Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Spoko - westchnąłem. - Nie odmówię zresztą...
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
-To już zauważyłam. Twój chłopak tez jest przystojny, ale ma nieładne brwi. Przeszkadza ci to czasem? Swoją drogą, na twoim miejscu zastanowiłabym się, czy jesteś biseksualny. Moim zdaniem jesteś gejem.
Kiwam znacząco głową.
No feelings, no pain
Offline
Schodzimy z parkietu. Dam mu chwilę odetchnąć. Ale nie ma co liczyć na to, że już nie zatańczy. Wychodzę do łazienki, zostawiając Wesa samego.
Cool story bro, wanna hear mine?
Once upon a time I didn't give a fuck. The end.
Offline
- Jak się ogólnie bawisz? - pytam.
Wtedy zauważam Misty...
- Twój chłopak ma chyba spore powodzenie. - stwierdzam.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Prawie się zakrztusiłem.
- Em... nie jakoś mi to nigdy nie przeszkadzało - mówię. - A zresztą... to mój pierwszy chłopak... I... zresztą jedyny... A u kobiet nigdy się nie starałem i uwagę - mówię szczerze.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
Odwracam się w jego stronę i chichoczę.
- Całe szczęście Anioły nie słyną ze zdradliwości - śmieje się. - Nie martw się, jakoś sobie poradzi - zapewniam. - A ty gdzie męża porzuciłaś? - pytam.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Podnoszę wzrok, gdy słyszę kroki. Mimowolnie się uśmiecham.
- Niewidzialny DJ opuścił stanowisko? I jak sobie bez ciebie poradzą?
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Pewnie upija się gdzieś w samotności. - chichoczę. - A tak szczerze... nie wiem. Nawet na weselu się gubi. - kręcę głową.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
- Muszą dać radę.- wkładam ręce w kieszenie. - Cześć tak w ogóle. - uśmiecham się.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Czyli nawet po ślubie jest ciotą - westchnąłem. - Módlcie się do Ojczulka, by mała taka nie była - westchnąłem.
Ostatnio edytowany przez Smok (2016-07-26 21:34:04)
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
-Ooooo. Słodki jesteś, kiedy mówisz o miłości- uśmiecham się szeroko. - Szczerze mówiąc, szukam chłopaka, ale ty jesteś już zajęty. Wszyscy mają przyjaciół gejów, ale nikt przyjaciół bi. To dyskryminujące. J jestem oryginalna i będę mieć biseksualnego przyjaciela. Zostaniesz moim biseksualnym przyjacielem?- znowu się szczerze.
No feelings, no pain
Offline
- W ogóle cześć, James. - Podnoszę się z ziemi i otrzepuję sukienkę. Nasłuchuję, co leci na sali. - Lubię tę piosenkę - mówię nieco zaskoczona.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Czyli jednak mam gust muzyczny. - mówię ze śmiechem - Tańczysz? - wyciągam prawą rękę w jej stronę.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Tym razem wybucham śmiechem.
- No dobrze zostanę twoim "biseksulanym przyjacielem", ale najpierw muszę poznać twoje imię - mówię.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- O małą się nie martwię. To dziewczyna, a one zawsze sobie radzą w życiu. - uśmiecham się do niego. - A jeżeli nie... może Anioły będą miały ją w opiece?
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
Kiwam głową.
- Słyszałem o wróżkach chrzestnych, ale o Aniołach jeszcze nie - chichoczę.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
- W tym wypadku liczę na jej Ojca Chrzestnego. Chyba, że woli Wróżek Chrzestny. - parskam śmiechem.
What you don't have you don't need it now
What you don't know you can feel it somehow
Offline
-Świetnie!- piszczę i przytulam chłopaka. Po chwili odsuwam się i podaję mu rękę- Jestem Misty.- a potem znowu go przytulam.
No feelings, no pain
Offline
Podaję mu dłoń i uśmiecham się.
- Oczywiście - mówię, a makijaż ukrywa moje rumieńce.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
Obracam ją raz na początek i zaczynamy się kiwać na boki. - Jak się bawisz?
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
Nie bardzo wiedząc co zrobić poklepałem ją po plecach.
- A ja Michael. Miło mi Misty - mówię lekko zaskoczony tą sytuacją.
"A Bóg odsłania przyszłość niesłychanie rzadko i tylko wtedy, gdy zapisana została po to, by odmienić jej bieg."
Offline
- Bywało lepiej. Nikogo nie znam. - Wzdycham lekko. - Ale nie narzekam. - Uśmiecham się nieśmiało. - A ty? Nie nudzisz się za bardzo?
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline
- Ciężko się nudzić, kiedy cały czas gapisz się w laptopa. - obracam ją ponownie. - Poza tym śmiesznie się na nich patrzy.
I am a question to the world
Not an answer to the heard
Or a moment
That's held in your arms
Offline
- Jak dla mnie może spełniać życzenia, bo ilekroć go o coś proszę to on uparcie robi dokładnie odwrotność - westchnąłem. - Ale póki zostanie na Ziemi będzie się sprawdzał.
"ARAEL NIEŻYJE. JESTEM TYLKO JA - UOSOBIENIE OGNIA I ZŁA."
Offline
Unoszę brew.
- Oni nie mogą powiedzieć tego samego o tobie, bo cię nie widzą - mówię. - Ale pamiętaj, że zawsze jest ktoś, kto cię może obserwować. - Marszczę śmiesznie brwi i śmieję się. - Nie miało to tak zabrzmieć.
Pewnie byłabym na tyle głupia, że gdybym musiała, czekałabym całą wieczność.
Offline