Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
- Czyli nadal podważasz moje kompetencje? - Pytam. Przyglądam się jej przez dłuższą chwilę, szukając oznak jakiegokolwiek zawahania. - Jak to mówiłaś... Lubisz podważać teorie, tak?
Jednym, szybkim ruchem zrzucam ją z siebie, choć zaskoczona zdąża lekko drasnąć moją szyję. Rana jest tak lekka, że nawet niewyczuwalna, choć czuję, że zaczyna z niej ściekać krew.
Podnoszę się z ziemi i wyrywam jej nóż z ręki. Tym razem chowam go do pokrowca. Podaję jej dłoń, żeby pomóc jej wstać. Jest na tyle zaskoczona, że podaje mi odruchowo rękę.
Tylko na to czekam. Podciągam ją szybko jedną ręką do góry, popycham na barierkę i jednym, zwinnym ruchem wyciągam pistolet, który przystawiam jej do czoła.
- Tylko, że to nie była teoria - kończę swoją wypowiedź z chorą satysfakcją.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Unoszę kącik ust do góry, nic sobie nie robiąc z przystawionej do mojego czoła broni. Nie może mnie zabić i o tym wiem. Z tego by się nie wywinął. A Andrea musiałaby poczynić niezłe starania, żeby nie dowiedział się o tym chociażby Fabian.
- Gwardzista to nie tylko mięśnie, Benji - stwierdzam spokojnie i łapię za pistolet, zabierając go od mojego czoła i opuszczając z jego ręką na dół. - Ale może jeszcze jest dla ciebie nadzieja.
Nie łudziłabym się. Zawsze będzie marionetką Andrei.
- A tym czasem się zbieram. Dzięki za... to. Cokolwiek to było. Przydało się odświeżyć umiejętności. - Przystawiam dwa palce do czoła i mu salutuję. - Oby nie do zobaczenia, gwardzisto Heavensbee.
Dopiero teraz zauważam, że na nadgarstku mam siniak po tym, jak za mocno go złapał, gdy mnie podnosił do góry. Wszystko jedno. Schodzę na dół do pałacu, nie oglądając się za siebie.
And the fear of falling in love with somebody - I realized - is itself already silent love.
Offline
- Oby nie - mruczę do siebie, odpalając kolejnego papierosa.
Te dziewuchy zaczynają mi działać na nerwy. Królowa już dawno miała się ich pozbyć. Widocznie jej plan z księżniczką Norwegoszwecji nie idzie najlepiej. Może znowu napadną na pałac rebelianci i odwalą robotę za nią?
Oby. Nie wiem, co jeszcze może wiedzieć Delilah Bellerose, ale skoro wie o mojej kaście, nie można jej ignorować. Każda tajemnica w pałacu jest na wagę złota.
A skoro nie można jej ufać, trzeba się jej pozbyć.
I spoke to God today and she said that she's ashamed
What have I become? What have I done?
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4