Eliminacje. To już nie zabawa. W pogoni za władzą i miłością wszyscy są zdolni do najróżniejszych czynów. Nie zawsze są one dobre. Czasem w człowieku budzą się najgorsze instynkty...
Nie jesteś zalogowany na forum.
piękny bank
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Idziemy w stronę banku. Dziwię się, że dobrzy nie starają się nikogo ratować. Może Agencja upadła?
- Wchodzimy z przytupem czy po cichu? - pytam pozostałych.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-My? Po cichu? Przecież i tak za chwilę rozpęta się piekło- przewracam oczami.
Jestem dzisiaj w szampańskim humorze.
No feelings, no pain
Offline
- Wchodzimy, zabieramy co trzeba i wychodzimy - warczę. - To nie show.
Poprawiam maskę na twarzy.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Kiwam głową. W zasadzie, nie wiem za bardzo co robić, więc wchodzę do budynku. Widzę drzwi prowadzące do sejfu. Gdyby nie było tu tak dużo ludzi, to mogłabym je otworzyć za pomocą mocy. Wyciągam z kieszeni pistolet. Może się przydać... Dopiero teraz ludzie zaczynają patrzeć na nas. Chyba się już domyślają.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Wzdycham.
- Idealny plan, Belle - rzucam, przewracając oczami, i znikam.
Mijam panikujących ludzi i przeskakuję za ladę.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Patrzę z dezaprobatą na Iz.
-Wszyscy na podłogę i nie ruszać sie!- krzyczę, wyjmując dwa pistolety.
Fade powinien zająć się pieniędzmi. Zarozumialy ten dzieciak, ale przydatny.
No feelings, no pain
Offline
Staję pod ścianą i wyciągam aparat. Zaczynam robić im zdjęcia. Dwójka... nie trójka złych. To będzie sensacja, a ja jestem akurat w samym środku akcji. Każdemu po kolei strzelam zdjęcia.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Ruchy, Belle - mówię, a zaskoczona kobieta za ladą odwraca się w moją stronę, choć oczywiście nikogo nie widać. - Muszę jeszcze coś znaleźć.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Biegnę za Fadem, robiąc różne ruchy palcami. Drzwi się otwierają.
- Wchodź. - mówię do niego.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Odwracam się. Cholera.
- Ty wchodź, muszę coś załatwić.
Idę w stronę kobiety z aparatem. Zanim zdąży nakierować na mnie obiektyw i zauważyć mnie, wyrywam jej z dłoni urządzenie i rzucam nim o ścianę. Z aparatu zostają tylko roztrzaskane kawałeczki.
Biegnę za Belle.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
-Ty! Na podłogę, nie słyszałaś?!- krzyczę do reporterki, rozglądając się za ciezkim przedmiotem. Widzę, że Fade wyrywa jej aparat. I dobrze, nie możemy mieć dokumentacji.
Ostatnio edytowany przez Misty Velles (2016-08-31 13:55:28)
No feelings, no pain
Offline
Biegnę do sejfu. Mam przy sobie dosyć dużą torbę. Zaczynam wrzucać do niej pieniądze, które zauważam. Szybko...
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Wściekła patrzę jak mój biedny aparat zostaje zniszczony. Kładę się, gdy natrafiam na czyjś porzucony telefon. Podnoszę go i znów zaczynam robić zdjęcia. Muszę mieć to udokumentowane...
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
- Ta reporterka od siedmiu boleści znowu robi zdjęcia - mówię do Belle, słysząc to wszystko przez ścianę, nadal pakując pieniądze. - Mam nadzieję, że Passe nie zrobi jej za wielkiej krzywdy - mówię z powątpieniem.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
No i jest. Cegła.
Dziewczyna wprawdzie kładzie się na ziemi, ale dalej robi zdjęcia, tym razem telefonem. Jest głucha czy tylko głupia? Nie denerwuje się Misty Velles...
Podnoszę cegłę i przytrzaskuję jej rękę, ktora trzyma telefon do ziemi. Bardzo, bardzo mocno. Wątpię, żeby kości wyszły z tego calo
No feelings, no pain
Offline
- Passe i wielkiej? Te określenia zbyt pasują do siebie. W najbardziej kryminalnym przypadku, zabije ją. - stwierdzam idąc do kolejnej pół z pieniędzmi.
Muszę być jeszcze szybsza.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
Wpakowuje pieniądze, aż przestają się mieścić w torbie. Przerzucam ja przez ramię, przez co automatycznie znika razem ze mną.
- Muszę coś jeszcze załatwić. - Patrzę na Belle, która pakuje pieniądze. - Dasz sobie radę?
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
- Jasne. - odpowiadam i idę do kolejnego rzędu. - Idź.
Powoli kończę pakować pieniądze.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
- Aaagh... - krzyknęłam z bólem. Jezu... ale boli. Powstrzymuje łzy. Byłam już w dużo goszych sytuacjach. Na szczęście wypiściłam telefon zanim dziewczyna roztrzaskała mi rękę. Podnoszę drżąco lewą komórkę i już uważając robię kilka zdjęć... - Szlag... - syczę z bólu.
Szczęście to radość z nowego dnia, bezchmurne niebo w południe i słowo "kocham" na dobranoc.
Offline
Wchodzę ponownie do pomieszczenia, w którym na ziemi leżą spanikowani ludzie. Pojawiam się na nowo, gdy nie słyszę zagrożenia.
- Nadal robi zdjęcia - rzucam do Passe i przechodzę kawałek dalej.
To musi gdzieś tu być...
Idę za przerażoną kobietę i w końcu to widzę. Mały sejf. Klękam przed nim. Jaka była ta kombinacja?...
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
Wreszcie, kończę pakować pieniądze i trzymając pistolet w ręku, idę w stronę Passe i Fade'a.
No stop signs, speed limit
Nobody’s gonna slow me down.
Offline
-Ups, wymsknęła mi się- śmieję się złowrogo, patrząc, jak dziewczyna syczy z bólu. Ale jednak podnosi komórkę i robi zdjęcia dalej.- POWIEDZIAŁAM: ZOSTAW TO I NIE RÓB ZDJĘĆ, IDIOTKO!-jestem wściekła i w sumie nie wiem, czemu jeszcze jej nie zabiłam.
Podnoszę pistolet i strzelam prosto w telefon. Kula chyba przebija jeszcze chyba część jej ramienia. W myślach gratuluję sobie celności.
Wiem, że dziewczyna dalej będzie robiła zdjęcia, jest cholernie głupia i zdeterminowana. Unoszę cegłę i uderzam mocno w bok jej głowy. Upada na ziemię jak w kreskówkach. Idealnie. Powinna przeżyć, a przy odrobinie szczęścia zachowa tą śliczną buźkę.
Ostatnio edytowany przez Misty Velles (2016-08-31 14:15:22)
No feelings, no pain
Offline
Syczę i jakby z automatu znikam, gdy słyszę wystrzał.
Staram się jednak nie dekoncentrować... Zaraz, zaraz.Tak! To jest to! Wpisuję kod i słyszę szczęk zamka. Otwieram drzwiczki sejfu i chowam znalezione w nich papiery do torby, rozglądając się wcześniej, czy Passe i Belle nie widziały.
Don't uderestimate me.
I know more than I say, think more than I speak, notice more than you realize.
Offline
-Juz?- krzyczę do nich zniecierpliwiona.
Widzę, że już biegną w moją stronę, więc tak jak zawsze, odbieram na koniec czas wszystkim świadkom. Po dwa tygodnie. Będą się zwijac z bólu, a potem leżeć w oszolomieniu. Nikt nie wstanie i nie pójdzie za nami
No feelings, no pain
Offline