Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Odsunąłem się od łóżeczka.
- Owszem. Szanuje jego postanowienia, więc ja nic nie mówię.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Ta... Wiesz co, może zmieńmy temat, bo mała wbrew wszystkiemu słucha. - spoglądam na jej oczy.
Wyglądają przenikliwie.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- To takie małe to rozumie...? - pytam zaskoczony. - Niech się uczy, zresztą nie miałem zamiaru opowiadać Ci dzikich historii z mojego łóżka - przewracam oczami.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Słusznie... Jak skończy 20 lat, to dopiero wtedy pozwolę się jej umawiać z chłopakami. - uśmiecham się.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kręcę głową.
- Nieeeee - zaprzeczam. Potem patrzę na małą. - Jak Cię będą terroryzować to możesz uciekać do ojca chrzestnego i mnie - proponuję jej.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Chcesz mi ją zdemoralizować? - unoszę brew. - Zakaz uciekania z domu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Znów patrzę na bachra badawczo.
- Na tych krótkich nóżkach? Niee
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Nim się obejrzysz będzie będzie miała 10 lat, a ja nie zdążę jej upilnować. - wzdycham. - Chyba, że Lewis będzie jej pilnować...
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Dramatyzujesz Lisa. To naprawdę może być bardzo grzeczna dziewczynka - spojrzałem jeszcze raz do kojca. - I tak jak mówisz nie będziesz sama. Masz Lewisa - uśmiechnąłem się.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Dzięki. - uśmiecham się. - A jak w barze? Boby wyluzował trochę?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Taa. Ale daje mi mniej zmian. Tylko te nocne - westchnąłem. - Ale nie dziwię mu się. A jak tam twoja kariera...?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Jak na razie, dużo papierkowej roboty. Podejrzewam, że dopiero za pół roku zacznie się coś dziać. - stwierdzam. - Jak będę mieć wszystko za sobą to zacznę się cieszyć.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Nigdy nic nie zostawiasz za sobą.
- Nie będziesz się bała zostawić małą? Może znajdź sobie coś na miejscu...? - proponuję.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- To nie takie proste. Znalezienie czegoś na miejscu zajęło by jeszcze więcej papierkowej roboty, nerwów i lat. Póki co, mam jeszcze trochę czasu. Wszystko się jakoś ułoży... Zresztą, zawsze tak jest. - przypominam sobie co było dwa lata temu.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Może... nie wiem. Jestem żywym przykładem, że nie wszystko idzie po naszej myśli.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Opieram się o drzwi balkonowe, które okazują się otwarte. Wtaczam się do środka i tłumię chichot.
-Rózowa, chodź! Włamałyśmy się do mojego domu!
Ostatnio edytowany przez Misty Velles (2016-07-29 12:39:49)
No feelings, no pain
Offline
Chichoczę i wtaczam się za dziewczyną do jej domu.- Ładniutko tuuu maaasz.- mówię śpiewnym tonem.
Offline
-Patrz! Nawet nie wiedziałam, ze mam schody. Wow, sporo się zmieniło od mojej ostatniej wizyty...
Otwieram drzwi do kuchni, która są w trochę innym miejscu niż ostatnio. Okazuję się, ze to jednak sypialnia. I ktoś w niej jest.
No feelings, no pain
Offline
Okrywam się kołdrą... Kto do Diabła przychodzi o tej godzinie? Ciotka Lewisa, czy kochani sąsiedzi? Przecieram oczy.
- Misty? - pytam zaspana.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
-Pani młoda!- klaszczę- To wasza noc poślubna? Chwila, jaki mamy dzień? Chyba już trochę minęło... a mniejsza. Ale co robisz w moim mieszkaniu? Ostatnio wszyscy mi wchodzą do łozka, a ja naprawdę chciałabym kiedyś zasnąć w spokoju. Jak ja mam się tu z wami pomieścić? I jeszcze trzeba coś zrobić z Różową- wskazuję na zataczającą się wróżkę
No feelings, no pain
Offline
Budzę się. Mała się obudziła? Otwieram oczy i spoglądam na zszokowaną Lisę.
- Co się dzie... Misty, co ty wyprawiasz w naszym domu? - pytam równie zaskoczony.
Jak ona się tu włamała?
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
-Przecież to mój dom! I mogliście po prostu zapukać, zamiast się włamywać. A teraz niestety muszę was prosić, zebyscie się przesunęli, bo muszę ją- wrózka już prawie dotarła do pokoju- gdzieś połozyc. Jeszcze sobie zrobi krzywdę.
Jak na zawołanie, Rózowa przewraca się na coś i krzyczy z bólu
No feelings, no pain
Offline
- Wróżka? Misty, schlałaś się? - obejmuję się kołdrą i wstaję z łóżka. - Jak się tu w ogóle znalazłyście?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
-Przyleciałyśmy, a jakże by inaczej? Miałyśmy małe lądowanie w basenie, a poza tym było świetnie- uśmiecham się- Czemu wszyscy mnie ciągle pytają czy się schlałam? To cy piję i ile piję to tylko moja sprawa- szczerzę się i spycham Lisę i Lewisa z mojego łozka- No dalej, ona serio musi się polozyc!
No feelings, no pain
Offline
- Wiesz, że możesz zostać posądzona o włamanie? - unoszę brew.
Boże... ani jednej normalnej nocy.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline