Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Zlapalam Claire za ręce i zaczelysmy znoiw wiro2ac w tanć
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- Co to ma być..? - spytałam zszokowana. - To.. To przecież jest.. - skrzyżowałam ramiona. - Jak można tak się zachowywać w bibliotece? - biblioteka to miejsce święte, dodałam w myślach.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Ktoś wszedł. Harmony, Alex i Kate?
- Chodzcie! - zawołałam z biurka.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Natychmiastowo spoważniałam, jednak niezbyt mi to wychodziło. Zdążyłam wyrzucić tylko szczotek za siebie.
Offline
Dosłownie stałam wryta w podłogę nie wiedząc co powiedzieć. Boże drogi przecież to biblioteka, boję się myśleć co by się stało jak by się książki zniszczyły.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Gdy zauważyłam zdezorientowaną minę Harmony, od razu przestałam śpiewać. Nie wiedziałam czy podjeść i przeprosić, czy ominąć ją wielkim łukiem.
Wybrałam tą pierwszą opcję. Skruszona podeszłam do Harmony, zerkając ukradkiem na Kath i Alex, które były tak samo zaskoczone.
- Harmony jeszcze raz bardzo cię przepraszam za dzisiejszą sytuację. Głupio mi ,że tak to wyszło- spuściłam głowę. Było mi tak głupio, ale nadal nie rozumiałam, dlaczego rano nikt nie chciał nas wysłuchać.- Ale ja naprawdę nie śmiałem się z twojej kasy, przepraszam. Wiem powinnyśmy cię od razu przeprosić, a nie śmiać się z zaistniałej sytuacji. Przepraszam.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Stałam i spogladalam to z Clsire na Harmony.
Offline
- Muszę przyznać, że uroczo to brzmi - zerknęłam do Alyson.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
Zastanowiłam się chwilę.
- Przyjmuję przeprosiny. Ale to całe oskarżanie mnie, że ci nie pomogłam... A jak zajmowałam się Cynthią? Nawet za to mi się oberwało. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Może przesadziłam. - po czym mruknęłam pod nosem tak, by nikt nie usłyszał - Chyba się do tego nie nadaję.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Byłyśmy trochę wkurzone jak powiedziałaś ,ze ratowanie człowieka to żadna filozofia bez przewracania mebli, później to o pokojówkach. - zamilkłam, nie chciałam więcej wypominać. - Przepraszam ,oddam ci moje sukienki jeśli zechcesz
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Spojrzałam na nią spod uniesionych brwi. Nie mogłam się powstrzymać i wybuchnęłam śmiechem.
- Claire, naprawdę nie musisz mi oddawać swoich sukienek. Mam swoje. Poza tym nie chodziło mi wtedy o sukienki. - uśmiechnęłam się - Też przepraszam.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
Wybaczyła mi.
Nie wiem kiedy ale objęłam ją, przytulając jak najmocniej potrafię.
- Czyli zgoda?- wyszeptałam w jej włosy.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Trochę zszokowało mnie to przytulenie przez Claire, ale w końcu się uśmiechnęłam.
- Pewnie. Nie możemy się przecież tutaj pozabijać. - roześmiałam się.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- Dobra a teraz, dajesz się ponieść emocją - powiedziałam ,łapiąc ją za rękę i ciągnąc na środek biblioteki.
- Wake me up before you go go,- znów zaczynam śpiewać.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
- Ale nie śpiewajcie już w bibliotece... - mruknęłam. - Proszę...
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Aaa.. Ja nie umiem tańczyć! - udawałam, że jestem poważna.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- To co !- krzyknęłam między słowami piosenki. - Daj się ponieść muzyce!
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Dotknęłam ramienia Kath i szepnęłam jej do ucha.
- Ja wychodzę. Nie będę tańczyć w bibliotece. Zostajesz?
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
Nie potrafiłam tańczyć. Dobrze o tym wiedziałam. Ale lubiłam śpiewać. Dawno tego nie robiłam. Spojrzałam przepraszająco na Alex i Katherine.
- Ale tylko, jeśli nie zepsujemy książek.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline
- O na pewno tutaj nie zostanę.- wyszeptałam jej do ucha.- To co się dzieje tutaj przeczy wszystkim zasadom które mi wpajano od dzieciństwa.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
Spojrzałam w stronę wychodzących dziewczyn. Nie rozumiem ich, jak można nie chcieć się bawić.
- Sama muzyka nie popsuje książek - wyszeptałam jej do ucha.- A my ich nie dotykamy.
"Bywa, że tylko człowiek, który stracił wszystko, potrafi obdarować Cię najcenniejszym skarbem."
Offline
Rzuciłam jeszcze raz spojrzenie na ten wielki harmider.
- Zdecydowanie. - odparłam i wyszłyśmy z biblioteki.
Może nie płaczę, ale to boli. Może nie mówię, ale czuję. Może nie pokazuję, ale mi zależy...
Offline
- Od zawsze myślałam że biblioteka ma być oazą spokoju i miejscem do przemyśleń a nie dyskoteką.- stwierdziłam lekko zażenowana.
"People cry, not because they’re weak. It’s because they’ve been strong for too long."
Offline
- To co śpiewamy?! - zapytałam nie zważając na napiętą sytuację.
Może i jestem wariatem... Ale skoro tak sądzisz, to znaczy, że ty też nim jesteś!
Offline
- Znacie Abbe?
Nie byłam pewna, czy dziewczyny będą kojarzyły. Nie mogłam słuchać piosenek współczesnych artystów Illei, bo.. no cóż. Nie było nas stać na płyty.
So you can throw me to the wolves
Tomorrow I will come back
Leader of the whole pack
Offline