Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Mam cię przekonywać? - unoszę brwi.
Offline
Prychnęłam.
- Spróbuj. Jimmy przed chwilą powiedział mi, że Bóg istnieje a ja nadal jestem ateistką - śmieje się.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi jeszcze wyżej. - Mam swoje sposoby na przekonywanie ludzi. Więc spróbuję... - uśmiecham się - Kiedyś. - kończę zdanie.
Offline
Lekko rozchylam usta, ale nic nie mówię tylko sięgam po Cole.
- Coś czuję, że się nie doczekam - stwierdzam chichocząc.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Odchylam się do tyłu, opieram i zakładam ręce. - Zobaczymy.
Offline
Przewracam oczami.
- Skoro tak mówisz... - potem wybucham śmiechem. - Jordan, nie wiem co się z tobą dzieje, ale ta wersja jest zaskakująca - mówię szczerze nadal się śmiejąc.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Wzruszam ramionami i uśmiecham się - Wiesz, ja też kiedyś byłem młody i miałem gadane.
Offline
- "Kiedyś byłem młody"... - powtarzam po nim i znów się śmieję. - Zlituj się, staruszku - ucieram kącik oka. - Oj nie wątpię twoje zdolności, jakbym śmiała.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi, ale nie odpowiadam.
Offline
Z uśmiechem patrzę na mężczyznę.
- Zmieniłeś się nie do poznania. Trochę nadal mnie to zaskakuje, ale lubię zaskoczenia... - potem coś sobie uświadomiłam. - Ale jeśli ktoś jeszcze miał w planach zmartwychwstać, albo przyprawić mnie o zawał, to wolałabym wiedzieć - uprzedziłam ze śmiechem.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Umm... - zastanawiam się chwilę - Nikt raczej nie zmartwychwstanie, ale nie przyprawiania o zawał obiecać ci nie mogę.
Offline
- I tak miło, że jesteś ze mną szczery - westchnęłam. - Przynajmniej będę wiedzieć, że byłam uprzedzana, a się z tego nie wycofałam.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Uśmiecham się. - To dobrze.
Offline
Szczerzę się. Wyciągam ręce i palcami unoszę konciki ust Jordana wyżej.
- Tak lepiej - stwierdzam tonem znawcy, ale zaraz śmieje się z tego jak pokracznie to wygląda.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Czy ja ci wyglądam na Jokera? - pytam rozbawiony
Offline
- Z tym krzywym uśmiechem... - przekręcam głowę jakbym się zastanawiała. - Może odronineczkę? Ale jeśli tu jesteś Jokerem to ja zaklepuję rolę Batmana - mówię od razu i nadal się śmieje.
Ostatnio edytowany przez Skylar Knight (2016-08-02 23:12:23)
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- No nie wiem nie wiem. - przyglądam się jej uważnie - Jakoś nie widzę cię w stroju Człowieka Nietoperza.
Offline
- Oj wysil wyobraźnię. Ja potrafię sobie wyobrazić Ciebie w stroju Jokera... Ale nie wiem, jak długo utrzymałbyś taki uśmiech - nadal się śmieje i cieszę się, że McDonald jest opustoszały. /ciekawe dlaczego xD/
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Pewnie nie za długo. - przestaje się szczerzyć - To boli. Taki szeroki uśmiech. - stwierdzam
Offline
- Hmm jego pewnie nie. Choć z takim nastawieniem to Ty powinieneś być Mrocznym, a ja Jokerem. Mam wprawę w bezcelowym szczerzeniu się do świata.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Hmm. - zastanawiam się - Nadawała byś się raczej na Harley Quinn
Offline
- Tak myślisz? No nie wiem... Ale grzecznie uznam to za komplement - stwierdzam i chichoczę. - W sumie zawsze zastanawiała mnie jej osoba - wyznaje szczerze.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Unoszę brwi. - Poważnie?
Offline
- No jasne - kiwam głową. - Zawsze u boku Jokera, nawet jak się pół Gotham wali. Ciekawiło mnie dlaczego, ale każde moje głębsze grzebanie doprowadziło redaktora do białej gorączki - chichoczę.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Może coś ją do niego ciągnie? - zastanawiam się
Offline