Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Odwracam głowę aby spojrzeć na Fabiana. Oczywiście nie mogę się powstrzymać i zerkam przelotnie na jego usta, tak blisko... Patrzę mu w oczy.
- Po prostu cieszę się, że tu jestem... Że ty tu jesteś. - Kiwam lekko głową jak by na potwierdzenie własnych słów. - Teraz wszystko wydaje się takie magiczne, trochę jak sen...
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
-Ja też sie cieszę, Carmen. Tak bardzo się cieszę...- i znowu łącze nasze usta- Cholera. Źle na mnie wplywasz, Carm...
Offline
- Mmmm - wzdycham odsuwając się na kilka minimetrów od jego ust. - Ja..? Źle..? - pytam udając zdziwioną. - A może to ty źle działasz na mnie - przekomarzam się i znów łączę nasze usta.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
-Możliwe. Liczysz te pocałunki?- śmieję się- Ja po 100 przestałem. I naprawdę, Carmen, chyba nie powinismy tego robić tak na dworze...
Offline
Wzdycham nieco zawiedziona. Odwracam głowę i wtulam się w tors chłopaka. Powoli oczy zaczynają mi się kleić i zaczynam walczyć z sennością.
- Jak sobie książę życzy - mówię rozbawiona. - Na prawdę uważasz, że ktoś nas obserwuje? - pytam pół żartem, pół serio.
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
-Szczerze? Nie. Ale nie chcę się uzależnić- uśmiecham się krzywo i gładzę zdrową ręką włosy dziewczyny.
Offline
Jego dotyk jest taki kojący... Poddaje się senności i zamykam oczy.
- Teraz jest tak idealnie - mruczę cicho, już pół przytomna...
Czasem trzeba wyciszyć bicie serca,
by usłyszeć czyjeś kroki w naszym świecie samotności.
Offline
Patrzę na gwiazdy, ciesząc się tym, że mogę po prostu trzymać ją w ramionach. Czuję jak jej oddech stopniowo zwalnia i się wyrównuje.
-Carmen? -pytam cicho, ale nie odpowiada.
Czyli zasnęła. Uśmiecham się do siebie i nie ruszam się z miejsca. Nie mam pojęcia, jak długo trwa, zanim w końcu się podniosę. Owijam dziewczynę kocem i ostroznie biorę ją na ręce. Powrót do jej pokoju zajmuje tylko chwilę.
-Dobrej nocy, Car- patrzę na nią po raz ostatni, po czym odwracam się i wychodzę.
Offline
*Ze dwa dni po randce Fapika z Del*
Nie mam zielonego pojęcia, jak tutaj wylądowałam.
Po kolacji, na którą z resztą nie poszłam, wyszłam się przejść, gdy znalazłam schody. Mam wrażenie, że musiało mi się nieźle nudzić, skoro weszłam aż tutaj.
Powinnam się tym zachwycić, gdyby nie fakt, że byłam na ostatnim piętrze obserwatorium w Jukonie. Jednak odnalezienie takiego miejsca, które mimo wszystko jest przepiękne, należy uczcić. Wyciągam papierosa z paczki i odpalam go, spokojnie opierając się o murek.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Oczywiście, akurat gdy miałem już mieć wolne, któraś z tych choler musiała sobie wymyślić wejście na wieżyczkę. Bo czemu nie? Nie ważne, że tutaj jest tylko cholerny balkon, do którego prowadzi pierdyliard schodów. Może gdybym ją tutaj zostawił, to spadłaby i miałbym spokój przynajmniej od jednej z nich.
Wchodzę na balkon i staję przy drzwiach.
- Duffy, nie powinno cię tutaj być - mówię prosto z mostu.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Zaciskam usta, słysząc znienawidzone przezwisko. Odwracam się z papierosem w dłoni.
- Witaj, Benjaminie - mówię chłodno. - To ciebie tutaj nie powinno być. Przyszłam zapalić. Palenie traktuję jako odstresowanie. Przy tobie się nie odstresuję.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Przewracam oczami. Z kieszeni munduru wyciągam paczkę papierosów.
- Nie powinno cię tu być, bo ta cholerna wieża nie jest aż tak strzeżona - mruczę, odpalając papierosa. - Ale skoro już tu jestem, to czemu miałbym nie zapalić?
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
- Jakież to miłe, że tak o mnie dbasz, Benjaminie. -Uśmiecham się sztucznie, po czym zaciągam się.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Dbam o siebie i o to, żeby nie stracić pracy. Wasze życie obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. - Opieram się o barierkę obok niej, jednak w znacznej odległości.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
- No tak - rzucam niby od niechcenia, zerkając na niego. - Siódemki muszą dbać o to, żeby mieć pracę. - Przystawiam papierosa do ust, bacznie obserwując jego reakcję.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Podnoszę gwałtownie głowę do góry i patrzę na nią. Skąd ona może mieć takie informacje? Nawet królowa o tym nie wie. Tylko, że akurat królowa nie wie, bo nie bardzo interesuje się kastami gwardzistów. To nie zmienia faktu, że nie wiem, dlaczego Delilah Bellerose, dziewczyna z haremu księcia Fabiana, jest w posiadaniu takich informacji.
Dłoń z papierosem przez dłuższy czas jest zawieszona w powietrzu.
- Jestem Dwójką - mówię w końcu chłodno.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Staram się ukryć satysfakcję, widząc to, jak zareagował na moje słowa. Nawet gdybym rzuciła to, nie wiedząc, że tak jest, od razu bym się zorientowała, że trafiłam.
- Jasne - mówię, gdy już wydmucham spokojnie dym. - A Lily jest Trójką. I wcale nikt w pałacu nie patrzy na nią przez pryzmat tego, że kiedyś była Piątką.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Odruchowo zaciskam mocniej palce na papierosie.
- Sheve jest kandydatką i wszyscy muszą patrzeć na to, jakie ma kompetencje do zostania królową.
Czyli żadne dodaję w myślach.
Tak jakby którakolwiek z nich miała.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Chichoczę. Nie wiem czemu. Nigdy nie chichoczę. To głupie, ale bawi mnie ta sytuacja jak cholera.
- A niby księżniczka Norwegoszwecji się nadaje? Jest Jedynką.
Wyobraziłam sobie Gaby jako królową Norwegoszwecji i zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać. A potem wyobraziłam sobie ją jako królową Illei i mina mi zrzedła.
Ten kraj nie mógłby przeżyć takiej katastrofy.
- W każdym razie, skoro muszę sprawdzać kompetencje Lily do bycia królową, to czemu nie sprawdzić twoich, jako gwardzisty? - Unoszę brew. - Jesteś Siódemką. Powinieneś być, według stereotypów, analfabetą i słabeuszem. Swoją drogą, czy nasza miłościwie nam panująca Andrea Castell wie, że jesteś z tak niskiej kasty?
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Gaszę o murek papierosa, którego od dłuższego czasu nawet nie włożyłem do ust. Moje oczy zmieniają się w szparki, gdy patrzę na Delilah.
- Nie sądzę, by ta wiedza jakoś specjalnie wpłynęła na to, czy królowa mi ufa - mówię głosem, w którym pobrzmiewa ostrzeżenie. - Nie powinnaś się mieszać w sprawy gwardzistów, Lady Delilah. To się może źle skończyć.
Nieoczekiwanie wykręcam jej rękę tak, że teraz znajduje się za jej plecami. Ona syczy z bólu, a ja ją nadal trzymam. Gówniara, która nie wie, kiedy powinna się zamknąć. Szybko wyciągam nóż i przystawiam jej do gardła.
- Nadal chcesz kwestionować moje kompetencje, Duffy? - Mówię szeptem do jej ucha.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Przeszywa mnie dreszcz, gdy się odzywa. Jego głos... Co innego słyszeć go głośno. Ale kiedy mówi wprost do mojego ucha... Jego szept wypełnia mój umysł. Jest taki zimny i bez emocji, jakby mówił robot, a nie prawdziwy człowiek. Słyszę w nim groźbę. Ale nie jest to tylko sprawianie pozorów. Nie. Brzmi to tak, jakby naprawdę był zdecydowany tę groźbę spełnić. Widzę moją krew skapującą z noża i moje podcięte gardło, moje bezwładne ciało opadające na...
Po raz pierwszy się go boję. Po raz pierwszy stanowi dla mnie realne zagrożenie.
Przewracam oczami. Jesteś Delilah Bellerose. Ty się nie boisz takich ludzi.
Wolny łokieć z całej siły wbijam mu w brzuch. Słyszę tylko, jak wypuszcza powietrze w moje włosy, a nóż odskakuje lekko od mojej szyi. Na tyle jednak, że jestem w stanie zamachnąć się głową i przywalić mu nią w nos. Z satysfakcją rejestruję ciche przekleństwo. Ale to nadal za mało. Nie rezygnuję z walki, dopóki ten nie leży na ziemi, a ja siadam mu na brzuchu, trzymając jego nóż na jego szyi.
- Powiedzmy, że kwestionowanie różnych teorii leży w mojej naturze - mówię z satysfakcją w głosie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Książę Fabian byłby zadowolony, gdyby nas zastał w takiej sytuacji - kwituję krótko.
Czuję zimny metal na swojej szyi.
- Swoją drogą, mogłabyś zrzucić parę kilogramów - dodaję, unosząc brew.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
- Czyżbyś był za słaby, żeby mnie udźwignąć? - Pytam od niechcenia. Wzruszam lekko ramionami. - Fabian pewnie byłby zadowolony. Miałby powód, by cię skazać na śmierć.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Prycham.
- A ty zostałabyś skazana na śmierć razem ze mną. To przeurocze, że chcesz umrzeć dla bezpieczeństwa swojego kochasia.
Przewracam oczami. Jakie to wszystko żałosne. Miłość jest żałosna. Choć tego, co dzieje się na Eliminacjach, chyba nie da się nazwać "miłością". Nie żebym cokolwiek na ten temat wiedział.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Unoszę brew, przyciskając mocniej nóż do jego szyi.
- Czyli stanowisz dla niego zagrożenie, hmm? Czy lojalność wobec rodziny królewskiej nie jest główną kompetencją gwardzistów? - Uśmiecham się krzywo bez cienia radości. - Bo wiesz, nie tylko królowa należy do rodziny królewskiej. Nie wiem, czy się zorientowałeś.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna