Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Co byś zrobiła, gdyby okazało się, że jesteś w drugiej ciąży? - pytam obejmując Lisę, która natychmiast odskakuje.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Marszczę brwi. Co to za oczywiste pytanie?
- Byłabym zaskoczona, ale bym się cieszyła. I na pewno bym urodziła. - Biorę butelkę i obracam nią, po czym znów wtulam się w Elijaha. - Arael. Pytanie, czy wyzwanie?
It is in herself.
She will find the strength she needs.
Offline
- Wyzwanie - odpowiadam, choć widząc co przydarzyło się Lewisowi, nie jestem taki pewny tego wyboru.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Uśmiecham się złośliwie.
- Idź do tego słupa, przytul się do niego i pocałuj.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Uniosłem brwi. Prymitywy.
- Niech wam będzie - zgodziłem się bez narzekań. Podszedłem do ozdobnej kolumny. Objąłem ją i pocałowałem zimny beton. Zniesmaczony wróciłem na swoje miejsce.
- Obrzydlistwo - podsumowałem. Co za idiotyzm... nadal tak uwielbiasz ludzi?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- Mam być zazdrosny? - spytałem z chichotem. - Słup od razu pocałowałeś a ja się tyle musiałem naczekać...
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Przewróciłem oczami i cmoknąłem go w kącik ust.
- Zamknij się - mruknąłem znudzony tym cyrkiem i sięgnąłem butelkę by nią zakręcić.
- Ellijah... placuszku, pytanie, czy wyzwanie?
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Unoszę brew.
- Ciekawe przezwisko - stwierdzam. - Tym razem wyzwanie.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Pocałuj któregoś z chłopaków.- mówię i upijam łyka drinka który stał obok mnie. Kij z tym, że już jestem troszku bardzo nawalona.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Odwracam się do Lewisa, który siedzi obok mnie, łapię jego rękę i całuję go w dłoń.
- Śmierdzisz chlorem, stary - stwierdzam, po czym patrzę na Juliett spod uniesionych brwi. - Zadanie musisz mi uznać za zaliczone. Nie powiedziałaś, gdzie.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
Wzdycham ciężko.- Zaliczone, losuj.
My name is Juliett Falls and I am the blondest women alive. To the outside world I'm an ordinary nurse, but secretly, with the help of my friends in Agency, I use my blonde hair to fight crimes and find other metahumans like me. I didn’t hunt anyone, but in doing so, I opened up my blonde hair to new threats. And i'm the only one blonde enough to stop them. I am.. CURARIE.
Offline
Kręcę butelką. Dwa razy wypada po raz kolejny na mnie, po czym w końcu udaje mi się wylosować kogoś innego.
- Lisa. Pytanie, czy wyzwanie? - Uśmiecham się.
Głowa Lio staje się jakaś ciężka. Patrzę na nią i widzę, że przysnęła. Będziemy musieli się zbierać po tym zadaniu. Czy pytaniu. Cokolwiek.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Wiesz, gdybyś mnie nie popchnął do basenu, nie śmierdziałbym chlorem. - śmieję się.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
- Wyzwanie. - mówię, a oczy zaczynają mi się lekko kleić.
Mają tu jakieś noclegi?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Po chwili zastanowienia wpadam na pewien pomysł.
- Wejdź do kuchni. - Zastanawiam się, jak wiele osób tam jest i kiedy ją wyrzucą. - Stań przy jakimś garnku i udawaj, że go podrywasz. Tylko ma to wyglądać realistycznie. I nie możesz powiedzieć nikomu, że to tylko wyzwanie
Offline
Zerkam na Calliope. Nie wiem, czy to jest dobry pomysł, żebyśmy tutaj dłużej zostawali. Z tego może być większy hałas.
- Wiecie co, my się już będziemy zbierać - mówię ciszej, wskazując na Lio.
Całuję dziewczynę w czubek głowy i podtrzymując ją, żeby nie spadła na ziemię, wstaję. Podnoszę ją delikatnie na ręce, choć sam za dobrze się nie czuję. Wtedy ona otwiera oczy i patrzy na mnie nieprzytomnym wzrokiem.
- Elijah? - Mówi niewyraźnie.
- Spokojnie - uciszam ją kojącym głosem. - Śpij
Dziewczyna, chyba nie bardzo świadoma tego, co się wokół niej dzieje, zasypia, a ja wychodzę na dwór i wsiadam z nią do taksówki.
In the night I hear them talk the coldest story ever told
Somewhere far along this road he lost his soul to a woman so heartless
Offline
- Jasne. - prycham.
Wstaję i trzęsąc się z zimna wchodzę do kuchni. Kucharze mierzą mnie dziwnym wzrokiem, a ja podchodzę do garnka, w którym ma gotować się woda.
- Czeeeść. - uśmiecham się zalotnie do garnka. - Wyglądasz seksownie, gdy się nie ruszasz. - śmieję się. - No tak! Zapomniałam, że się nie ruszasz! - jeden z kucharzy pyta czy dobrze się czuhę, ale nie odpowiadam mu i cały czas flirtuję z garnkiem.
- Masz taki ładny uchwyt. - stwierdzam. - Może pójdziemy gdzieś razem? - wtedy jakiś kelner bierze mnie na ręce i wynosi z pomieszczenia.
- Wyzwanie wykonane.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Wydaje mi się, że będziemy się już zbierać. - ziewam.
Wstaję i ściągam z nóg te obcasy, w które ledwo się mieszczę.
Lisa ledwo trzyma się na nogach. Dzwonię po następną taksówkę i czekamy aż przyjedzie.
It all starts with a dream
The dawn of a new day
Offline
Siadam w osobnej sali w restauracji i zamawiam kieliszek wina. Zerkam na zegarek. Spóźniają się. Bębnię kilka razy palcami o stolik.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
Wchodzimy do restauracji.
- To... gdzie jest ten wasz cały szef? - pytam Misty, a potem zaczynam się rozglądać po restauracji.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Czy ja powiedziałam, że to nasz szef? To ważna osoba, którą musisz teraz poznać.
Jeszcze nie musi wiedzieć.
Idę szybkim krokie do umowionej sali i siadam przy stoliku Johnathana.
-Chyba aż tak bardzo nie spoznilysmy... To jest właśnie Izabelle.
No feelings, no pain
Offline
Podnoszę wzrok.
- 10 minut. Ale to jej pierwszy raz, więc niech będzie - mówię, rzucając spojrzenie Passe.
Wstaję z miejsca i podaję dłoń nastolatce.
- Jonathan. - Przedatawiam się. - Sporo o tobie słyszałem, panno Izabelle.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline
- Dobry wieczór. - w zasadzie dochodzi północ.
Spoglądam na mężczyznę. Czy to nie jest ten znany... biznesmen? Chyba, że mam zwidy.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Izabelle zgodziła się na moją propozycję. Pozostaje teraz tylko kwestia tego , czy nie kłamie.
No feelings, no pain
Offline
Patrzę na Passe po czym przerzucam wzrok na Izabelle.
- Lepiej, żeby nie kłamała - mówię chłodno. - Bo prawdę można wyciągnąć w niezbyt przyjemny sposób. A wolałbym tego nie robić.
Kelner przynosi wino.
- Chcecie coś? - Pytam.
I'm only human after all
Don't put the blame on me
Offline