wykorzystałeś większość swojej mocy. Nie dziwię się. - kładę dłoń na jego ramieniu. - Ale... po karze wyszedłeś z tego bez szwanku?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Nie... czuję wstyd Lisa... Bałem się waszej reakcji, ale dotarło do mnie to jak już tu przybyłem... Miałem wygodną posadę... mam moc i nie będę już jej tracił jak ostatnio... Ale żałuję wszystkiego...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Chcę żebyś coś wiedział. - biorę głęboki oddech. - Bez względu na wszystko, nie zostawię cię. Nie postąpiłeś słusznie, ale mimo wszystko żałujesz. To dobrze.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Dziękuję - powiedziałem. Zacisnąłem dłonie w pięści. - To dużo dla mnie znaczy - dodaję.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Uśmiechnąłem się do Lisy i ułożyłem usta w nieme "Dziękuję". Potem Arael powiedział, że musi odpocząć i ruszył do sypialni. Zostałem sam z Lisą.
- Załamał się... - wyjaśniłem.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Powinien odpocząć. Pewnie dużo przeszedł. - mówię. - A ty, jak się czujesz? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Bywało lepiej. Najgorsze, że nie wiedziałem o nim podczas gdy i Jeźdźcy i inne Anioły już ostrzyły na niego miecze. Kiedy tu przybył... - kręcę głową. - Zgubił się gdzieś w swojej świadomości. A na początku kazałem mu uciekać, a dopiero potem z nim rozmawiałem... Muszę mu pomóc to przetrwać. - Spojrzałem na Lise. - Musimy wszyscy mu jakoś pomóc...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Damy radę. - milknę na chwilę. - Musimy dać radę. Ale gdyby przypadkowo ujawniła się strona Demona, to... co wtedy? - pytam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową.
- Modlić się, by Arael go opanował - odparłem. - Zawsze nim był, ale mam wrażenie, że nie ma się z czym równoważyć. Stracił coś co go łączyło z ludźmi i teraz stoi nad przepaścią. Choć... - waham się. - Czasami widzę w nim przebłyski. Kiedy rozmawiałem z nim w noc powrotu zachowywał się prawie, że normalnie. Tutaj gdy zaczęłaś z nim rozmawiać, uśmiechnął się - konciki ust mi zadrżały. - Nie wróci już stary Arael, ale nowy też ma swój urok.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Masz rację. Czuję, że będziemy go poznawać na nowo. - uśmiecham się. - Właśnie... zapomniałam powiedzieć, że ty też powinieneś odpocząć. Arael na pewno zrobi ci trochę miejsca w łóżku. - mówię, a potem wstaję. - Będę się już zbierać, Sarah czeka.
Ostatnio edytowany przez Lisa Steward (2016-07-13 19:10:49)
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline